Iga Świątek rozpoczęła tegoroczną edycję Roland Garros w świetnym stylu. W swoim pierwszym meczu bez większych problemów pokonała groźną Rebeccę Sramkovą i zapewniła sobie awans do drugiej rundy. Tam na raszyniankę czeka Emma Raducanu, mistrzyni US Open z 2021 roku. Obie zawodniczki spotkały się już kilka miesięcy temu podczas Australian Open. Wtedy Brytyjka musiała uznać wyższość Igi, przegrywając aż 1:6, 0:6.
Początek sezonu 2025 w wykonaniu Świątek był bardzo obiecujący. Forma zaprezentowana podczas United Cup – gdzie Polka w imponującym stylu pokonała m.in. Jelenę Rybakinę – sprawiła, że nadzieje na sukcesy w tegorocznych turniejach WTA znacząco wzrosły. Wszystko wskazywało na to, że współpraca z Wimem Fissette’em zaczyna przynosić oczekiwane rezultaty, a Świątek w sezonie 2025 może być jedną z absolutnie dominujących postaci na światowych kortach.
To przekonanie tylko się umocniło po Australian Open, gdzie Iga zaprezentowała się znakomicie – mimo że korty w Melbourne nigdy nie należały do jej ulubionych. Aż do półfinału nie straciła nawet seta, a do pojedynku z Madison Keys podchodziła jako zdecydowana faworytka. Niestety, w tym meczu zadecydowały drobne detale – ostatecznie to Amerykanka cieszyła się ze zwycięstwa po emocjonującym super-tiebreaku w trzecim secie.
Raducanu już wtedy przekonała się o potędze Świątek – był to prawdziwy nokaut. Iga na drodze do półfinału wyeliminowała właśnie Brytyjkę, która w 2021 roku zszokowała tenisowy świat, triumfując w US Open, nie tracąc przy tym ani jednego seta – mimo że zaczynała od kwalifikacji. Od tamtej pory jednak jej kariera nie rozwinęła się tak, jak wielu tego oczekiwało.
Do spotkania z Igą w Australian Open Raducanu przystępowała z nadzieją na odbudowę formy – przynajmniej tak się mogło wydawać. Mimo ambicji i walki, nie była jednak w stanie przeciwstawić się doskonale dysponowanej Polce. Świątek skutecznie neutralizowała każde zagranie rywalki i wygrała 6:1, 6:0 w zaledwie 71 minut. Choć Brytyjka momentami próbowała walczyć, została wręcz zmieciona z kortu.
Dotychczasowe statystyki wyraźnie przemawiają na korzyść raszynianki. Pięć meczów, pięć zwycięstw i ani jednego przegranego seta – tak wygląda bilans Świątek w starciach z Raducanu. Nadchodzące spotkanie drugiej rundy na paryskiej mączce będzie kolejnym rozdziałem tej rywalizacji. Raducanu wydaje się wracać do lepszej formy, dlatego może okazać się wartościowym sprawdzianem dla Igi Świątek.