To była 71. minuta. Piątek podszedł do rzutu karnego
Krzysztof Piątek po znakomitej pierwszej części sezonu w tureckim Basaksehirze kompletnie się zaciął. Od 1 lutego, kiedy to skompletował hat-tricka z Samsunsporem, nie strzelił ani jednego gola. Niemoc trwała 10 meczów z rzędu… Na szczęście właśnie dobiegła końca. W meczu z Konyasporem Polak w końcu się odblokował, a jego gol dał jego ekipie zwycięstwo 1:0….
Krzysztof Piątek po znakomitej pierwszej części sezonu w tureckim Basaksehirze kompletnie się zaciął. Od 1 lutego, kiedy to skompletował hat-tricka z Samsunsporem, nie strzelił ani jednego gola. Niemoc trwała 10 meczów z rzędu… Na szczęście właśnie dobiegła końca. W meczu z Konyasporem Polak w końcu się odblokował, a jego gol dał jego ekipie zwycięstwo 1:0.
Krzysztof Piątek rozgrywa kapitalny sezon, ale o ostatnich dwóch miesiącach chciałby jak najszybciej zapomnieć. Polski napastnik dotychczas we wszystkich rozgrywkach zdobył 28 bramek. Niestety licznik ten zatrzymał się dokładnie 1 lutego i od tamtej pory ani drgnął… Aż do teraz. W sobotę Piątek znów okazał się absolutnym bohaterem.
Krzysztof Piątek odblokował się po dwóch miesiącach. Oto jak pokonał bramkarza
Nasz napastnik nie potrafił trafić do siatki w ośmiu kolejnych meczach w klubie i dwóch w reprezentacji Polski. Po raz ostatni strzelił gola w pamiętnym meczu z Samsunsporem (4:0), gdy skompletował hat-tricka. Czarna seria nie mogła trwać wiecznie, choć w sobotnim meczu z Konyasporem długo nic wskazywało, że zostanie przerwana.
W pierwszej połowie działo się niewiele. Oba zespoły stworzyły zaledwie kilka okazji do strzału. Piątek zaś walczył głównie w środku boiska. Wygrywał pojedynki główkowe, ale brakowało go pod bramką rywala. Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Dopiero po godzinie gry nasz napastnik był blisko sprokurowania rzutu karnego. Przewracał się w szesnastce, ale sędzia nie dopatrzył się faulu i nakazał grać dalej.
Wątpliwości nie miał za to 10 minut później. Wówczas idealnie na linii pola karnego Danijel Aleksić kopnął Deniza Turuca i arbiter wskazał na 11. metr. Do rzutu karnego podszedł właśnie Krzysztof Piątek i nie wahał się ani przez moment. Spokojnie przymierzył w dolny róg, a bramkarz nawet nie ruszył się z miejsca.
Tym sposobem Piątek strzelił swojego 19. gola w lidze i 27. w sezonie. Więcej bramek już nie oglądaliśmy i Basaksehir odniósł skromne zwycięstwo 1:0. Dzięki temu w tabeli zajmuje 6. miejsce z dorobkiem 42 punktów. Do liderującego Galatasarayu traci ich 29.