Takiej szansy Polska może już nie mieć. Tuż po nagłym wpisie Igi Świątek
Takiej szansy polski tenis nie miał jeszcze nigdy w historii. Nasza reprezentacja jest najmocniejsza od wielu lat i staje się faworytem do wygrania finałów Billie Jean King Cup. Ale… na kort wychodzą zawodniczki, a nie sam ranking, o czym przypomina sensacyjny przebieg finałów sprzed roku. W zaczynającym się dziś najważniejszym kobiecym turnieju reprezentacyjnym zadebiutuje Iga…
Takiej szansy polski tenis nie miał jeszcze nigdy w historii. Nasza reprezentacja jest najmocniejsza od wielu lat i staje się faworytem do wygrania finałów Billie Jean King Cup. Ale… na kort wychodzą zawodniczki, a nie sam ranking, o czym przypomina sensacyjny przebieg finałów sprzed roku. W zaczynającym się dziś najważniejszym kobiecym turnieju reprezentacyjnym zadebiutuje Iga Świątek, która ogłosiła za sprawą krótkiego wpisu, gdzie zakończy swój sezon. A do zdobycia będzie potężna nagroda, którą chwalą się organizatorzy.
Do zdobycia będzie ogromna premia finansowa. Zwyciężczynie otrzymają do podziału blisko 2,5 mln dol. A Polska będzie wielkim faworytem
Każdy mecz decydujący o awansie składać się będzie z trzech spotkań. A Iga Świątek ma być liderką naszej kadry
Zawodniczki nie będą mogły korzystać ze wsparcia swoich trenerów, ale pomoże im kapitan. Kadrę prowadzi Dawid Celt
Wszystko zacznie się od meczu Polska — Hiszpania. Początek już w środę, 13 listopada, o 17.00
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Już o 17.00 w hiszpańskiej Maladze rozpocznie się turniej Billie Jean King Cup Finals, w którym znów zobaczymy reprezentację Polski. Biało-Czerwone zagrają przeciwko Hiszpanii o awans do ćwierćfinału, a po raz pierwszy w tym turnieju na kort wyjdzie Iga Świątek. Liderka naszej kadry będzie faworytką każdego ze spotkań i powinna zapewnić nam cenne zwycięstwa. A jest o co grać.
Organizatorzy Billie Jean King Cup ogłosili bowiem, że pula nagród turnieju wynosić będzie 9,5 mln dol. Triumfatorki otrzymają do podziału 2,4 mln dol., dla finalistek przewidziano 1,4 mln dol. Półfinalistki dostaną 960 tys. dol., ćwierćfinalistki — 520 tys. dol. Każdej z drużyn już za sam start przysługuje 450 tys. dol. Ta suma zostanie podzielona i trafi do każdej z członkiń danej drużyny. Polki mają o co grać. I będą faworytkami.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Historyczna szansa reprezentacji Polski
Turniej Billie Jean King Cup jest znany fanom tenisa od kilkudziesięciu lat. Od 1963 r. nosił nazwę Federation Cup, która została potem skrócona do Fed Cup, a od 2020 r. nosi nazwisko Amerykanki Billie Jean King, jednej z najlepszych tenisistek w historii. Turniej ten uchodzi za nieoficjalne drużynowe mistrzostwa świata drużyn kobiecych. 12 czołowych zespołów powalczy w Maladze o tytuł.
Choć organizatorzy dysponują imponującą pulą pieniężną na premię, zwycięstwa w turnieju nie są premiowane punktami do rankingu WTA. Choć ten rodzaj nagradzania za wygrane funkcjonuje choćby podczas United Cup, innego turnieju reprezentacyjnego, WTA nie zdecydowała się wprowadzić go podczas Billie Jean King Cup.
Zobacz także: Polak pojechał do Arabii Saudyjskiej i się zdziwił. “Tego nie było tam widać”
Rywalizacja reprezentacyjna różni się od tej, którą śledzimy podczas “normalnych” turniejów tenisowych. Na jeden mecz, na przykład podczas rywalizacji Polek z Hiszpankami, realnie składać się będą trzy spotkania. Dojdzie do dwóch starć w singlu, po którym o wszystkim decydować może jedno w deblu. W teorii dwie najlepsze singlistki z danej drużyny rozegrają ze sobą bezpośrednie spotkania, po którym dojdzie także do rywalizacji w grze podwójnej.
