Wydawało się, że takie sceny można zobaczyć tylko w przerysowanych filmach akcji z Hollywood. Tymczasem podczas gali „ONE Friday Fights 114” w Bangkoku kibice przecierali oczy ze zdumienia. Dwaj zawodnicy muay thai – Ramadan Ondaš i Chartpayak Saksatun – weszli w tak ostrą wymianę ciosów, że w pewnym momencie… trafili się jednocześnie. Obaj padli na deski w dokładnie tej samej sekundzie, a nagranie z tej sytuacji błyskawicznie stało się hitem internetu.
Choć w Polsce wśród sportów walki prym wiedzie MMA, to w przeszłości popularnością cieszyły się też inne dyscypliny. W latach 80. i 90. za sprawą filmów takich jak „Wejście smoka” wielu młodych ludzi zafascynowało się kick-boxingiem. Na świecie są jednak kraje, w których to inne sztuki walki pozostają numerem jeden – tak jak w Tajlandii, gdzie niepodzielnie króluje muay thai.
Wielkie emocje i spektakularny nokaut w Bangkoku
Podczas gali ONE Friday Fights 114 emocji nie brakowało już od pierwszych pojedynków. Kibice wypełniający trybuny żywiołowo reagowali na każdy cios, a szczególne poruszenie wywołała walka 26-letniego Chartpayaka Saksatoona z Tajlandii i 18-letniego Ramadana Ondaša z Libanu. Zawodnicy nie kalkulowali – zapomnieli o defensywie i dali się ponieść szaleńczemu tempu wymiany ciosów.
W pewnym momencie Saksatoon padł na kolana po ciosie rywala, lecz wstał zanim sędzia rozpoczął odliczanie. Chwilę później sam trafił Ondaša, który również zdołał się szybko pozbierać. Aż wreszcie doszło do czegoś absolutnie niecodziennego – obaj zawodnicy trafili się jednocześnie i równocześnie runęli na ring. Choć wyglądało to jak zakończenie walki, ta trwała dalej. I to Ramadan Ondaš zdołał zadać decydujący, nokautujący cios, po którym mógł cieszyć się z wygranej.
Nagranie z tego pojedynku, opublikowane na portalu X, w zaledwie kilka godzin zdobyło miliony wyświetleń. To najlepszy dowód na to, że sporty walki – także te mniej popularne niż MMA czy boks – potrafią dostarczyć widowiska na najwyższym poziomie.