W skokach doszło do wielkiej zmiany. To ona jest nadzieją dla Polski
Starzejąca się czołówka Pucharu Świata – nadzieja dla polskich skoków? 34-letni Pius Paschke, który stał się najstarszym liderem w historii Pucharu Świata, jest symbolem nie tylko nieprzewidywalności tej dyscypliny, ale również trendu, który w ostatnich latach nabiera na sile. Skoki narciarskie, niegdyś kojarzone z młodzieńczą energią i brawurą, stają się sportem, w którym doświadczenie zaczyna…
Starzejąca się czołówka Pucharu Świata – nadzieja dla polskich skoków?
34-letni Pius Paschke, który stał się najstarszym liderem w historii Pucharu Świata, jest symbolem nie tylko nieprzewidywalności tej dyscypliny, ale również trendu, który w ostatnich latach nabiera na sile. Skoki narciarskie, niegdyś kojarzone z młodzieńczą energią i brawurą, stają się sportem, w którym doświadczenie zaczyna odgrywać coraz większą rolę. To doskonała wiadomość dla polskich skoczków, takich jak Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny i Paweł Wąsek, którzy pomimo młodego wieku wciąż pozostają w cieniu najbardziej doświadczonych zawodników, a jednocześnie przejmują na swoje barki odpowiedzialność za przemianę pokoleniową w polskich skokach.
Zmieniający się wiek w czołówce Pucharu Świata
Obecnie, gdy spojrzymy na najlepszą „dziesiątkę” klasyfikacji generalnej, łatwo dostrzec, że dominują w niej zawodnicy o dużym doświadczeniu. Oprócz Piusa Paschke, w zestawieniu znajdują się tacy zawodnicy jak 31-letni Stefan Kraft, 33-letni Gregor Deschwanden czy Michael Hayboeck, a także niemal 30-letni Andreas Wellinger. Najmłodszymi skoczkami w tym gronie są 22-letni Daniel Tschofenig i Maximilian Ortner oraz 23-letni Kristoffer Eriksen Sundal.
Jeśli obecna tendencja utrzyma się do końca sezonu, średnia wieku najlepszej dziesiątki w Planicy wyniosłaby aż 28,9 roku. Jak zauważył statystyk Andrzej Żurawski, znany w mediach społecznościowych jako Ski Excel, w ciągu ostatnich 30 lat średnia wieku czołowej dziesiątki Pucharu Świata przekroczyła 27 lat zaledwie sześć razy. Cztery z tych wyników odnotowano w pięciu ostatnich sezonach.
Skoki dojrzałych zawodników
W ostatnich latach zawodnicy po trzydziestce coraz częściej pojawiają się na podium. O ile jeszcze na początku XXI wieku takie sytuacje były rzadkością, o tyle dziś są normą. W sezonie 2022/2023 trzydziestolatkowie stawali na podium aż 39 razy, a w kolejnym sezonie – 40. To rekordowe wyniki, które pokazują, jak bardzo zmieniły się realia tej dyscypliny.
Do najbardziej spektakularnych przykładów należy chociażby Pius Paschke, który swój potencjał w pełni uwolnił dopiero po trzydziestce, czy Daniel Huber, który w wieku 31 lat osiągnął życiową formę. To dowód, że zawodnicy mogą rozwijać się znacznie później, co jeszcze kilkanaście lat temu było praktycznie nie do pomyślenia.
Co z młodzieżą?
Współczesne skoki wydają się mniej przyjazne dla młodych zawodników. Pierwszy zwycięzca Pucharu Świata urodzony w XXI wieku, Daniel Tschofenig, ma już 22 lata, co kontrastuje z wcześniejszymi dekadami, gdy na podium stawali nawet nastolatkowie. W latach 1979–2010 zaledwie dwa razy zdarzyło się, by w czołówce nie znalazł się zawodnik poniżej 20. roku życia. Tymczasem od 2010 roku sytuacja taka miała miejsce aż w sześciu sezonach.
Polacy i późny sukces
Starzenie się czołówki Pucharu Świata to trend, który w polskich skokach był widoczny już od dawna. Jak obliczył Andrzej Żurawski, 36,4% wszystkich miejsc na podium wywalczonych przez polskich zawodników przypadło na okres po ich 30. urodzinach. Najlepszym przykładem jest Piotr Żyła, który 20 z 23 swoich miejsc w czołówce zdobył jako trzydziestolatek.
Podobne nadzieje można mieć w stosunku do obecnej generacji polskich skoczków. Aleksander Zniszczoł (30 lat), Jakub Wolny (29 lat) i Paweł Wąsek (25 lat) dopiero wkraczają w kluczowy okres swoich karier. Warto pamiętać, że sukcesy w tej dyscyplinie coraz częściej przychodzą później, a przemiana pokoleniowa w polskich skokach może okazać się mniej bolesna, niż się wydaje.
Dlaczego skoczkowie starzeją się wolniej?
Adam Małysz, legendarny polski skoczek, wskazuje na kilka czynników, które przyczyniły się do zmian w tej dyscyplinie. Zwraca uwagę na rozwój technologii sprzętu startowego, zmianę metod treningowych i większy nacisk na regenerację.
— Jeszcze 10–15 lat temu zawodnicy latali znacznie wyżej nad zeskokiem, co mocniej obciążało stawy i cały organizm. Dziś trening jest bardziej precyzyjny, a regeneracja odgrywa kluczową rolę. To wszystko pozwala starszym zawodnikom utrzymać doskonałą formę – podkreśla Małysz.
Podsumowanie
Wszystko wskazuje na to, że skoki narciarskie stają się sportem, w którym doświadczenie zaczyna przeważać nad młodością. Dla polskich skoczków to dobra wiadomość – pozwala wierzyć, że ich najlepsze sezony dopiero przed nimi. Starzejąca się czołówka Pucharu Świata to zjawisko, które zmienia oblicze tej dyscypliny, otwierając nowe możliwości przed zawodnikami, którzy jeszcze kilka lat temu mogliby być uważani za weteranów.