Na start turnieju Magdalena Fręch zmierzy się z Jessicą Bouzas Maneiro. Potem na kort wyjdą Iga Świątek i Paula Badosa, a wszystko zakończy się deblem z udziałem Katarzyny Kawy i Magdy Linette oraz Sary Sorribes Tormo i Pauli Badosy. Awans do kolejnej rundy wywalczy drużyna, która wygra co najmniej dwa z trzech spotkań. Co ciekawe, w poszczególnych przypadkach może zapaść decyzja o odwołaniu debla, jeśli wszystko będzie rozstrzygnięte już po dwóch spotkaniach deblowych.
Iga Świątek zadebiutuje
Iga Świątek dopiero po raz pierwszy wystąpi w roli liderki polskiej kadry. Dotychczas grała tylko w kwalifikacjach do finałów, a nie we właściwym turnieju. Na jej drodze stawał napięty harmonogram tenisowego sezonu, przez który występ w WTA Finals nakładał się na start w BJKC Finals. Tym razem ze względu na nieco dłuższą przerwę po US Open wiceliderka rankingu ogłosiła, że pomoże kadrze w kluczowym turnieju.
“Widzimy się w Maladze! Cieszę się, że mogę dziś dać Wam znać, że zagram w finałach Billie Jean King Cup. Bardzo się cieszę, że będę mogła zagrać dla swojego kraju i jak zawsze z dumą reprezentować Polskę. Razem z całą ekipą damy z siebie wszystko i po prostu zagramy najlepiej jak możemy. Liczę, że będziecie oglądać i nam kibicować. Do zobaczenia!” — pisała pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa w swoim wpisie.
Najpewniej to właśnie Świątek oraz Fręch będą występować w meczach singlowych. Jeżeli okaże się, że o wszystkim decydować będzie właśnie debel, to najpewniej dojdzie do zmiany w składzie gry podwójnej. Wówczas Świątek mogłaby wyjść na kort z Linette lub Kawą, by wzmocnić szanse na awans. O tym będziemy przekonywać się jednak na bieżąco wraz z upływem kolejnych spotkań.
Polska rozpocznie rywalizację od 1/8 finału, gdzie zagra z Hiszpankami. W razie awansu czeka nas rywalizacja z Czeszkami, a potem z Włoszkami, Japonkami lub Rumunkami.
Zobacz również: Iga Świątek zgarnie fortunę. Niewiarygodna kasa za zwycięstwo
Wsparcie kapitana
Tenisistki w trakcie turnieju nie będą prowadzone przez swoich “stałych” trenerów, lecz przez kapitana polskiej kadry. Tę funkcję pełni Dawid Celt. Uznany trener pracował z Igą Świątek po zakończeniu jej współpracy z Tomaszem Wiktorowskim i niewykluczone, że to właśnie wtedy zapadła decyzja o występie w turnieju BJKC Finals. Co ciekawe, Wim Fissette w tym czasie będzie pełnił funkcję kapitana reprezentacji Belgii w wyjazdowym meczu z Chinami.
Turniej odbywać się będzie w Maladze na twardym, zadaszonym korcie, więc warunki powinny być teoretycznie zbliżone do tych panujących w Rijadzie podczas WTA Finals. Możemy być jednak pewni co do tego, że wsparcie kibiców będzie stało na wyższym poziomie.
Iga Świątek podczas treningu w Maladze
Iga Świątek podczas treningu w Maladze (Foto: Angel Martinez / Getty Images)
Polki mogą czuć się faworytkami ze względu na obecność Igi Świątek oraz świetną postawę Magdaleny Fręch i Magdy Linette w ostatnich tygodniach sezonu 2024, jednak ranking nie jest kluczowym czynnikiem. O tym przekonaliśmy się przed rokiem, gdy sensacyjnymi triumfatorkami Billie Jean King Cup Finals zostały tenisistki z Kanady. Choć wcale nie dysponowały teoretycznie najmocniejszym zespołem, udało im się wygrać decydujące mecze w fazie pucharowej, wcześniej pokonując Polki również w grupie.
