“Wcześniej było więcej radości i uśmiechu”. To zauważyła u Świątek w Miami
“I had the impression that she had been more cheerful during these interviews,” Paula Kania-Choduny confessed after she had the opportunity to talk to Iga Świątek in Miami. She also assessed what was happening to her and revealed a change in her perception of Sabalenka. Jakub Fordon, WP SportoweFakty: How did the cooperation between you…
“I had the impression that she had been more cheerful during these interviews,” Paula Kania-Choduny confessed after she had the opportunity to talk to Iga Świątek in Miami. She also assessed what was happening to her and revealed a change in her perception of Sabalenka.
Jakub Fordon, WP SportoweFakty: How did the cooperation between you and Canal+ Sport come about?
Paula Kania-Choduń, former tennis player and currently tennis expert: I have been in Canal+ for over two years. I commented, I was an expert in college, and I appeared more and more often. Apparently, they liked my job and it’s more of a question for them why they took me. The cooperation started very loosely, because I knew from the tour Bartek Ignacik, who commands tennis and invited me to the studio. However, I am more surprised that he dared to me for my second time in the studio, because at the first of stress I forgot what I said.
Did the former player status make your job easier?
Definitely. If it wasn’t for the fact that I played tennis and experienced it myself, I know what trips look like, working with the team, how many sacrifices this sport costs, then I would not be credible as an expert at all. And two of them I don’t think I’d have too many interesting things to say.
SEE WIDEO: “Historic seed: “Don’t cry, love.” Podolski fulfilled the dream of a young fan
Iga in Miami didn’t have easy matches like she did at the start at Indian Wells. What do you think it could have been worse for her?
Certainly, the overlap of matches, the existing burdens related to travel, additional obligations towards tournaments or sponsors. Physical and mental fatigue during this period of the season is really great, so I am not surprised by the decision related to the lack of participation in the BJK Cup, because my own health is the most important here. Expectations for her are always incredibly high and everyone thinks that she will win a tournament behind the tournament, and unfortunately it is impossible.
So I think that this is a component of many things, and in addition, the doping situation from last year added its additional weight.
For a long time we will remember her defeat with Alexander Eala. I think you were surprised, too. How do you pick up this game?
I even had the opportunity to comment on it, and I was very surprised. Of course, you can not put Eali here, because in these important moments her hand did not tremble, she played what she could do best and was maximally concentrated to the last ball.
Stricte tenisowo Iga była od niej dużo lepsza pod każdym względem. Zaczynając od samego serwisu. Eala serwuje po 130 km/h, a drugi serwis w okolicach 100 km/h. Ma małe ułatwienie, bo jest leworęczna, ale mimo wszystko to są bardzo lekkie podania, więc w tym Iga była od niej dużo lepsza. Uderzenia z końca kortu, ładunek piłki, poruszanie się, to wszystko przeważało na korzyść Igi, jednak stres był na tyle duży, że mam wrażenie, iż trochę ją sparaliżował. Ona sama nie do końca wiedziała, dlaczego się tak wydarzyło. Sama kilka lat temu była w takiej pozycji co Eala teraz, wychodziła na kort bez żadnych oczekiwań, grała na dużym luzie, prezentowała najlepszy tenis i tak było też w tym przypadku, tylko że to jej przeciwniczka grała w ten sposób.
Jak oceniasz współpracę Igi i jej zespołu podczas rywalizacji? Pojawiło się tam dużo nerwowości, zwłaszcza w ostatnim meczu, sama z nią o tym rozmawiałaś, ale myślę, że jako zawodniczka masz na to inne spojrzenie.
Ciężko jest to w ogóle oceniać, ponieważ nie jesteś w środku, nie wiesz, jakie są relacje w zespole oraz jak wygląda praca. To, co dochodzi do nas, dziennikarzy, to jest ta część, którą oni chcą pokazać. Nie znamy dokładnie backgroundu i ciężko to oceniać, natomiast w każdym zespole dochodzi do spięć, mniejszych lub większych. To jest normalne, ponieważ jesteś z tą ekipą non stop, prawie 24/7, codziennie. Każdy z nas, kto spędził z kimś więcej niż parę tygodni, wie jak to jest i też wie, że czas bez ekipy jest równie cenny.
