Trener Świątek przerwał milczenie po aferze dopingowej. Ogłosił to wszystkim
Jeszcze do niedawna nie kojarzylibyśmy Igi Świątek ze stosowaniem, nawet nieumyślnym, zakazanych substancji. A jednak, ostatnia sensacyjna informacja, którą nadała raszynianka, wstrząsnęła wszystkimi. Do tej pory publicznie głosu w tej sprawie nie zabierał jej trener Wim Fissette. Ostatnio jednak przerwał milczenie. Iga Świątek zawieszona. Prawda wyszła na jaw 12 sierpnia, po WTA Cincinnati, raszyniankę poddano…
Jeszcze do niedawna nie kojarzylibyśmy Igi Świątek ze stosowaniem, nawet nieumyślnym, zakazanych substancji. A jednak, ostatnia sensacyjna informacja, którą nadała raszynianka, wstrząsnęła wszystkimi. Do tej pory publicznie głosu w tej sprawie nie zabierał jej trener Wim Fissette. Ostatnio jednak przerwał milczenie.
Iga Świątek zawieszona. Prawda wyszła na jaw
12 sierpnia, po WTA Cincinnati, raszyniankę poddano badaniu na obecność niedozwolonych substancji w organizmie. Wyniki, które przyszły miesiąc później zaskoczyły Świątek, ponieważ okazało się, że miała “najmniejszą w historii” ilość trimetazydyny, która zakazana jest od 2014 roku. Dokładne analizy wykazały, że Polka przyjęła ją najprawdopodobniej z melatoniną, którą bierze, by łatwiej zasypiać. O wszystkim Świątek opowiedziała w materiale na Instagramie.
To najtrudniejsze doświadczenie w moim życiu. Nie zrobiłam nic złego (…) teraz przeprowadziłam najważniejszą walkę w moim życiu i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i że będziecie mnie wspierać – mówiła z żalem raszynianka.
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 10:08
SĄSIEDZI KACZYŃSKIEGO BEZ LITOŚCI: NIECH ZNIKA! MAM GO DOSYĆ!
ZOBACZ: Fabiański blisko zapisania się w historii, co za osiągnięcie. Polak na ustach wszystkich
Kiedy Iga Świątek i cały sztab dowiedzieli się o tych zaskakujących i niepokojących wynikach, od razu rozpoczęli działania. Ogłaszała rezygnację z udziału w kolejnych zawodach (do których i tak nie zostałaby dopuszczona), a także podjęła współpracę z ITIA, organizacją odpowiedzialną za ochronę uczciwości w profesjonalnym tenisie. Dzięki temu, że Świątek tak szybko podjęła odpowiednie działania, pokazując, że naprawdę nie była świadoma tego, że zażyła trimetazydynę, Międzynarodowa Agencja Integralności ds. Tenisa 28 listopada ogłosiła, że uznaje argumentację i ekspertyzy, które świadczą o jej niewinności. Na Polkę nałożono jednak symboliczną karę miesiąca zawieszenia. Poza tym, Polka musi zwrócić pieniądze zarobione za swoją grę w WTA Cincinnati. Przypomnijmy, że raszynianka dotarła w nim do półfinału.
Iga Świątek zarobiła na tych zawodach ok. 159 tys. dolarów, a więc ok. 649 tys. złotych. Teraz będzie je musiała zwrócić. Co więcej, w parze z karą pieniężną idzie również zmiana sytuacji Polki w rankingu WTA. Jak wiemy, raszynianka znajduje się aktualnie na 2. miejscu, tuż za plecami Aryny Sabalenki. W Cincinnati Świątek zdobyła 390 punktów, które teraz zostaną odjęte od jej dorobku 8370 punktów. Zatem, na koncie będzie miała 7980 oczek, a jej strata do Białorusinki wzrośnie do 1436 punktów.
