Wielki sukces Polaka, pokonał triumfatora turnieju ATP. Zagra o największy finał w karierze
Wielki sukces Kamila Majchrzaka w Marrakeszu! Polak w półfinale turnieju ATP 250 Kamil Majchrzak przeżywa jeden z najlepszych tygodni w swojej dotychczasowej karierze. Polak nie tylko przebojem przeszedł przez dwustopniowe eliminacje do turnieju rangi ATP 250 w Marrakeszu, ale także z powodzeniem kontynuuje swoją przygodę w głównej drabince. W ćwierćfinale zmagań zmierzył się z notowanym…
Wielki sukces Kamila Majchrzaka w Marrakeszu! Polak w półfinale turnieju ATP 250
Kamil Majchrzak przeżywa jeden z najlepszych tygodni w swojej dotychczasowej karierze. Polak nie tylko przebojem przeszedł przez dwustopniowe eliminacje do turnieju rangi ATP 250 w Marrakeszu, ale także z powodzeniem kontynuuje swoją przygodę w głównej drabince. W ćwierćfinale zmagań zmierzył się z notowanym na 41. miejscu w rankingu ATP Alexandre’em Mullerem – rozstawionym z numerem „3” Francuzem, który na początku tego sezonu sięgnął po tytuł w Hongkongu. Reprezentant Polski pokazał klasę i determinację, pokonując wyżej notowanego rywala 7:5, 6:4. Tym samym awansował do półfinału, gdzie w walce o pierwszy w karierze finał turnieju ATP Tour zmierzy się z turniejową „jedynką” – Tallonem Griekspoorem z Holandii.
Powrót do czołówki coraz bliżej
Dla Kamila Majchrzaka występ w Maroku to coś więcej niż tylko dobra seria wyników. To także realna szansa na powrót do pierwszej „setki” rankingu ATP, z której wypadł kilka lat temu. W tym tygodniu 29-letni tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego wykonał duży krok w stronę tego celu. Wszystko zaczęło się od zwycięstw w eliminacjach, a następnie historycznego – bo pierwszego od 2,5 roku – triumfu w głównej drabince turnieju ATP Tour. W pierwszej rundzie Majchrzak ograł rozstawionego z numerem „6” Jaume Munara, by następnie w znakomitym stylu pokonać Jespera de Jonga – mimo że w pierwszym secie przegrywał już 2:5.
Starcie z faworytem – Mullerem
Ćwierćfinałowy pojedynek z Mullerem zapowiadał się jako ogromne wyzwanie. Francuz miał za sobą bardzo udany początek sezonu, zwieńczony wygraniem turnieju w Hongkongu, gdzie w finale pokonał legendarnego Keia Nishikoriego. Ponadto dotarł do finału prestiżowego turnieju ATP 500 w Rio de Janeiro. Nic dziwnego, że w starciu z Majchrzakiem był uznawany za faworyta. Jednak Polak, mający niewiele do stracenia, zagrał swobodnie i ofensywnie, prezentując tenis na wysokim poziomie.
Mecz pełen zwrotów akcji
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki. Muller jako pierwszy serwował i utrzymał podanie, podobnie uczynił Majchrzak, nie tracąc przy tym żadnego punktu. W trzecim gemie Polak wypracował pierwszego break pointa i od razu go wykorzystał, przełamując Francuza po świetnym returnie. Muller jednak szybko odpowiedział, doprowadzając do wyrównania 2:2. Gra była intensywna, a Majchrzak regularnie stwarzał sobie kolejne szanse na przełamanie. W siódmym gemie popisał się znakomitym lobem, który przyniósł mu drugiego breaka. Niestety, ponownie nie udało się utrzymać przewagi – Muller odpowiedział błyskawicznie.
Przy stanie 5:5 Polak znalazł się pod presją, ale utrzymał serwis bez straty punktu. W kolejnym gemie przełamał rywala i zamknął pierwszego seta wynikiem 7:5, udowadniając, że jest mentalnie gotowy na wielkie wyzwania.
Konsekwencja i chłodna głowa
Początek drugiej partii to znów kapitalna gra Kamila. Przełamał Mullera „na sucho”, a następnie potwierdził przewagę, utrzymując podanie. Miał nawet szansę na podwójnego breaka i prowadzenie 3:0, ale tym razem Francuz się wybronił. W czwartym gemie Muller miał aż pięć okazji na przełamanie, lecz Polak wykazał się ogromną odpornością psychiczną, odpierając wszystkie zagrożenia.
Muller coraz lepiej serwował, co utrudniało Majchrzakowi kolejne przełamania. W ósmym gemie Francuz miał jeszcze jedną szansę na wyrównanie, jednak nasz tenisista nie pozwolił mu wrócić do gry. Choć przy stanie 5:3 Majchrzak nie zdołał zakończyć meczu przy serwisie Mullera, to przy własnym podaniu nie dał już rywalowi żadnych szans. Wygrał 6:4 i po 1 godzinie i 47 minutach gry mógł unieść ręce w geście triumfu.
Przed nim największy mecz w karierze
Sobotni półfinał z rozstawionym z „1” Tallonem Griekspoorem może być dla Majchrzaka przepustką do pierwszego finału w turnieju głównego cyklu ATP. Holender to solidny i doświadczony zawodnik, jednak Polak pokazał już, że nie boi się teoretycznie silniejszych rywali. Jego forma i determinacja pozwalają wierzyć, że jest w stanie sprawić kolejną niespodziankę.
Podsumowanie
Kamil Majchrzak rozgrywa fenomenalny turniej w Marrakeszu. Po przejściu eliminacji i pokonaniu trzech wymagających rywali w głównej drabince, znalazł się w półfinale turnieju ATP 250. Jego zwycięstwo nad Alexandre’em Mullerem, aktualnie 41. rakietą świata i zwycięzcą turnieju ATP w Hongkongu, to dowód na to, że Polak wraca do formy sprzed lat. W sobotę powalczy o największy finał w karierze. Cała tenisowa Polska trzyma kciuki!