Tajemnicza śmierć koszykarza. Podejrzenie pada na nadawcę ostatniej wiadomości
Janis Timma zmarł w Moskwie już niemal dwa miesiące temu, a temat jego śmierci wciąż budzi duże emocje. Pojawiają się głosy sugerujące, że łotewski koszykarz wcale nie popełnił samobójstwa, ale został zamordowany. Podejrzenie pada na jego byłą żonę, która wysłała do niego ostatnią wiadomość. Głos w tej sprawie zabrał też jeden z mieszkańców domu znajdującego…
Janis Timma zmarł w Moskwie już niemal dwa miesiące temu, a temat jego śmierci wciąż budzi duże emocje. Pojawiają się głosy sugerujące, że łotewski koszykarz wcale nie popełnił samobójstwa, ale został zamordowany. Podejrzenie pada na jego byłą żonę, która wysłała do niego ostatnią wiadomość. Głos w tej sprawie zabrał też jeden z mieszkańców domu znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie go znaleziono.
Wiadomość o śmierci Janisa Timmy pojawiła się 17 grudnia. Ciało koszykarza zostało znalezione w jednym z hoteli w Moskwie. Obok niego leżał telefon z wiadomością od jego byłej żony Anny Sedokowej, która miała prosić, by do niej oddzwonił. Początkowo media podawały, że miał on popełnić samobójstwo. W tę wersję zupełnie nie wierzą jednak jego przyjaciele i rodzina.
Przyjaciel Timmy, Mark Pugaczow, który jest jednym z głównych świadków w sprawie, zeznawał przeciwko byłej żonie zmarłego, która jest w gronie podejrzanych. Rzekomo miała zapłacić komuś za zabicie byłego męża, a to wszystko ze względu na jego majątek oraz posiadane przez niego nieruchomości.
Z kolei serwis Sport-express.ru podawał, że łotewscy specjaliści podczas sekcji zwłok Timmy dopatrzyli się, że śmiertelne obrażenia na ciele koszykarza wyglądają podejrzanie. Ich zdaniem mogły je zadać osoby trzecie.
Przeczytaj: Igor Milcić odsłonił karty. Zawęził skład
Tajemnica śmierci Janisa Timmy. “Wystarczyłaby szczera rozmowa”
Głos w sprawie śmierci Timmy zabrał teraz mieszkaniec jednego z domów położonych obok hotelu, w którym znaleziono jego ciało. “Myślę, że wystarczyłaby mu szczera rozmowa z kimś. W życiu zdarzają się takie g******e chwile. Wystarczy, że ktoś cię wysłucha i okaże współczucie. Gdyby w pobliżu była choć jedna żywa dusza, wierzę, że nie zrobiłby czegoś nieodwracalnego. Ale niestety, nikogo w pobliżu nie było” — mówi Jurij w rozmowie z portalem News.ru.
Sąsiad wątpi w to, by w śmierć Timmy mogły być zaangażowane osoby trzecie. Podkreśla, że gdyby koszykarz został zaatakowany, byłoby słychać, jak się broni. Wtedy ktoś mógłby przyjść mu z ratunkiem.
W grudniu 2024 roku świat sportu obiegła tragiczna wiadomość o śmierci łotewskiego koszykarza Janisa Timmy. Jego ciało znaleziono 17 grudnia w jednym z hoteli w centrum Moskwy. Obok niego znajdował się telefon z wiadomością do jego byłej żony, ukraińskiej piosenkarki i aktorki Anny Sedokovej, z prośbą o oddzwonienie.
Początkowo rosyjskie media sugerowały, że przyczyną śmierci było samobójstwo. Jednak z czasem pojawiły się nowe informacje podważające tę wersję wydarzeń. Przyjaciele i bliscy sportowca wyrazili wątpliwości co do samobójstwa, wskazując na brak jednoznacznych dowodów oraz na fakt, że Timma nie przejawiał wcześniej skłonności samobójczych.
Dodatkowo, media donosiły, że po rozwodzie z Sedokovą, który miał miejsce 9 grudnia 2024 roku, Timma publicznie dzielił się swoimi emocjami w mediach społecznościowych. Pojawiły się również informacje o wcześniejszych próbach samobójczych koszykarza, które miały być powstrzymywane przez tzw. “szamana z Miami”.
