Uciekł z Rosji do Polski, a teraz zachwyca. Rekord życiowy!
Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim – znakomity występ Damiana Żurka i Karoliny Bosiek Drugi dzień zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim przyniósł emocjonującą rywalizację na dłuższych dystansach. W sobotnich startach na 1000 metrów reprezentanci Polski pokazali się z bardzo dobrej strony, osiągając solidne rezultaty. Najlepszym z biało-czerwonych okazał się…
Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim – znakomity występ Damiana Żurka i Karoliny Bosiek
Drugi dzień zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim przyniósł emocjonującą rywalizację na dłuższych dystansach. W sobotnich startach na 1000 metrów reprezentanci Polski pokazali się z bardzo dobrej strony, osiągając solidne rezultaty. Najlepszym z biało-czerwonych okazał się Damian Żurek, który uzyskał czas 1.09,31, co pozwoliło mu zająć wysokie szóste miejsce. Nieco gorzej spisał się Marek Kania, który ukończył zawody tuż za Żurkiem, plasując się na siódmym miejscu z wynikiem 1.09,51. Trzynasty był natomiast Piotr Michalski, który pokonał dystans w czasie 1.10,03.
Dominacja Jordana Stolza i nowy rekord toru
Zwycięzcą konkurencji na 1000 metrów mężczyzn został fenomenalny Jordan Stolz ze Stanów Zjednoczonych. Młody Amerykanin nie tylko zdeklasował rywali, ale także ustanowił nowy rekord toru w Arenie Lodowej. Stolz uzyskał czas 1.08,42, poprawiając o 0,1 sekundy dotychczasowy rekord należący do Holendra Wesly’ego Dijsa. Było to już piąte zwycięstwo Stolza w tym sezonie na tym dystansie, co potwierdza jego absolutną dominację w tej konkurencji.
Po zakończeniu rywalizacji Damian Żurek podzielił się swoimi wrażeniami z wyścigu.
– Cieszę się z pierwszych 600 metrów. Na ostatniej rundzie popełniłem jednak zbyt wiele błędów. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony, bo startowanie przed pełną halą kibiców to coś niezwykłego. Mam nadzieję, że zakończę te zawody z przytupem, bo w niedzielę czeka nas rywalizacja na 500 metrów oraz sprint drużynowy – powiedział Żurek przed kamerami Polsatu.
Polki poza podium na 1000 metrów, ale z dobrymi wynikami
W rywalizacji kobiet na dystansie 1000 metrów również nie zabrakło emocji. Trzy reprezentantki Polski wystartowały w grupie A, a najlepsza z nich – Karolina Bosiek – zajęła siódme miejsce, osiągając czas 1.17,10. Wychowanka KS Pilica Tomaszów Mazowiecki, która przygotowuje się do trzeciego startu olimpijskiego, zaliczyła swój najlepszy wynik w tym sezonie.
Za Bosiek uplasowały się jej reprezentacyjne koleżanki: Andżelika Wójcik z rezultatem 1.17,36 oraz Natalia Jabrzyk, która ukończyła wyścig w czasie 1.17,52. Żadnej z Polek nie udało się wskoczyć na podium, ale ich czasy wskazują na dobrą formę przed nadchodzącymi zawodami.
Bezkonkurencyjna na tym dystansie okazała się Japonka Miho Takagi, która triumfowała z wynikiem 1.14,80. Zaledwie 0,02 sekundy zabrakło jej do ustanowienia nowego rekordu toru.
Po swoim starcie Karolina Bosiek podsumowała swój występ:
– Miałam bardzo dobre otwarcie, ale wiem, gdzie mam jeszcze rezerwy. Cieszę się z małych kroków, ponieważ sezon nie był dla mnie dotąd wybitny. To jednak mój najlepszy czas w Tomaszowie i widzę progres. Mam ten problem, że chciałabym wszystko poprawić od razu, ale wiem, że potrzeba cierpliwości – powiedziała Bosiek w rozmowie z reporterem Polsatu.
Dodajmy, że panczenistka w czwartek świętowała swoje 25. urodziny, więc sobotni wynik mógł być dla niej dodatkowym prezentem.
Władimir Semirunnij z rekordem życiowym na 5000 metrów
Nie tylko dystans 1000 metrów dostarczył w sobotę emocji. W rywalizacji na 5000 metrów znakomity występ zanotował Władimir Semirunnij. Reprezentant Polski rosyjskiego pochodzenia wygrał grupę B i ustanowił swój nowy rekord życiowy – 6.17,90. Co więcej, był to czwarty najlepszy wynik w historii Areny Lodowej.
Semirunnij musiał jednak uznać wyższość triumfatora grupy A, którym został Norweg Sander Eitrem. Jego czas – 6.16,62 – był najlepszym wynikiem dnia na tym dystansie.
W rywalizacji kobiet na 3000 metrów triumfowała Norweżka Ragne Wiklund, która osiągnęła rezultat 4.03,70. Dwie reprezentantki Polski – Magdalena Czyszczoń oraz Zofia Braun – uplasowały się na dalszych pozycjach w grupie B.
Końcówka sezonu i walka o mistrzostwa świata
Niedziela będzie ostatnim dniem zmagań w Tomaszowie Mazowieckim. Zawodnicy zmierzą się na dystansie 500 metrów oraz w sprintach drużynowych. To będzie ostatnia szansa na poprawienie swoich wyników i zdobycie kolejnych punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Za tydzień panczeniści przeniosą się do holenderskiego Heerenveen, gdzie odbędą się ostatnie zawody cyklu. Po nich Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) na podstawie sumy zdobytych punktów oraz najlepszych czasów uzyskanych w mityngach Pucharu Świata w Calgary i Milwaukee ustali listę zawodników uprawnionych do startu w mistrzostwach świata w norweskim Hamar. Ten prestiżowy turniej odbędzie się w dniach 13–16 marca i wyłoni tegorocznych mistrzów świata w łyżwiarstwie szybkim.
Polscy zawodnicy zaprezentowali się w Tomaszowie Mazowieckim bardzo solidnie, co daje nadzieję na dobre wyniki zarówno w Holandii, jak i w walce o przepustki na światowy czempionat. Kibice z pewnością będą trzymać kciuki za biało-czerwonych w kolejnych startach!