Wilfredo Leon sam “wygrał seta”, a potem stanął przed kamerą. Krótko o zachowaniu rywali
Wilfredo Leon był zdecydowanym bohaterem pierwszego półfinału siatkarskiej PlusLigi. To on poprowadził Bogdankę LUK Lublin do rewanżu na JSW Jastrzębskim Węglu i niespodziewanej wygranej 3:1. Reprezentant Polski zdobył aż 25 punktów, a po spotkaniu z uśmiechem odpowiedział na sugestię, że rywale starali się go trochę “podgrzać” pod siatką. “Znamy się trochę, panowie cały czas próbują”…
Wilfredo Leon był zdecydowanym bohaterem pierwszego półfinału siatkarskiej PlusLigi. To on poprowadził Bogdankę LUK Lublin do rewanżu na JSW Jastrzębskim Węglu i niespodziewanej wygranej 3:1. Reprezentant Polski zdobył aż 25 punktów, a po spotkaniu z uśmiechem odpowiedział na sugestię, że rywale starali się go trochę “podgrzać” pod siatką. “Znamy się trochę, panowie cały czas próbują” – powiedział siatkarz przed kamerą Polsatu Sport.
W tydzień drużyna Bogdanki LUK Lublin przeszła metamorfozę. Jeszcze w ubiegłą sobotę w Tauron Arenie w Krakowie nie potrafiła skutecznie przeciwstawić się JSW Jastrzębskiemu Węglowi i odpadła z walki o Puchar Polski w półfinale. Rywalizację o finał PlusLigi rozpoczęła podobnie, ale po pierwszym przegranym secie potrafiła zupełnie zmienić obraz gry.Największą zasługę miał w tym Wilfredo Leon. Nie rozpoczął spotkania najlepiej, w pierwszym secie zdobył tylko dwa punkty. W drugim to było już pięć “oczek”, ale prawdziwy popis dał w trzeciej partii.
W niej Bogdanka LUK potrafiła wygrać sześć akcji z rzędu, a Leon pokazał się ze świetnej strony właściwie we wszystkich elementach. Posłał na drugą stronę dwa asy serwisowe, trzy razy zatrzymał rywali blokiem, do tego dodał 67 procent skuteczności w ataku. Zdobył w tej partii aż 13 punktów, a całe spotkanie zakończył z dorobkiem 25 “oczek” – dokładnie tylu, ile potrzeba do wygrania całego seta.Postanowiłem rozegrać swój najlepszy mecz i mam nadzieję, że każdemu się spodobało. Jeszcze to nie jest koniec. Mamy jeszcze jeden mecz w Lublinie. Chcemy dalej tam wygrywać, grać jak najlepiej
Siatkówka. Wilfredo Leon nie dał się wytrącić z równowagi. 25 punktów, krok od finałuProwadząca wywiad Marta Ćwiertniewicz zwróciła uwagę, że rywale nieco “podgrzali” wicemistrza olimpijskiego w czasie meczu. W trakcie gry nie brakowało przeciągłych spojrzeń siatkarzy na drugą stronę siatki, choć wszystko najczęściej kończyło się uśmiechem. I z nim na ustach do tych sytuacji odniósł się Leon.Co mam powiedzieć z mojej strony? Znamy się trochę, panowie cały czas próbują, ja próbowałem zostać na boisku z głową. I udało się~ kwituje przyjmujący.Leon pokazał się ze świetnej strony, co docenili również rywale. Przed kamerą Polsatu Sport rywali komplementował Norbert Huber, środkowy JSW. Jego zespół grał w tym sezonie z Bogdanką LUK już po raz czwarty, ale dopiero pierwszy raz musiał pogodzić się z porażką.”Dobrze grał, szacunek dla rywala. Postawili się, grali bardzo dobrą siatkówkę, konsekwentnie. Potrafili nas złamać, prowadzić grę, dogonić, w jednym ustawieniu zabrać nam siedem punktów. Grali bardzo dobrze, a my nie graliśmy dobrze nawet trochę” – ocenia Huber.
Jeden mecz w półfinałach PlusLigi niczego jednak jeszcze nie rozstrzyga – do awansu do finału potrzebne są dwa zwycięstwa. W lepszej sytuacji są jednak teraz siatkarze Bogdanki LUK, którzy drugie spotkanie rozegrają u siebie – w środę 23 kwietnia. By wciąż mieć nadzieję na złoty medal i obronę tytułu, jastrzębianie muszą wygrać w Lublinie.”Każdy wie, co trzeba robić. Każdy ma swój punkt widzenia, ale wszyscy walczymy dla jednego celu. I spróbujemy zrobić to, co najlepsze” – podsumowuje Leon.