Polscy siatkarze na krawędzi. Liderowanie w rankingu FIVB zagrożone po dwóch porażkach z rzędu
Porażki z Kubańczykami i Bułgarami w turnieju Ligi Narodów w Gdańsku wstrząsnęły środowiskiem polskiej siatkówki. Reprezentacja prowadzona przez Nikolę Grbicia przyzwyczaiła kibiców do szybkiego podnoszenia się po niepowodzeniach. Tym razem jednak przyszły dwie bolesne przegrane z niżej notowanymi rywalami. To może mieć poważniejsze konsekwencje, niż się wydaje – również w kontekście pozycji Polski w światowym rankingu FIVB.
Jeszcze niedawno mało kto przypuszczał, że taki scenariusz w ogóle jest możliwy. Wydawało się, że pierwsze miejsce Polski w rankingu FIVB jest niezagrożone, a zespół ma wystarczająco dużo jakości, by nie potykać się na teoretycznie słabszych rywalach. Tymczasem właśnie przez takie mecze – podobnie jak Brazylijczycy, którzy w 2022 roku spadli z pierwszego miejsca po sensacyjnej porażce z Chinami – Polacy mogą za chwilę pożegnać się z pozycją lidera, którą utrzymywali przez ponad trzy lata.
1134 dni dominacji Polski. Rywale tylko czekali na potknięcie
Polacy objęli prowadzenie w światowym rankingu 12 czerwca 2022 roku po tym, jak Brazylia przegrała z Chinami. Od tamtej pory żadna drużyna nie była w stanie ich zdetronizować. Jednak algorytm FIVB jest bezlitosny – jeśli faworyt przegrywa z niżej notowanymi zespołami, szybko traci punkty. Po meczach z Kubą i Bułgarią Polska straciła znaczną część przewagi, a sytuacja w czołówce rankingu stała się niezwykle napięta.
Aktualna czołówka rankingu FIVB (przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej VNL):
1. Polska – 369,13 pkt
2. Francja – 368,83 pkt
3. Włochy – 368,58 pkt
4. Brazylia – 356,40 pkt
5. USA – 329,52 pkt
6. Japonia – 329,13 pkt
7. Słowenia – 316,37 pkt
8. Kuba – 274,40 pkt
9. Niemcy – 267,17 pkt
10. Argentyna – 261,22 pkt
Zmiana lidera możliwa jeszcze przed meczem Polaków?
W niedzielę wszystko może się zmienić. Już o 16:30 w Lublanie Włosi zmierzą się z Holandią – najsłabszą drużyną tegorocznej edycji Ligi Narodów. Jeśli wygrają 3:0, dopiszą sobie 1,63 punktu i obejmą prowadzenie w rankingu – przynajmniej tymczasowo. Skromniejsze zwycięstwo może dać im jedynie 0,01 pkt, a ewentualna porażka z Holendrami (choć to mało prawdopodobne) skutkowałaby dużym spadkiem – nawet o kilkanaście punktów.
Wieczorne starcie o pozycję numer jeden na świecie
O godzinie 20:30 w Gdańsku dojdzie do hitowego pojedynku – Polska kontra Francja. Obecnie to dwie najwyżej sklasyfikowane drużyny rankingu FIVB, a zwycięzca tego meczu obejmie prowadzenie w światowym zestawieniu.
Zwycięstwo Polski przyniosłoby:
– 9,97 pkt przy wyniku 3:0
– 7,47 pkt przy 3:1
– 4,97 pkt przy 3:2
Z kolei Francuzi mogą zyskać odpowiednio:
– 10,03 pkt (3:0)
– 7,53 pkt (3:1)
– 5,03 pkt (3:2)
Dla Biało-Czerwonych każda porażka oznacza spadek co najmniej na drugie miejsce. Jeśli Włosi ograją Holendrów, Polska może znaleźć się dopiero na trzeciej pozycji. W najbardziej niekorzystnym scenariuszu – przy porażce 0:3 z Francją i jednoczesnym wysokim zwycięstwie Brazylijczyków z Niemcami – Polacy mogą spaść nawet na czwarte miejsce.
Prestiż rankingowy to nie wszystko – ale może wiele znaczyć
Choć w tym sezonie ranking FIVB nie ma kluczowego znaczenia w kontekście kwalifikacji do imprez mistrzowskich, utrzymanie pozycji lidera to kwestia prestiżu. A także sygnał wysyłany całemu światu, że Polska wciąż jest potęgą. Oczywiście, stracone punkty można szybko odrobić, ale lepiej unikać sytuacji, w której trzeba będzie gonić rywali.
Przed Polakami trudne zadanie – pokonać Francuzów w meczu o wszystko i obronić pozycję lidera. W obecnych okolicznościach to wyzwanie ogromne. Ale właśnie w takich chwilach poznaje się prawdziwą siłę drużyny.