To dlatego Świątek się “odrodziła”. Wreszcie sama to przyznała
Iga Świątek zrewanżowała się Eali i awansowała w Madrycie. “Ziemia daje mi przewagę” – mówi liderka rankingu Iga Świątek skutecznie zrewanżowała się Alexandrze Eali za porażkę z turnieju w Miami. Tym razem Polka triumfowała po trudnym boju 4:6, 6:4, 6:2 i zameldowała się w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju WTA 1000 w Madrycie. Choć wygrała, nie…
Iga Świątek zrewanżowała się Eali i awansowała w Madrycie. “Ziemia daje mi przewagę” – mówi liderka rankingu
Iga Świątek skutecznie zrewanżowała się Alexandrze Eali za porażkę z turnieju w Miami. Tym razem Polka triumfowała po trudnym boju 4:6, 6:4, 6:2 i zameldowała się w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju WTA 1000 w Madrycie. Choć wygrała, nie była do końca zadowolona ze swojej postawy – grała nerwowo i popełniała sporo błędów. Co zadecydowało o tym, że zdołała przełamać impas i wygrać mecz? Sama tenisistka opowiedziała o tym na konferencji prasowej po spotkaniu.
– Dzisiaj naprawdę trudno było mi znaleźć rytm i odpowiedni timing. Tym bardziej cieszę się, że potrafiłam być cierpliwa na korcie – powiedziała Świątek tuż po zakończeniu meczu z reprezentantką Filipin. Spotkanie rzeczywiście należało do jednych z bardziej wymagających – Polka popełniła aż 57 niewymuszonych błędów. Mimo wszystko w decydujących momentach zachowała spokój i potrafiła odpowiedzieć na ofensywne zagrania przeciwniczki.
Filipińskie media doceniły zarówno postawę swojej zawodniczki, jak i klasę Igi. “Filipiński as znów zachwycał, ale Świątek udowodniła, dlaczego mówi się o niej ‘królowa mączki’. Dopilnowała, by nie było niespodzianki i wzięła odwet za Miami” – pisali tamtejsi dziennikarze.
“Mączka” kluczem do sukcesu Świątek?
Podczas spotkania z dziennikarzami Świątek opowiedziała więcej o przebiegu meczu i tym, co pozwoliło jej ostatecznie odwrócić losy spotkania.
– Nie jestem do końca pewna, co dokładnie zmieniłam w trakcie gry. Czułam, że popełniam bardzo dużo błędów, dlatego nie było jednej konkretnej korekty. Starałam się po prostu grać bezpieczniej, zachować marginesy i odbijać więcej piłek, bo tych błędów dało się uniknąć – wyjaśniła w rozmowie cytowanej przez portal puntodebreak.com.
Wskazała też, że ważną rolę odegrała nawierzchnia. – Na korcie ziemnym czuję się komfortowo. W niektórych sytuacjach mam tam przewagę, w których Eala mogłaby zyskać więcej na szybszych, twardych nawierzchniach – dodała.
Nowe podejście liderki rankingu. “Chcę wrócić do swojego poziomu”
Świątek przyznała również, że w ostatnich tygodniach pracowała nad zmianą swojego podejścia do gry. Od czerwca 2024 roku nie udało jej się wygrać żadnego turnieju ani nawet dojść do finału, dlatego stara się szukać sposobu na powrót do najwyższej formy.
– Szczerze mówiąc, ostatnie tygodnie nie były dla mnie łatwe. Dlatego próbuję podejść do wszystkiego spokojnie i koncentrować się tylko na kolejnym punkcie. Chcę odzyskać pewność siebie i nie zaprzątać sobie głowy tym, co było – podkreśliła.
Dodała jednak z optymizmem, że czuje, iż jest już blisko powrotu do dobrej dyspozycji. – Już w Stuttgarcie miałam wrażenie, że to nadchodzi. Dlatego teraz skupiam się tylko na kolejnym punkcie i to wszystko – zakończyła.
Przed Świątek kolejny trudny test – Noskova
W trzeciej rundzie turnieju w Madrycie Iga zmierzy się z Czeszką Lindą Noskovą. Ich wcześniejsze starcia niemal zawsze były niezwykle zacięte – aż cztery z sześciu rozegranych meczów kończyły się dopiero po trzech setach. Bilans jest jednak korzystny dla Polki – wygrała pięć z nich. Co ciekawe, jeszcze nigdy nie grały ze sobą na kortach ziemnych.
Faworytką będzie oczywiście liderka rankingu, ale by nie zostawić nic przypadkowi, Świątek niemal od razu po meczu z Ealą wróciła na kort, by popracować nad swoją grą i przygotować się do kolejnego pojedynku.
Spotkanie z Noskovą zaplanowano na sobotę, 26 kwietnia. Relację na żywo będzie można śledzić na stronie głównej Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej.