W Hiszpanii aż huczy po tym, co się stało między Lewandowskim a Yamalem. “Desperacja”
W środowy wieczór FC Barcelona wygrała z Benfiką Lizbona 1:0 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Drużynie Hansiego Flicka nie przeszkodził fakt, że po 22. minutach gry boisko z czerwoną kartką opuścił Pau Cubarsi. Goście jeszcze przed tym incydentem mogli trafić do siatki. W dogodnej sytuacji spudłował Robert Lewandowski, który przy okazji podkradł piłkę…
W środowy wieczór FC Barcelona wygrała z Benfiką Lizbona 1:0 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Drużynie Hansiego Flicka nie przeszkodził fakt, że po 22. minutach gry boisko z czerwoną kartką opuścił Pau Cubarsi. Goście jeszcze przed tym incydentem mogli trafić do siatki. W dogodnej sytuacji spudłował Robert Lewandowski, który przy okazji podkradł piłkę Lamine’owi Yamalowi. “Widać było desperację” – komentują hiszpańskie media.
– Taki mecz, 95 czy 100 minut gry to coś trudnego do zniesienia dla mnie, piłkarzy i kibiców. Jestem bardzo dumny, szczęśliwy, drużyna spisała się fantastycznie. Powiedziałem im “chapeu-bas”, nie jest łatwo grać w dziesiątkę po 20 minutach. Poradziliśmy sobie dobrze, to dla nas wielkie zwycięstwo, ale musimy jeszcze zagrać rewanż – mówił Hansi Flick na konferencji prasowej po meczu z Benfiką w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Hiszpanie piszą o sytuacji z Lewandowskim i Yamalem. “Piłka była jego”
Przypomnijmy, grający na wyjeździe wicemistrzowie Hiszpanii od 22. minuty musieli radzić sobie w osłabieniu. Wszystko przez czerwoną kartkę Pau Cubarsiego. Wydawało się, że w takiej sytuacji bezbramkowy remis będzie dla Barcelony sukcesem, jednak Katalończycy i tak nie chcieli zdejmować nogi z gazu. Finalnie zwyciężyli 1:0 po golu Raphinhi.
Wynik spotkania już w 11. minucie mógł otworzyć Robert Lewandowski. Mowa o akcji, którą napędził Pedri. Hiszpan zagrał na lewe skrzydło do wspomnianego Raphinhi. Ten płasko dośrodkował w pole karne do Daniego Olmo. Strzał gwiazdora wykupionego z RB Lipsk został obroniony przez golkipera gospodarzy. Chwilę później do futbolówki dopadł Polak, który z trudniej pozycji, odwrócony tyłem do bramki, uderzył w bramkarza.
Wszystkiemu z perspektywy prawego skrzydła przyglądał się Lamine Yamal. Równie dobrze to 17-latek mógł zgarnąć piłkę po strzale Olmo. Uprzedził go jednak Lewandowski, co po całej akcji Yamal skwitował wymownym gestem skierowanym w stronę starszego kolegi. Incydent z udziałem obu zawodników nie obył się bez komentarza hiszpańskich mediów.
“Po tej akcji widać było desperację Lamine’a Yamala. Zwrócił się do Polaka, dając mu do zrozumienia, że piłka była jego” – napisano na łamach cadenaser.com. Tamtejsi dziennikarze dodali również, że mistrz Europy z poprzedniego roku “rozpaczał nad zmarnowaną sytuacją”. “Gol na miarę otwarcia wyniku wychowanka Barcelony był bliski, ale Polak skorzystał z tej szansy” – dodano.
Z pewnością w tym sezonie Ligi Mistrzów Yamal będzie miał jeszcze niejedną okazję do zdobycia bramki. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, do tej pory 17-latek rozegrał 36 meczów, w których aż 11 razy trafiał do siatki. Do tego dołożył 16 asyst.