Obecnie moskiewska prokuratura prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci Janisa Timmy. Nowe dowody i zeznania mogą rzucić światło na tę tragiczną sprawę i odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do samobójstwa, czy też koszykarz padł ofiarą przestępstwa.
Janis Timma zmarł w Moskwie już niemal dwa miesiące temu, a temat jego śmierci wciąż budzi duże emocje. Pojawiają się głosy sugerujące, że łotewski koszykarz wcale nie popełnił samobójstwa, ale został zamordowany. Podejrzenie pada na jego byłą żonę, która wysłała do niego ostatnią wiadomość. Głos w tej sprawie zabrał też jeden z mieszkańców domu znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie go znaleziono.
Wiadomość o śmierci Janisa Timmy pojawiła się 17 grudnia. Ciało koszykarza zostało znalezione w jednym z hoteli w Moskwie. Obok niego leżał telefon z wiadomością od jego byłej żony Anny Sedokowej, która miała prosić, by do niej oddzwonił. Początkowo media podawały, że miał on popełnić samobójstwo. W tę wersję zupełnie nie wierzą jednak jego przyjaciele i rodzina.
Przyjaciel Timmy, Mark Pugaczow, który jest jednym z głównych świadków w sprawie, zeznawał przeciwko byłej żonie zmarłego, która jest w gronie podejrzanych. Rzekomo miała zapłacić komuś za zabicie byłego męża, a to wszystko ze względu na jego majątek oraz posiadane przez niego nieruchomości.
Z kolei serwis Sport-express.ru podawał, że łotewscy specjaliści podczas sekcji zwłok Timmy dopatrzyli się, że śmiertelne obrażenia na ciele koszykarza wyglądają podejrzanie. Ich zdaniem mogły je zadać osoby trzecie.
Przeczytaj: Igor Milcić odsłonił karty. Zawęził skład
Tajemnica śmierci Janisa Timmy. “Wystarczyłaby szczera rozmowa”
Głos w sprawie śmierci Timmy zabrał teraz mieszkaniec jednego z domów położonych obok hotelu, w którym znaleziono jego ciało. “Myślę, że wystarczyłaby mu szczera rozmowa z kimś. W życiu zdarzają się takie g******e chwile. Wystarczy, że ktoś cię wysłucha i okaże współczucie. Gdyby w pobliżu była choć jedna żywa dusza, wierzę, że nie zrobiłby czegoś nieodwracalnego. Ale niestety, nikogo w pobliżu nie było” — mówi Jurij w rozmowie z portalem News.ru.
Sąsiad wątpi w to, by w śmierć Timmy mogły być zaangażowane osoby trzecie. Podkreśla, że gdyby koszykarz został zaatakowany, byłoby słychać, jak się broni. Wtedy ktoś mógłby przyjść mu z ratunkiem.
W grudniu 2024 roku świat sportu obiegła tragiczna wiadomość o śmierci łotewskiego koszykarza Janisa Timmy. Jego ciało znaleziono 17 grudnia w jednym z hoteli w centrum Moskwy. Obok niego znajdował się telefon z wiadomością do jego byłej żony, ukraińskiej piosenkarki i aktorki Anny Sedokovej, z prośbą o oddzwonienie.
Początkowo rosyjskie media sugerowały, że przyczyną śmierci było samobójstwo. Jednak z czasem pojawiły się nowe informacje podważające tę wersję wydarzeń. Przyjaciele i bliscy sportowca wyrazili wątpliwości co do samobójstwa, wskazując na brak jednoznacznych dowodów oraz na fakt, że Timma nie przejawiał wcześniej skłonności samobójczych.
Dodatkowo, media donosiły, że po rozwodzie z Sedokovą, który miał miejsce 9 grudnia 2024 roku, Timma publicznie dzielił się swoimi emocjami w mediach społecznościowych. Pojawiły się również informacje o wcześniejszych próbach samobójczych koszykarza, które miały być powstrzymywane przez tzw. “szamana z Miami”.
