To był koszmar Igi Świątek. Minęło bezpowrotnie. To już się jej nie zdarza
Pięć lat temu Iga Świątek miała tak bardzo zrezygnowaną minę w meczu z Camilą Giorgi, jaką teraz widzieliśmy u Włoszki. Nasza numer jeden pokonała rywalkę 6:1, 6:1 w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Zmiana ról to konsekwencja kapitalnej pracy, jaką przez lata wykonała Iga. Iga Świątek gra w Miami jako faworytka kolejnego turnieju….
Pięć lat temu Iga Świątek miała tak bardzo zrezygnowaną minę w meczu z Camilą Giorgi, jaką teraz widzieliśmy u Włoszki. Nasza numer jeden pokonała rywalkę 6:1, 6:1 w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Zmiana ról to konsekwencja kapitalnej pracy, jaką przez lata wykonała Iga.
Iga Świątek gra w Miami jako faworytka kolejnego turnieju. Dopiero co triumfowała w “tysięczniku” w Indian Wells , jest w wielkiej formie, właśnie wygrała 21. mecz w tym sezonie, a przegrała tylko dwa.
Nie trzeba było wielkich tenisowych ekspertów, żeby przewidzieć, że liderki światowego rankingu raczej nie zatrzyma notowana na 108. miejscu Camila Giorgi . Przy czym dodawanie “raczej” to asekuranctwo, którym sztuczna inteligencja chyba się nie podpierała, skoro szacowała, że Iga wygra to spotkanie na 94 proc.
Po godzinie i siedmiu minutach gry tablica wyników pokazała wynik 6:1, 6:1 dla naszej mistrzyni Miami Open sprzed dwóch lat, a na bandach reklamowych wokół kortu wyświetlano pulsujące gratulacje dla zwyciężczyni. Giorgi już wtedy na korcie nie było. Zeszła błyskawicznie, jak niepyszna. Fani tenisowych piekarni odnotowali dwa kolejne wypieki Igi (bagietki, czyli sety wygrane 6:1), a z innych statystyk nie sposób nie podać, że doświadczona Włoszka zanotowała aż 36 niewymuszonych błędów przy zaledwie dziewięciu uderzeniach kończących.
Dla Giorgi ten mecz był za szybki, identycznie jak za szybkie było dla Igi granie Camili w styczniu 2019 roku.
Świątek bała się, że nie będzie nadążać. To się ciągnęło niemal dwa lata!
Tamto spotkanie Świątek grała jako 177. zawodniczka rankingu WTA i rywalka zajmująca wówczas 27. miejsce pokazała Polce, że ta musi się oswoić z mocnymi piłkami, jeśli chce wejść do światowej czołówki. Iga mająca wtedy tylko 17 lat zapamiętała lekcję od Giorgi na bardzo długo. Jeszcze dobre półtora roku później ją wspominała, co w rozmowie ze Sport.pl zdradził ówczesny trener Świątek, Piotr Sierzputowski .
– Iga mnie często pyta przed meczem, co ma zrobić, jeśli nie będzie nadążać. Od dłuższego czasu powtarzam w takich sytuacjach: “Iga, jak nie będziesz nadążać, to znaczy, że jesteś kijowa i musisz się wziąć do roboty”. Dopiero po chwili mówię, że to rywalki za nią nie mogą nadążyć – opowiadał nam Sierzputowski w październiku 2020 roku, tuż po tym jak Świątek sensacyjnie wygrała Roland Garros.
A gdy pytaliśmy, skąd w Idze są takie obawy, odpowiadał: “To się ciągnie od meczu z Camilą Giorgi. A naprawdę nie zdarza się już, żeby Iga nie zdążała do piłek granych przez rywalki”.
Wtedy to Igę bajglowano. Było -24, jest +24
Mecz z Giorgi w drugiej rundzie w Miami nie był pierwszym, jaki Iga rozegrała z tą rywalką od porażki w Australian Open 2019. Już w 2021 roku – znów w drugiej rundzie AO – Polka wykorzystała okazję do rewanżu, wygrywając 6:2, 6:4. Teraz to nie był rewanż, teraz to było spokojne, bezproblemowe wejście wielkiej faworytki w wielki turniej.
Tamta Iga sprzed pięciu lat naprawdę musiała odebrać kilka lekcji od bezkompromisowo grających rywalek. Po secie przegranym z Giorgi 0:6 w ciągu pół roku przyszły kolejne “bajgle”: z Puig, Halep, Ostapenko i Stosur. Z tamtego okresu pochodzi aż pięć przegranych przez Świątek setów 0:6 ze wszystkich siedmiu, jakie w ten sposób przegrała w karierze.