Iga jest też już na tyle doświadczoną tenisistką, że jest w stanie sama ocenić i stwierdzić, czy to, co się tam dzieje, jest dla niej dobre, czy nie. Jej decyzje nam pokażą co i jak.
Nie wiem, czy miałaś okazję słuchać wywiadów z Igą wcześniej, gdy takich nie prowadziłaś. Jak z twojej perspektywy wyglądały one, gdy miałaś okazję rozmawiać z nią na żywo?
Miałam wrażenie, że wcześniej podczas tych wywiadów była bardziej pogodna. To oczywiście moja osobista obserwacja, natomiast tak mi się wydawało, że wcześniej było więcej radości i uśmiechu. Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Sprawa dopingowa, wszystkie rzeczy, które jej zarzucają z działaniem zespołu i brakiem wygrywania turniejów – robią swoje.
Aryna Sabalenka jest niezbyt pozytywnie odbierana w Polsce. Bartek Ignacik chwalił ją za rozmowy z Canal+, a jaką ty masz opinię o Arynie, chociażby po rozmowach z nią?
Szczerze powiem, że jako zawodniczka nie trawiłam tej dziewczyny. Nie lubiłam z nią trenować, bo jak z nią byłam na korcie, to miałam wrażenie, że chce mnie zabić na treningu, myślała tylko o sobie i o tym, co ona chce trenować. Była wtedy bardzo nieprzyjemna.
Natomiast to było parę lat temu, nasze relacje się zmieniają, jestem z tej drugiej strony i o nic nie rywalizujemy. Patrząc okiem komentatorki, dziennikarki, to jest to super kobieta. Jestem naprawdę zachwycona. Ona jest osobą, którą da się lubić, charyzmatyczna, potrafi się uśmiechnąć, zażartować z siebie, ze swojego zespołu. Ten dystans do własnej osoby to jest coś nieocenionego. Z chęcią komentuję jej mecze, z chęcią z nią rozmawiam, wiem, że jak do niej podejdę, to nie zostanę zbyta jednym zdaniem czy kilkoma słowami, tylko ona docenia, że to sytuacja win-win. Ja robię swoją robotę, ona swoją, ja chcę to zrobić jak najlepiej i ona też, bo wie, że jeśli da się polubić, będzie jej dużo w mediach, to będzie tylko na jej plus. Pod tym kątem Aryna jak dla mnie jest numerem jeden tenisowo, jak i pozatenisowo.
Który wywiad zapamiętałaś najbardziej i dlaczego?
Chyba właśnie z Aryną, bo był moim pierwszym. Raz, że się znamy z touru, znam się też z jej sparingpartnerem, więc atmosfera przed była luźniejsza, ale byłam tak zestresowana, że musiałam mieć zapisane te trzy pytania, które miałam zadać na kartce, bo wszystko zapomniałam.
Ogólnie prawie wszystkie zawodniczki są miłe i widać, że się starają być dobrymi rozmówczyniami. Mirra Andriejewa mimo młodego wieku w przeciągu roku zrobiła ogromny postęp i wywiad z nią to przyjemność. Wszystkie Polki również na wielki plus, są otwarte, konkretne i z chęcią z nami współpracują.
Widzowie pozytywnie odebrali twój debiut. Czy są dalsze plany w tym kierunku?
Dobre pytanie. Bardzo się cieszę, że tak zostałam odebrana. To, że ja to lubię robić to jedno, ale czy ludzie lubią słuchać i oglądać mnie, to już totalnie inna para kaloszy, więc bardzo się cieszę z tego faktu, że zostałam pozytywnie odebrana. Mam nadzieję, że ten feedback dotrze do Canal+. Na razie szykuję się na Stuttgart, a co będzie później, to czas pokaże.
Jakub Fordon, WP SportoweFakty