Takiego momentu w karierze Świątek jeszcze nie miała. Powinniśmy się martwić?
Iga Świątek pozostaje wiceliderką rankingu WTA, ale znalazła się w takim momencie kariery, jakiego jeszcze nie przechodziła w dorosłym tenisie. Zwróciła na to uwagę była liderka Lindsay Davenport. Sprawdzamy, jak Polka wypada na tle największych gwiazd. Mija 9 miesięcy od momentu, gdy Iga Świątek wygrała ostatni turniej w zawodowym tenisie. Miało to miejsce 8 czerwca…
Iga Świątek pozostaje wiceliderką rankingu WTA, ale znalazła się w takim momencie kariery, jakiego jeszcze nie przechodziła w dorosłym tenisie. Zwróciła na to uwagę była liderka Lindsay Davenport. Sprawdzamy, jak Polka wypada na tle największych gwiazd.
Mija 9 miesięcy od momentu, gdy Iga Świątek wygrała ostatni turniej w zawodowym tenisie. Miało to miejsce 8 czerwca ubiegłego roku, gdy w finale Roland Garros pokonała Jasmine Paolini 6:2, 6:1. Wcześniej nie miała tak długiej przerwy. Zwracają na to uwagę kibice, eksperci, ale czy jest się czym przejmować?
Na ten temat wypowiadał się ostatnio m.in. Lindsay Davenport, była liderka rankingu WTA, trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa w grze pojedynczej. – Nie wiem, co jest powodem, ale Iga wygląda na bardziej zestresowaną na korcie. Mogę spekulować, czy to kwestia braku wyników, czy zmiany szkoleniowca. Po prostu nie wygląda na spokojną i odprężoną na korcie – mówiła Amerykanka.
9 miesięcy bez tytułu
Od wygranej w Paryżu Świątek wystąpiła w ośmiu indywidualnych turniejach. Zanotowała w tym czasie: trzecią rundę Wimbledonu, brązowy medal igrzysk, półfinał w Cincinnati, ćwierćfinał US Open, pożegnanie się z WTA Finals na etapie rywalizacji grupowej, półfinał Australian Open, półfinał w Dosze oraz ćwierćfinał w Dubaju.
Z jednej strony nie wygrała żadnego z tych turniejów, ale z drugiej trudno uznać, że są to wyraźnie złe wyniki. Przeciwnie – to wciąż bardzo dobre rezultaty. Na igrzyskach zdobyła pierwszy medal w historii polskiego tenisa, w Melbourne wyrównała swój najlepszy wynik w karierze.
Rozczarowaniem może być dla tenisistki słabszy występ w Dosze, gdzie do tej pory wygrywała trzy razy z rzędu. Warunki w Katarze wydawały się dla niej idealne, ale w meczu o finał trafiła na Jelenę Ostapenko. Z Łotyszką jeszcze nigdy nie wygrała, ma z nią bilans 0-5. Z żadną inną tenisistką w tourze nie zalicza tak złych statystyk.
Poniżej możliwości Igi Świątek był także występ w Turnieju Mistrzyń w Rijadzie, który kończył ubiegły sezon. Wygrała dwa mecze grupowe z Barborą Krejcikovą oraz Darią Kasatkiną, ale z uwagi na niekorzystny bilans setów pożegnała się szybciej z rywalizacją.
Nie wszędzie mogła grać
Trzeba jednak pamiętać, że wracała wówczas do rozgrywek po przerwie spowodowanej zawieszeniem z uwagi na pozytywny wynik antydopingowy. Pytana w ostatnich dniach o serię bez wygranych turniejów Świątek nawiązała do tamtych czasów.
Poniżej możliwości Igi Świątek był także występ w Turnieju Mistrzyń w Rijadzie, który kończył ubiegły sezon. Wygrała dwa mecze grupowe z Barborą Krejcikovą oraz Darią Kasatkiną, ale z uwagi na niekorzystny bilans setów pożegnała się szybciej z rywalizacją.