Billie Jean King Cup Finals ruszają w środę, 13 listopada i potrwają przez kolejny tydzień.
Składy reprezentacji występujących w Billie Jean King Cup Finals 2024:
Australia:
Ajla Tomljanovic (85. miejsce w rankingu WTA)
Olivia Gadecki (90. miejsce)
Kimberly Birrell (115. miejsce)
Daria Saville (120. miejsce)
Ellen Perez (13. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Samantha Stosur
Kanada:
Leylah Fernandez (31. miejsce)
Rebecca Marino (103. miejsce)
Marina Stakusic (127. miejsce)
Gabriela Dabrowski (3. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Heidi El Tabakh
Czechy:
Linda Noskova (26. miejsce)
Marie Bouzkova (45. miejsce)
Katerina Siniakova (46. miejsce w rankingu singlowym, 1. miejsce w rankingu deblowym)
Sara Bejlek (142. miejsce)
Kapitan: Petr Pala
Niemcy:
Laura Siegemund (84. miejsce w rankingu singlowym, 21. miejsce w rankingu deblowym)
Jule Niemeier (92. miejsce)
Tatjana Maria (101. miejsce)
Eva Lys (130. miejsce)
Anna-Lena Friedsam (440. miejsce w rankingu singlowym, 245. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Rainer Schuettler
Wielka Brytania:
Katie Boulter (24. miejsce)
Emma Raducanu (58. miejsce)
Harriet Dart (88. miejsce)
Heather Watson (140. miejsce w rankingu singlowym, 57. miejsce w rankingu deblowym)
Olivia Nicholls (39. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Anne Keothavong
Włochy:
Jasmine Paolini (4. miejsce w rankingu singlowym, 10. miejsce w rankingu deblowym)
Elisabetta Cocciaretto (54. miejsce)
Lucia Bronzetti (78. miejsce)
Sara Errani (105. miejsce w rankingu singlowym, 8. miejsce w rankingu deblowym)
Martina Trevisan (126. miejsce)
Kapitan: Tathiana Garbin
Japonia:
Moyuka Uchijima (56. miejsce)
Ena Shibahara (135. miejsce w rankingu singlowym, 41. miejsce w rankingu deblowym)
Nao Hibino (152. miejsce)
Eri Hozumi (45. miejsce w rankingu deblowym)
Shuko Aoyama (47. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Ai Sugiyama
Polska:
Iga Świątek (2. miejsce)
Magdalena Fręch (25. miejsce)
Magda Linette (38. miejsce)
Maja Chwalińska (165. miejsce)
Katarzyna Kawa (258. miejsce w rankingu singlowym, 93. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Dawid Celt
Rumunia:
Jacqueline Cristian (73. miejsce)
Anca Todoni (113. miejsce)
Ana Bogdan (116. miejsce)
Elena-Gabriela Ruse (128. miejsce w rankingu singlowym, 62. miejsce w rankingu deblowym)
Monica Niculescu (33. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Horia Tecau
Słowacja:
Rebecca Sramkowa (43. miejsce)
Anna Karolina Schmiedlova (110. miejsce)
Viktoria Hruncakova (241. miejsce)
Renata Jamrichova (375. miejsce)
Tereza Mihalikova (42. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Matej Liptak
Hiszpania:
Paula Badosa (12. miejsce)
Jessica Bouzas Maneiro (55. miejsce)
Nuria Parrizas Diaz (98. miejsce)
Sara Sorribes Tormo (106. miejsce w rankingu singlowym, 46. miejsce w rankingu deblowym)
Marina Bassols Ribera (155. miejsce)
Kapitan: Anabel Medina Garrigues
Stany Zjednoczone:
Danielle Collins (11. miejsce)
Peyton Stearns (48. miejsce)
Ashlyn Krueger (65. miejsce)
Taylor Townsend (69. miejsce w rankingu singlowym, 5. miejsce w rankingu deblowym)
Caroline Dolehide (82. miejsce w rankingu singlowym, 14. miejsce w rankingu deblowym)
Kapitan: Lindsay Davenport