Nie Jelena Rybakina, lecz Clara Tauson będzie rywalką Igi Świątek w czwartej rundzie Wimbledonu. Choć Kazaszka była uznawana za faworytkę spotkania z Dunką, to właśnie młodsza z tenisistek sprawiła ogromną niespodziankę, eliminując mistrzynię Wimbledonu z 2022 roku w dwóch setach – 7:6(6), 6:3. Tauson zaprezentowała się znakomicie i jeśli utrzyma tak wysoką formę, Polkę może czekać bardzo trudna przeprawa. Na konferencji prasowej po meczu Dunka z respektem, ale i determinacją wypowiedziała się o nadchodzącym pojedynku z liderką światowego rankingu.
Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju wielu kibiców i ekspertów z niecierpliwością wypatrywało potencjalnego starcia Świątek z Rybakiną w IV rundzie. Kazaszka, triumfatorka sprzed dwóch lat, była wskazywana jako jedna z najpoważniejszych przeszkód Polki na drodze do wielkiego sukcesu w Londynie – szczególnie biorąc pod uwagę jej skuteczność na trawie. Warunkiem było jednak, by obie zawodniczki dotarły do tego etapu. Iga Świątek spełniła oczekiwania, natomiast Rybakina zaskakująco odpadła.
Clara Tauson – sensacyjna pogromczyni Rybakiny
To Clara Tauson zatrzymała faworytkę i zrobiła to w kapitalnym stylu. W pierwszym secie Dunka stoczyła wyrównaną walkę i rozstrzygnęła tie-breaka na swoją korzyść, a w drugim kompletnie przejęła inicjatywę, wykorzystując coraz większe problemy i nerwowość Rybakiny. Wygrana 7:6(6), 6:3 to największy sukces Tauson na wimbledońskich kortach w jej dotychczasowej karierze. Teraz czeka ją jednak jeszcze większe wyzwanie – konfrontacja z Igą Świątek.
Pełna szacunku, ale gotowa do walki
Na pomeczowej konferencji prasowej Tauson nie szczędziła ciepłych słów pod adresem swojej przyszłej rywalki.
– Iga to niesamowita mistrzyni i wyjątkowa tenisistka. Jej intensywność na korcie wyróżnia ją na tle całej czołówki. Do tego dochodzi fantastyczna praca nóg – coś, co robi ogromne wrażenie. Wiem, że trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią, ale jeszcze tydzień temu mogłabym powiedzieć to samo o sobie – przyznała Dunka.
Choć ma świadomość, z kim przyjdzie jej się zmierzyć, nie zamierza ułatwiać Świątek zadania.
– Jeśli zagram na podobnym poziomie jak dziś, to możemy zobaczyć naprawdę wyrównany mecz. To był jeden z najlepszych występów w mojej karierze, więc trudno oczekiwać, że wszystko powtórzy się dokładnie tak samo. Ale dam z siebie wszystko – będę walczyć o każdy punkt i każdy gem – zadeklarowała z determinacją.
Czas na rewanż po trzech latach
Do tej pory Iga Świątek i Clara Tauson spotkały się tylko raz – trzy lata temu w Indian Wells. Polka wygrała wówczas po trzysetowym boju 6:7(3), 6:2, 6:1. Tamten mecz pokazał, że Dunka potrafi postawić się liderce światowego rankingu. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem o zwycięstwo nie będzie łatwo. Polsko-duńska batalia o ćwierćfinał Wimbledonu odbędzie się w poniedziałek, 7 lipca. Dokładna godzina spotkania nie została jeszcze ogłoszona.