Szybko poszło! Dwa sety i koniec meczu Linette z Rosjanką w Miami
Magda Linette pewnie wygrywa z Anastazją Pawluczenkową i awansuje do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Miami Magda Linette (34. WTA) z przytupem rozpoczęła swoją rywalizację w prestiżowym turnieju WTA 1000 w Miami. W meczu pierwszej rundy pokonała Anastazję Pawluczenkową (47. WTA) po trudnym, lecz bardzo dobrze rozegranym spotkaniu. Polska tenisistka po niezwykle wyrównanym i…
Magda Linette pewnie wygrywa z Anastazją Pawluczenkową i awansuje do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Miami
Magda Linette (34. WTA) z przytupem rozpoczęła swoją rywalizację w prestiżowym turnieju WTA 1000 w Miami. W meczu pierwszej rundy pokonała Anastazję Pawluczenkową (47. WTA) po trudnym, lecz bardzo dobrze rozegranym spotkaniu. Polska tenisistka po niezwykle wyrównanym i wyczerpującym pierwszym secie, który trwał aż 72 minuty i zakończył się tie-breakiem, w drugiej partii przejęła pełną kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Ostatecznie Linette triumfowała 7:6(7-3), 6:2, awansując tym samym do drugiej rundy, gdzie zmierzy się z Jekatieriną Aleksandrową (20. WTA).
Zacięty pierwszy set, zakończony tie-breakiem
Pierwsza partia meczu była niezwykle wymagająca i pełna emocji. Obie zawodniczki od samego początku prezentowały wysoki poziom gry, a kluczowy mógł okazać się już pierwszy gem. To właśnie wtedy Linette przejęła inicjatywę, przełamując serwis Rosjanki przy trzecim break poincie. To dało jej psychologiczną przewagę, którą przez większą część seta umiejętnie wykorzystywała.
Pawluczenkowa jednak nie zamierzała się poddawać. Gra obu tenisistek była niezwykle wyrównana, a zawodniczki solidnie pilnowały własnych podań. Gdy Linette prowadziła 5:4 i serwowała po zwycięstwo w pierwszym secie, wydawało się, że może szybko zakończyć tę część meczu. Miała nawet trzy piłki setowe, lecz Rosjanka popisała się dużą determinacją i wykorzystała swoją szóstą okazję na przełamanie, wyrównując stan meczu na 5:5.
Obie zawodniczki doprowadziły do tie-breaka, w którym tym razem Linette nie pozwoliła już sobie na błędy. Od samego początku grała pewnie i konsekwentnie, narzucając swoje tempo. Wygrała decydującą rozgrywkę 7-3 i po 72 minutach mogła cieszyć się z prowadzenia 1:0 w setach.
Druga partia pod pełną kontrolą Linette
Druga odsłona meczu rozpoczęła się w bardzo podobnym stylu – wyrównana walka i brak większych błędów ze strony obu tenisistek. Jednak w trzecim gemie Pawluczenkowa zaczęła mieć coraz większe problemy, zwłaszcza z utrzymaniem intensywności gry. Przy stanie 1:2 Rosjanka miała przewagę w swoim gemie serwisowym, lecz mimo to pozwoliła się przełamać. To był moment zwrotny, po którym Linette zaczęła dominować.
Po chwili Polka prowadziła już 4:1 i jak zauważył komentujący spotkanie Dawid Celt – Pawluczenkowa zaczęła mieć problemy z energią. Nie była w stanie skutecznie odpowiedzieć na coraz bardziej agresywną grę Linette. Mimo że Rosjanka zdołała wygrać jeszcze jeden gem, to na więcej nie było jej stać.
Linette pewnie zamknęła spotkanie, wygrywając drugiego seta 6:2 i kończąc cały mecz po godzinie oraz 56 minutach rywalizacji.
Eksperci chwalą Linette za pewną grę
Po zakończeniu meczu eksperci chwalili Magdę Linette za bardzo dobre spotkanie, w którym zaprezentowała zarówno konsekwentną grę w wymianach, jak i solidny serwis. – Naprawdę dobry mecz w wykonaniu Magdy Linette. W pełni zasłużony uśmiech na twarzy polskiej tenisistki. Świetny mecz pod względem serwisowym, raz tylko dała się przełamać. Dowiozła to prowadzenie do samego końca – podsumował Dawid Celt.
W drugiej rundzie Linette zmierzy się z Aleksandrową
Dzięki zwycięstwu nad Pawluczenkową Linette awansowała do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Miami, gdzie jej kolejną rywalką będzie Jekatierina Aleksandrowa (20. WTA). Historia ich dotychczasowych pojedynków pokazuje, że możemy spodziewać się ciekawego spotkania. Obie tenisistki mierzyły się ze sobą już pięć razy, a bilans jest korzystny dla Polki – trzy zwycięstwa przy dwóch porażkach.
Czy Linette uda się podtrzymać dobrą passę i awansować do trzeciej rundy prestiżowego turnieju w Miami? O tym przekonamy się już wkrótce.