Iga Świątek zagra w finale Wimbledonu! Fantastyczny występ Polki przeciwko Belindzie Bencić
Iga Świątek rozegrała znakomity mecz w półfinale Wimbledonu, pewnie pokonując Belindę Bencić 6:2, 6:0. Reprezentantka Polski zaprezentowała się rewelacyjnie i potwierdziła, że trawiasta nawierzchnia nie stanowi już dla niej problemu. W sobotnim finale zmierzy się z Amerykanką Amandą Anisimową. – Jestem bardzo podekscytowana i dumna z siebie. Tenis wciąż mnie zaskakuje – przyznała po spotkaniu.
Choć przed meczem Szwajcarka uchodziła za groźną rywalkę, nie była w stanie postawić Świątek większego oporu. Polka zagrała koncertowo i od początku przejęła kontrolę nad wydarzeniami na korcie.
Świątek błyszczy na trawie. Historyczny awans do finału
Już od pierwszych piłek widać było, że to Iga Świątek jest w znacznie lepszej dyspozycji. Pierwszego seta wygrała 6:2, a w drugim nie oddała rywalce nawet jednego gema. Bencic była bezradna wobec siły, precyzji i świetnej gry taktycznej Polki. Tym samym Świątek została dopiero trzecią polską tenisistką w historii, która awansowała do finału Wimbledonu.
Po ostatniej piłce Iga nie kryła radości. Na korcie promieniała ze szczęścia.
– Nigdy nie marzyłam nawet o tym, że zagram w finale Wimbledonu. Jestem naprawdę podekscytowana i dumna z siebie. Tenis ciągle mnie zaskakuje. Myślałam, że przeżyłam już wszystko, ale dopiero teraz nauczyłam się dobrze grać na trawie. To dla mnie coś nowego i bardzo się z tego cieszę – mówiła w pomeczowym wywiadzie.
Zmiany, które przynoszą efekty
Świątek podkreśliła, że przed każdym spotkaniem dostosowuje swoją taktykę do przeciwniczki. – Każda rywalka gra inaczej, więc i ja muszę się do niej dopasować. Czuję, że poprawiłam poruszanie się po korcie, serwis działa bardzo dobrze i jestem pewna siebie. Idę do przodu i to się sprawdza, więc będę trzymać się tego dalej – zaznaczyła.
Rock przed meczem, koncentracja na korcie
W rozmowie nie zabrakło też lżejszych wątków. Iga została zapytana o muzykę, której słucha przed meczami.
– Jak zawsze – odpowiedziała z uśmiechem. – Lubię swoją rutynę. Przed wyjściem na kort słuchałam trochę AC/DC, Guns N’ Roses, Led Zeppelin, Rolling Stones… A poza kortem to raczej pop i jazz – zdradziła.
O finale z Anisimową: „Muszę skupić się na sobie”
Na koniec Świątek odniosła się do swojej finałowej rywalki. – Chyba jeszcze nie grałyśmy ze sobą w WTA. Wiem, że spotykałyśmy się w czasach juniorskich. Amanda potrafi grać bardzo ofensywnie, lubi szybką nawierzchnię. Będę musiała być gotowa na jej szybkie uderzenia i aktywną grę, ale przede wszystkim chcę skupić się na sobie i dobrze przygotować taktykę – podkreśliła. Miała rację – będzie to ich pierwsze spotkanie w głównym cyklu WTA.
Finał Wimbledonu z udziałem Igi Świątek odbędzie się w sobotę. Będzie to wyjątkowe wydarzenie nie tylko dla polskiego tenisa, ale i całego sportowego świata. Relację z tego meczu będzie można śledzić na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.