Nie wszędzie mogła grać
Trzeba jednak pamiętać, że wracała wówczas do rozgrywek po przerwie spowodowanej zawieszeniem z uwagi na pozytywny wynik antydopingowy. Pytana w ostatnich dniach o serię bez wygranych turniejów Świątek nawiązała do tamtych czasów.
– Cóż, wiecie, że nie mogłam też grać we wszystkich turniejach (uśmiech). Akceptuję moją sytuację i na pewno ciężko pracuję, aby się poprawić i mieć szanse na wygranie imprez – przekazała na konferencji prasowej przed zawodami w Indian Wells.
Jako tymczasowo zawieszona Polka nie startowała jesienią w zawodach rangi WTA 1000 w Pekinie i Wuhanie. W stolicy Chin nie miała jak obronić tytułu, który wywalczyła w 2023 roku. Z tego powodu straciła szansę na utrzymanie pozycji numer jeden na świecie. Od połowy października liderką rankingu pozostaje Aryna Sabalenka.
Po dwóch miesiącach nieobecności w tourze nasza tenisistka musiała odnaleźć rytm, co widać było wyraźnie na początku listopada podczas imprezy WTA Finals w Arabii Saudyjskiej. Kolejny turniej indywidualny rozegrała dopiero od połowy stycznia w ramach Australian Open, bo wcześniej była przerwa między sezonami.
Warto też spojrzeć na występy innych gwiazd kobiecego tenisa, by nabrać szerszej perspektywy. Starsza o trzy lata od Świątek Sabalenka ma na koncie o cztery tytuły mniej (18-22). Od wygranej w Madrycie w maju 2021 czekała na kolejny triumf do stycznia 2023, gdy okazała się najlepsza w Adelajdzie.
Serena Williams po sukcesie w Miami w marcu 2007 na kolejne zwycięstwo turniejowe czekała dokładnie rok w Indiach. Szarapowa nie wygrała turnieju od października 2006 (Linz) do sierpnia 2007 (San Diego). Wiktoria Azarenka nie mogła zdobyć tytułu od kwietnia 2009 do sierpnia 2010.
Poprzednie liderki, które prowadziły w kobiecym tenisie przed Igą Świątek, także musiały czasem dłużej poczekać na kolejne zwycięstwo. Naomi Osaka m.in. od października 2019 (Pekin) do sierpnia 2020 (US Open), a Ashleigh Barty od czerwca (Birmingham) do listopada 2019 (WTA Finals).
A jak inni?
Nawet najwięksi giganci męskiego tenisa – Roger Federer, Rafael Nadal i Novak Djoković – miewali takie lata zawodowej kariery, gdy dłużej pozostawali bez kolejnego tytułu. Szwajcar po trumfie w styczniu 2010 Australian Open na kolejny czekał do sierpnia w Cincinnati. Nadal miał przerwę w wygrywaniu turniejów od lipca 2007 (Stuttgart) do kwietnia 2008 (Monte Carlo). Djoković nie zdobył tytułu m.in. od lutego 2010, gdy był najlepszy w Dubaju do października, gdy zwyciężył w Pekinie.
Kariery tenisowe są zwykle długie i nie zawsze da się zdobywać kolejne tytuły tydzień po tygodniu. Bywają takie momenty, nawet u najlepszych, gdy nie wygrywają. To jednak nie musi oznaczać, że przechodzą większy kryzys, jeśli cały czas dochodzą w tym czasie do ćwierćfinałów, półfinałów czy finałów.
Tak jest obecnie właśnie u Igi Świątek. Z jednej strony Polka nie zdobyła tytułu od czerwca, a z drugiej po drodze poprawiła swoje wyniki wielkoszlemowe w Nowym Jorku czy Melbourne (w stosunku do wcześniejszej edycji), czy zaliczyła kolejne półfinały imprez WTA 1000.