Arkadiusz Wrzosek nie zdołał odebrać pasa. Phil De Fries znów obronił tytuł mistrza KSW
Arkadiusz Wrzosek musiał uznać wyższość Phila De Friesa. Choć wielu fanów wierzyło, że po ponad siedmiu latach panowania uda się wreszcie odebrać Brytyjczykowi tytuł mistrza KSW w wadze ciężkiej, rzeczywistość okazała się brutalna. De Fries od początku narzucił swój styl walki i zakończył pojedynek przez poddanie. – Nie pozwolił Wrzoskowi na złapanie rytmu, to był klucz do jego zwycięstwa – ocenili komentatorzy.
Wrzosek dał się poznać szerszej publiczności po spektakularnym nokaucie na Badri Harim we wrześniu 2021 roku. Szybko zyskał popularność w Polsce, a w lipcu 2022 roku zadebiutował w KSW, pokonując Tomasza Sararę po emocjonującym starciu. Jego kariera w MMA nabrała rozpędu – zwyciężał kolejno z Tomášem Možnym, Bogdanem Stoicą i Ivanem Vitasoviciem. Przełomem miała być walka z Arturem Szpilką, zapowiadana jako widowiskowe starcie dwóch strikerów. Jednak pojedynek trwał zaledwie 14 sekund – Wrzosek szybko rozprawił się z rywalem.
Pół roku później zmierzył się z Matheusem Scheffelem i potrzebował zaledwie 25 sekund, by posłać go na deski. Tak efektowna seria otworzyła mu drzwi do walki o pas z Philem De Friesem – najdłużej panującym mistrzem w historii KSW. Do starcia doszło podczas sobotniej gali KSW 107, a Wrzosek przed walką zapowiadał niespodziankę i nokaut.
Początek wyglądał obiecująco – Polak trzykrotnie kopnął rywala, dwa razy w łydkę i raz wysoko na głowę. De Fries nie czekał długo i szybko poszedł po obalenie. Od tego momentu rozpoczęła się typowa dla Brytyjczyka dominacja w parterze – kontrola pozycji, dociążenie i systematyczne obijanie przeciwnika. Wrzosek próbował się podnieść, ale De Fries ponownie go unieruchomił.
– Kapitalna kontrola ze strony De Friesa, doskonale dociąża Wrzoska – komentowali eksperci. Ciosy spadały na głowę Polaka, aż w końcu mistrz uchwycił ramię i założył dźwignię typu americana. Walka została zakończona przez poddanie. – Nie zostawił Wrzoskowi ani chwili na rozwinięcie skrzydeł, i to przesądziło o losach pojedynku – podsumowano.
Podczas gali KSW 107 kibice obejrzeli również pierwszą obronę tytułu mistrza wagi koguciej przez Sebastiana Przybysza, który zmierzył się z Marcelo Morrellim. Swoje walki efektownie wygrali także Damian Stasiak, Damian Piwowarczyk i Mateusz Pawlik.