Obecnie moskiewska prokuratura prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci Janisa Timmy. Nowe dowody i zeznania mogą rzucić światło na tę tragiczną sprawę i odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do samobójstwa, czy też koszykarz padł ofiarą przestępstwa.
Janis Timma zmarł w Moskwie już niemal dwa miesiące temu, a temat jego śmierci wciąż budzi duże emocje. Pojawiają się głosy sugerujące, że łotewski koszykarz wcale nie popełnił samobójstwa, ale został zamordowany. Podejrzenie pada na jego byłą żonę, która wysłała do niego ostatnią wiadomość. Głos w tej sprawie zabrał też jeden z mieszkańców domu znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie go znaleziono.
Wiadomość o śmierci Janisa Timmy pojawiła się 17 grudnia. Ciało koszykarza zostało znalezione w jednym z hoteli w Moskwie. Obok niego leżał telefon z wiadomością od jego byłej żony Anny Sedokowej, która miała prosić, by do niej oddzwonił. Początkowo media podawały, że miał on popełnić samobójstwo. W tę wersję zupełnie nie wierzą jednak jego przyjaciele i rodzina.
Przyjaciel Timmy, Mark Pugaczow, który jest jednym z głównych świadków w sprawie, zeznawał przeciwko byłej żonie zmarłego, która jest w gronie podejrzanych. Rzekomo miała zapłacić komuś za zabicie byłego męża, a to wszystko ze względu na jego majątek oraz posiadane przez niego nieruchomości.
Z kolei serwis Sport-express.ru podawał, że łotewscy specjaliści podczas sekcji zwłok Timmy dopatrzyli się, że śmiertelne obrażenia na ciele koszykarza wyglądają podejrzanie. Ich zdaniem mogły je zadać osoby trzecie.
Przeczytaj: Igor Milcić odsłonił karty. Zawęził skład
Tajemnica śmierci Janisa Timmy. “Wystarczyłaby szczera rozmowa”
Głos w sprawie śmierci Timmy zabrał teraz mieszkaniec jednego z domów położonych obok hotelu, w którym znaleziono jego ciało. “Myślę, że wystarczyłaby mu szczera rozmowa z kimś. W życiu zdarzają się takie g******e chwile. Wystarczy, że ktoś cię wysłucha i okaże współczucie. Gdyby w pobliżu była choć jedna żywa dusza, wierzę, że nie zrobiłby czegoś nieodwracalnego. Ale niestety, nikogo w pobliżu nie było” — mówi Jurij w rozmowie z portalem News.ru.
Sąsiad wątpi w to, by w śmierć Timmy mogły być zaangażowane osoby trzecie. Podkreśla, że gdyby koszykarz został zaatakowany, byłoby słychać, jak się broni. Wtedy ktoś mógłby przyjść mu z ratunkiem.
W grudniu 2024 roku świat sportu obiegła tragiczna wiadomość o śmierci łotewskiego koszykarza Janisa Timmy. Jego ciało znaleziono 17 grudnia w jednym z hoteli w centrum Moskwy. Obok niego znajdował się telefon z wiadomością do jego byłej żony, ukraińskiej piosenkarki i aktorki Anny Sedokovej, z prośbą o oddzwonienie.
Początkowo rosyjskie media sugerowały, że przyczyną śmierci było samobójstwo. Jednak z czasem pojawiły się nowe informacje podważające tę wersję wydarzeń. Przyjaciele i bliscy sportowca wyrazili wątpliwości co do samobójstwa, wskazując na brak jednoznacznych dowodów oraz na fakt, że Timma nie przejawiał wcześniej skłonności samobójczych.
Dodatkowo, media donosiły, że po rozwodzie z Sedokovą, który miał miejsce 9 grudnia 2024 roku, Timma publicznie dzielił się swoimi emocjami w mediach społecznościowych. Pojawiły się również informacje o wcześniejszych próbach samobójczych koszykarza, które miały być powstrzymywane przez tzw. “szamana z Miami”.
Obecnie moskiewska prokuratura prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci Janisa Timmy. Nowe dowody i zeznania mogą rzucić światło na tę tragiczną sprawę i odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do samobójstwa, czy też koszykarz padł ofiarą przestępstwa.