Szybko poszło. W sieci zawrzało po tym, co napisała Świątek
“Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen” – m.in. w taki sposób Iga Świątek odniosła się do jednej z najbardziej kontrowersyjnych sytuacji w trakcie WTA 1000 w Indian Wells, której była “bohaterką”. W poniedziałkowy wieczór Polka wydała bardzo długie oświadczenie i próbowała nieco wyjaśnić…
“Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen” – m.in. w taki sposób Iga Świątek odniosła się do jednej z najbardziej kontrowersyjnych sytuacji w trakcie WTA 1000 w Indian Wells, której była “bohaterką”. W poniedziałkowy wieczór Polka wydała bardzo długie oświadczenie i próbowała nieco wyjaśnić ostatnie zachowanie. Nie wszystkim jednak jej tłumaczenia przypadły do gustu. W internecie rozpętała się istna burza.
Iga Świątek wciąż pozostaje bez tytułu w 2025 roku. Ba, czeka na niego już niemal dziewięć miesięcy. Po raz ostatni uniosła trofeum w czerwcu 2024, przy okazji Roland Garros. Od tego czasu rozegrała kilka dobrych turniejów, ale dużo mówiło się też o zmianie jej zachowania. Niekiedy gorzej radziła sobie z emocjami na korcie, czego najlepszy przykład mieliśmy w trakcie półfinałowego meczu w Indian Wells. W trzecim secie ewidentnie bezradna Polka cisnęła piłkę w kierunku ball boya, prawie w niego uderzając. I właśnie ten incydent rozgrzewał ostatnio media do czerwoności. Teraz postanowiła odnieść się do niego sama zainteresowana, a sposób, w jaki to zrobiła, a także jej słowa, wzbudziły ponownie spore poruszenie.
Iga Świątek tłumaczy się z incydentu z Indian Wells. Fani reagują na jej słowa
“Widzę, co w ostatnim czasie mówi się o zmianie mojego zachowania na korcie, o emocjach. Mimo tego, że nie czuję się komfortowo z tłumaczeniem się, czas, żebym przedstawiła moją perspektywę i ucięła spekulacje i teorie wyssane z palca” – zaznaczyła Świątek i odniosła się m.in. do wspomnianego na wstępie incydentu.
“Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię.(…) Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen” – pisała. Odniosła się też do pozytywnego testu dopingowego i tego, jak ten okres mocno na nią wpłynął i jak bardzo go przeżywała, a właściwie wpływa na nią do dziś.
Jednak szczególne poruszenie w social mediach wzbudziło właśnie tłumaczenie Świątek w sprawie incydentu z chłopcem od podawania piłek. Internauci byli dość mocno podzieleni. Niektórzy krytykowali Polkę za to, że zabrakło w jej oświadczeniu najważniejszego słowa, czyli “przepraszam”. Ich zdaniem powinna wydać krótkie oświadczenie, które właśnie będzie wyrażać skruchę.
Jedni krytykują Świątek, inni ją bronią
“Po prostu przeproś i idź dalej. Te długie wypowiedzi, w których próbujesz coś wyjaśnić, nie działają”,”Lubię Igę i doceniam, że była otwarta i mówiła o swoim nastawieniu przez ostatnie kilka miesięcy, ale tak naprawdę powinna była po prostu powiedzieć ‘przepraszam, to była moja wina i moje zachowanie było nie do przyjęcia’. Kropka”, “Brzmi to tak, jakby próbowała uzasadnić swoim kibicom, dlaczego nie jest obecnie numerem 1”, “To było typowe nieprzepraszanie bez brania jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nie, żebym spodziewał się czegoś innego po Idze” – to kilka z negatywnych komentarzy.
Pojawili się jednak i tacy, którzy pochwalili Polkę za jej oświadczenie i szczerość. “Dlaczego ludzie reagują tak dziwnie na to oświadczenie? Wkładacie jej słowa w usta i bawicie się w psychologów od miesięcy. Ma prawo sprostować fakty, nawet jeśli się z nimi nie zgadzasz”, “Jest szczególnie surowo oceniana, ponieważ nie jest otwarta w kwestii swoich emocji i nie tworzy treści, z którymi można się utożsamić w mediach społecznościowych, aby przyciągnąć łatwowiernych obserwatorów. Na korcie jest o wiele więcej agresywnych zawodniczek WTA, które są uwielbiane tylko dlatego, że prezentują słodką osobowość w internecie” – czytamy.