Tamta Iga debiutowała w turnieju wielkoszlemowym, a dzisiejsza ma już cztery wielkoszlemowe tytuły. Tamta Iga nie miała jeszcze żadnego wygranego turnieju WTA – pierwszy triumf zaliczyła dopiero ponad półtora roku później na Roland Garros 2020 – a dzisiejsza Iga ma już 19 tytułów i możliwe, że właśnie ruszyła po 20.
W trzeciej rundzie w Miami Świątek zagra z Lindą Noskovą , z którą w tym sezonie mierzyła się już dwa razy, sensacyjnie przegrywając w trzeciej rundzie Australian Open 6:3, 3:6, 4:6 i wygrywając w trzeciej rundzie w Indian Wells 6:4, 6:0.
Do tego meczu Iga przystąpi pewna siebie. Jak deklaruje, po kalifornijskim sukcesie zdążyła odpocząć, a na Florydzie czuje się bardzo dobrze. Mecz z Giorgi to potwierdził – Włoszka wciąż jest niewygodną rywalką dla wielu tenisistek. Dopiero co sprawiła niespodziankę, pokonując (6:4, 6:2) w pierwszej rundzie 47. w światowym rankingu Magdalenę Fręch . Ale dla Igi nie była żadnym zagrożeniem. Iga była od niej o kilka klas lepsza. Wymowne jest to, że w statystyce wygranych punktów miała teraz identycznie dużą przewagę, jaką pięć lat temu nad nią uzyskała Giorgi. W 2019 roku w meczu-koszmarze Iga na punkty przegrała 34:58, a teraz wygrała 57:33.
Iga Świątek, liderka światowego tenisa, udowodniła, że potrafi przezwyciężać trudności i przekształcać słabości w siłę. W przeszłości, jak sama przyznawała, zmagała się z chwilami zwątpienia i problemami mentalnymi, które odbijały się na jej grze. Jednak te trudne momenty są już za nią, a ich pokonanie stało się fundamentem jej obecnych sukcesów.
Mentalne wyzwania na początku kariery
Na wczesnym etapie kariery Świątek musiała stawić czoła presji związanej z oczekiwaniami kibiców i mediów. Bycie młodą zawodniczką na najwyższym poziomie wiązało się z obciążeniem psychicznym, które nie zawsze było łatwe do udźwignięcia. Niepewność i brak doświadczenia czasami skutkowały słabszymi występami, szczególnie w kluczowych momentach turniejów.
Praca z psychologiem sportowym
Jednym z kluczowych elementów, które pomogły Idze przezwyciężyć te trudności, była współpraca z psychologiem sportowym Darią Abramowicz. Dzięki tej pracy Świątek nauczyła się radzić sobie z presją i stresującymi sytuacjami. Techniki mindfulness, zarządzanie emocjami oraz świadome podejście do gry stały się jej codzienną praktyką, co znacząco poprawiło jej pewność siebie i stabilność na korcie.
Przełamanie barier mentalnych
Koszmary, o których wspominała, były związane z obawami przed porażką i poczuciem, że musi sprostać oczekiwaniom otoczenia. Te bariery mentalne udało się jej przełamać, co widać w jej obecnym stylu gry. Świątek potrafi zachować spokój nawet w najtrudniejszych momentach, a jej konsekwencja i determinacja czynią ją jedną z najbardziej niebezpiecznych zawodniczek na światowym poziomie.
Zwycięstwa jako dowód przemiany
Jej triumfy, takie jak wygrane w Roland Garros czy US Open, są dowodem na to, że przeszła długą drogę od chwili zwątpienia do pełnej dominacji. W każdym meczu pokazuje olbrzymią odporność psychiczną i umiejętność koncentracji na zadaniu. To właśnie ta transformacja uczyniła ją liderką światowego tenisa.
Inspiracja dla innych
Historia Igi Świątek jest inspiracją dla młodych sportowców, pokazując, jak ważna jest praca nad własnym wnętrzem. Jej sukcesy to dowód na to, że mentalność jest kluczowym elementem w sporcie i że warto inwestować czas i energię w rozwój psychologiczny.
Dziś Iga Świątek to nie tylko tenisistka o niezwykłych umiejętnościach, ale także przykład sportowca, który potrafi wykorzystać swoje doświadczenia, by stać się silniejszym. Koszmary z przeszłości są dla niej już tylko wspomnieniem, a jej obecna forma i sukcesy dowodzą, że to się już nie powtórzy.