VAR w meczu Świątek! Niebywałe sceny po tym, co zrobiła Rosjanka
Kontrowersyjna sytuacja w meczu Igi Świątek z Mirrą Andriejewą podczas turnieju WTA 1000 w Dubaju Iga Świątek (2. WTA) w ćwierćfinale prestiżowego turnieju WTA 1000 w Dubaju zmierzyła się z utalentowaną 17-letnią Rosjanką, Mirrą Andriejewą (14. WTA). Spotkanie od początku było bardzo wyrównane, a każda piłka mogła przesądzić o losach seta. Jedna z sytuacji, do…
Kontrowersyjna sytuacja w meczu Igi Świątek z Mirrą Andriejewą podczas turnieju WTA 1000 w Dubaju
Iga Świątek (2. WTA) w ćwierćfinale prestiżowego turnieju WTA 1000 w Dubaju zmierzyła się z utalentowaną 17-letnią Rosjanką, Mirrą Andriejewą (14. WTA). Spotkanie od początku było bardzo wyrównane, a każda piłka mogła przesądzić o losach seta. Jedna z sytuacji, do której doszło w pierwszej partii meczu, wywołała ogromne emocje zarówno na korcie, jak i wśród komentatorów i kibiców.
Mirra Andriejewa blisko łatwego punktu, ale popełnia błąd
Pierwszy set meczu przebiegał pod dyktando Mirry Andriejewej, która od samego początku prezentowała bardzo dobrą dyspozycję. Przy stanie 2:1 i 40-15 dla Rosjanki, nadarzyła się dla niej doskonała okazja na zdobycie kolejnego punktu. Wystarczyło jedynie, by podbiegła do siatki i delikatnie odbiła piłkę na stronę Polki, która nie miała szans, by skutecznie zareagować.
Wydawało się, że nic nie może stanąć na drodze do zdobycia przez Andriejewą punktu. Jednak wtedy wydarzyło się coś zaskakującego – w trakcie zagrania Rosjanka wyraźnie dotknęła siatki, co zgodnie z przepisami oznaczało, że punkt powinien zostać przyznany Idze Świątek.
Nieprzepisowe zagranie i brak przyznania się do błędu
Sytuacja nie umknęła uwadze komentatorów Canal+ Sport, którzy od razu zwrócili uwagę na nieprzepisowe zagranie 17-latki. – „Dotknęła (siatki – red.)” – skomentowała Klaudia Jans-Ignacik, a jej spostrzeżenie szybko zostało podchwycone przez Dawida Celta, który nie krył zdziwienia zachowaniem młodej Rosjanki. – „Jak ona to pokpiła” – powiedział trener tenisa.
Pomimo ewidentnego błędu, Andriejewa nie przyznała się do dotknięcia siatki, co doprowadziło do konieczności sprawdzenia sytuacji na powtórkach wideo. Eksperci zwrócili uwagę, że zawodniczka mogła sama zgłosić swój błąd, jednak tego nie zrobiła. – „Może być wideoweryfikacja, może o to Mirra poprosić. Choć mogłaby się przyznać, jeśli czuła, że dotknęła siatki” – dodała Jans-Ignacik.
Na szczęście dla Igi Świątek, tenisowa technologia pozwala na analizę takich sytuacji. Powtórki jednoznacznie wykazały, że Rosjanka rzeczywiście dotknęła siatki.
Iga Świątek reaguje i wygrywa punkt
Świątek natychmiast poprosiła o wideoweryfikację, co okazało się trafną decyzją. Po sprawdzeniu powtórek sędziowie przyznali punkt na korzyść Polki.
Sytuacja ta miała istotne znaczenie dla dalszego przebiegu spotkania. W tamtym momencie Iga Świątek była bliska przegrania gema, jednak odzyskanie punktu pozwoliło jej na kontynuowanie rywalizacji. Mimo to nie udało jej się wykorzystać break pointa, a po chwili to Andriejewa powiększyła przewagę, wychodząc na prowadzenie 3:1. Niedługo później Polka została przełamana po raz drugi, co ostatecznie skutkowało jej porażką 3:6 w pierwszym secie.
Kontrowersje i presja w wielkich turniejach
Cała sytuacja z dotknięciem siatki przez Mirrę Andriejewą pokazuje, jak wielka presja ciąży na zawodniczkach w turniejach najwyższej rangi. Czasami chęć wygranej jest tak ogromna, że młode zawodniczki podejmują ryzykowne decyzje, nawet jeśli są one niezgodne z zasadami fair play.
Dla Igi Świątek sytuacja ta była jedynie jednym z wielu trudnych momentów w meczu. Choć straciła pierwszego seta, jej determinacja i umiejętność radzenia sobie w trudnych warunkach sprawiają, że zawsze jest groźną rywalką, niezależnie od przebiegu spotkania.
Bez względu na wynik całego meczu, jedno jest pewne – w tenisie, zwłaszcza na najwyższym poziomie, każdy, nawet najmniejszy błąd, może zaważyć na losach spotkania.