Robert Lewandowski pocieszał młodszego kolegę po anulowanym golu. Barcelona o krok od mistrzostwa
Robert Lewandowski oglądał emocjonujący klasyk z ławki rezerwowych, gdy FC Barcelona odrobiła straty i pokonała Real Madryt 4:3. Choć nie pojawił się na murawie z powodu urazu, po ostatnim gwizdku dał przykład prawdziwego lidera, wspierając młodszego kolegę z zespołu.
W niedzielny wieczór kibice byli świadkami pasjonującego widowiska, w którym Barça pokonała odwiecznego rywala i praktycznie zapewniła sobie mistrzostwo Hiszpanii. Na trzy kolejki przed końcem sezonu ma aż siedem punktów przewagi nad “Królewskimi”. Z polskich zawodników w El Clasico wystąpił jedynie Wojciech Szczęsny, natomiast Lewandowski, zmagający się z kontuzją po starciu z Celtą Vigo (również 4:3), cały mecz spędził na ławce.
Na końcowe minuty meczu cień rzuciła sytuacja z anulowanym golem Fermina Lopeza. 22-letni pomocnik zdobył bramkę, która mogła ustalić wynik na 5:3, jednak po analizie VAR trafienie zostało cofnięte ze względu na zagranie ręką na początku akcji. Młody zawodnik nie krył rozczarowania, ale nie został sam – wsparcia udzielili mu koledzy z drużyny, w tym Robert Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polski podszedł do Lopeza tuż po zakończeniu spotkania, powiedział kilka słów otuchy i przytulił go, pokazując, jak ważna jest drużynowa więź i dobra atmosfera. Podobnie zachowali się także Eric Garcia oraz Marc Casado.
FC Barcelonie pozostały jeszcze trzy mecze: wyjazdowe starcia z Espanyolem i Athletikiem oraz domowe z Villarrealem. Już najbliższy mecz może przesądzić o tytule – odbędzie się w czwartek 15 maja o godz. 21:30.
Robert Lewandowski, mimo ostatnich problemów zdrowotnych, może uznać sezon za udany. W 49 rozegranych spotkaniach zdobył aż 40 bramek i zanotował trzy asysty. W La Liga ma na koncie 25 trafień, co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji strzelców – liderem jest Kylian Mbappe z 27 golami.