Trzy zwycięstwa Polki w 8 godzin. Nawet półfinalistka Wimbledonu nie dała jej rady
Tenisowa niedziela rozpoczęła się dla Weroniki Falkowskiej już o godz. 9:30. Wtedy po raz pierwszy wyszła na kort w Solarino, by najpierw walczyć o awans do singlowego półfinału rangi ITF W35. Polka wywiązała się ze swojego zadania i kilka godzin później zagrała batalię o finał. Także ona zakończyła się zwycięstwem naszej tenisistki. Na deser przyszła…
Tenisowa niedziela rozpoczęła się dla Weroniki Falkowskiej już o godz. 9:30. Wtedy po raz pierwszy wyszła na kort w Solarino, by najpierw walczyć o awans do singlowego półfinału rangi ITF W35. Polka wywiązała się ze swojego zadania i kilka godzin później zagrała batalię o finał. Także ona zakończyła się zwycięstwem naszej tenisistki. Na deser przyszła rywalizacja o decydujące starcie w deblu. 24-latka odniosła łącznie trzy zwycięstwa w ciągu 8 godzin i dzisiaj powalczy o dublet we włoskiej miejscowości.
Organizatorzy zmagąń rangi ITF W35 w Solarino nie mają łatwo. W piątek i sobotę nie dało się rozegrać w pełni ani jednego spotkania, stąd nagromadziły się spore zaległości na ostatni teoretycznie dzień rywalizacji. W związku z niekorzystną aurą podjęto jednak decyzję, by wydłużyć turniej o jeden dzień – zwłaszcza, że część zawodniczek brała udział zarówno w singlu, jak i deblu. Do tego grona należała m.in. nasza reprezentantka – Weronika Falkowska.
Podopieczna trenera Dawida Celta miała w związku z tym istny maraton od niedzielnego poranka. Po raz pierwszy wyszła na kort już o godz. 9:30, by rywalizować o półfinał w singlu. Rywalką Polki plasującej się na 422. miejscu w rankingu była tenisistka gospodarzy – Federica Urgesi, znajdująca się o 60 lokat niżej w kobiecym zestawieniu.Pierwsza partia pojedynku była bardzo zacięta. Nawet jeśli któraś zawodniczka wypracowywała sobie przewagę przełamania, to straty natychmiast były odrabiane. Przewaga po stronie Falkowskiej zawiązała się dopiero w samej końcówce. Po tym, jak Weronika utrzymała podanie i zagwarantowała sobie co najmniej tie-break, wywarła presję na Włoszce i zdobyła kluczowego breaka, który dał jej wygraną w secie 7:5. W drugiej odsłonie rywalka prowadziła na starcie 2:0, ale nasza reprezentantka szybko zniwelowała różnicę. Podobnie jak w pierwszej partii, także i teraz ostatni gem przyniósł kluczowe rozstrzygnięcie. Tym razem było to dziesiąte rozdanie. Polka zdobyła breaka i zapewniła sobie zwycięstwo 7:5, 6:4.
Po godz. 13:00 24-latka ponownie wyszła na kort, by rywalizować o finał singlowego turnieju w Dolarino z półfinalistką juniorskiego Wimbledonu 2024 – Vendulą Valdmannovą. Utalentowana Czeszka jako pierwsza wypracowała sobie okazję na zakończenie premierowego seta, budując break pointa w dziesiątym gemie. Nasza tenisistka wyszła jednak z opresji i sama zadała decydujący cios w końcówce partii. W jedenastym gemie przełamała tenisistkę naszych południowych sąsiadów, a później wykorzystała trzeciego setbola przy własnym podaniu i zapewniła sobie triumf w partii 7:5.W drugim secie obie przez długi czas mocno pilnowały swojego serwisu. Pierwsze przełamanie nadeszło dopiero w dziewiątym gemie. Wówczas Falkowska wywalczyła do breaka do zera i serwowała po awans do finału. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, ale przy stanie 6:5 nadeszła druga. Tym razem Weronika domknęła już pojedynek, wygrywając go 7:5, 7:5. Dzięki temu zagra dzisiaj o godz. 10:00 o tytuł z rozstawioną z “2” Joanną Garland, notowaną obecnie na 246. miejscu w rankingu WTA.
Weronika Falkowska powalczy w poniedziałek o dublet w ITF W35 w SolarinoChociaż singlowy finał odbędzie się dzisiaj, to 24-latka wyszła wczoraj na kort jeszcze jeden raz, tym razem by powalczyć o awans do decydującego starcia w deblu. Polka wystąpiła w duecie z Amerykanką Paris Corley. Obie szybko załatwiły sprawę, wygrywając pojedynek z parą Samira de Stefano/Gaia Maduzzi w niecałą godzinę – 6:1, 6:2. Dzięki temu Falkowska stanie w poniedziałek przed szansą na dublet. Finał gry podwójnej zostanie rozegrany po ostatnim meczu turnieju singlowego. W grudniu Weronice udało się zgarnąć dwa trofea podczas jednej imprezy w Ortisei. Zobaczymy, czy dzisiaj 24-latka powtórzy to osiągnięcie w innej włoskiej lokalizacji.