Tragedia na siłowni, nie żyje znany sportowiec. Zmarł na oczach kolegów Szczęsny wciąż bez debiutu w Barcelonie, a tu takie wieści. Rywal Polaka postawił sprawę jasno
Idze Świątek upiekło się po aferze dopingowej. Drugiej szansy jednak nie będzie
Wiele osób zaczęło się zastanawiać, co będzie z sukcesami Świątek na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Pamiętamy, że Polka zdobyła wówczas brązowy medal. Została za to sowicie wynagrodzona. Od Polskiego Komitetu Olimpijskiego i ministerstwa sportu i turystyki otrzymała ponad 200 tysięcy złotych. Ponadto, zapewniła sobie olimpijską emeryturę, od 2000 roku przyznawaną każdemu polskiemu medaliście. Ta kwestia stanęła jednak pod znakiem zapytania po tym, gdy od ITIA tenisistka dowiedziała się, że jej test antydopingowy dał wynik pozytywny.
Kwestię tę reguluje art. 36 ustawy o sporcie. Szczególną uwagę przykuwa punkt siódmy, w którym zawarte jest, że świadczenie otrzyma osoba, która:
Nie była karana dyscyplinarnie za doping w sporcie dyskwalifikacją w wymiarze jednostkowym większym niż 24 miesiące lub więcej niż raz bez względu na jej jednostkowy wymiar.
Wynika z niego, że kara za doping wynosić musi, w wymiarze jednostkowym więcej niż 24 miesiące. Zatem, Idze Świątek emerytura olimpijska nie zostanie odebrana. To jednak jest dla niej ostatnia szansa, ponieważ jeśli ponownie zostanie poddana testom antydopingowym i znów otrzyma wynik pozytywny, to zgodnie z zapisem w ustawie, świadczenie przepadnie.
ZOBACZ: Oficjalne oświadczenie Omonii po kibicowskim skandalu na meczu Legii. Polacy są wściekli, nie tego oczekiwali
Trener Świątek przerwał milczenie. Postawił twarde stanowisko ws. dopingu u Polki
W końcu, w sprawie afery dopingowej z Igą Świątek w roli głównej wypowiedział się jej szkoleniowiec Wim Fissette. Belg pracuje z Polką od października, a efekty współpracy mieliśmy okazję już zobaczyć. Co prawda, w trakcie WTA Finals raszynianka nie wyszła nawet z grupy, jednak trzeba mieć na uwadze, że jeszcze zbyt mało czasu minęło, by wspólne przygotowania przyniosły zamierzone efekty. Z pewnością jednak będziemy bacznie obserwować poczynania w nowym sezonie.
Tymczasem, w rozmowie z “The National” Fissette zdradził, że otrzymał on od Świątek możliwość wyboru, czy w obliczu pozytywnego testu antydopingowego chce podejmować współpracę w polską tenisistką. Stwierdził jednak, że nie wpłynęło to na jego decyzję. Belg wiedział, że raszynianka jest niewinna.
Zaufanie od samego początku było podstawą dobrych relacji w naszym zespole. Iga o wszystkim mi opowiedziała i pozostawiła w mojej gestii decyzję o naszej współpracy. Obserwowałem ją przez długi czas: jej wartości, etykę pracy, standardy. Od początku byłem pewien, że jest niewinna, więc nie wpłynęło to na moją decyzję o dołączeniu do jej teamu – przekazał Fissette na łamach The National.
ZOBACZ: Adam Małysz i jego żona od dziecka o tym marzyli. Ogłosili to wszystkim, internauci są pod wrażeniem
Za chwilę dodał, że ta sytuacja była bardzo trudna dla wszystkich. Podkreślił jednak, że była to kolejna walka, którą Świątek i tak wygrała, tak jak zwykła to robić na korcie.
To była niezwykle stresująca i trudna sytuacja dla Igi i całego jej zespołu. Ale ona jest wojowniczką na korcie i poza nim. To była kolejna ciężka walka, którą wygrała. Teraz skupimy się razem na kolejnym sezonie, wspierając się nawzajem i pracując jako drużyna –