Wstydliwa sytuacja w Rijadzie. Czeszka mówi wprost. “Ciemność”
Pustki na trybunach hali w Rijadzie są jednym z głównych tematów trwającego turnieju WTA Finals. Szczególnie brak kibiców jest odczuwalny na spotkaniach deblistek, które otwierają i zamykają każdy dzień meczowy. Federacja próbuje zakryć puste trybuny, ale tenisistki zaczynają coraz więcej mówić o tym, że WTA praktycznie nie walczy o popularność kobiecego tenisa. – Można sobie…
Pustki na trybunach hali w Rijadzie są jednym z głównych tematów trwającego turnieju WTA Finals. Szczególnie brak kibiców jest odczuwalny na spotkaniach deblistek, które otwierają i zamykają każdy dzień meczowy. Federacja próbuje zakryć puste trybuny, ale tenisistki zaczynają coraz więcej mówić o tym, że WTA praktycznie nie walczy o popularność kobiecego tenisa. – Można sobie wyobrazić, że tam są ludzie – skomentowała Katerina Siniakova.
Puste trybuny w hali w Rijadzie są uważane za jedną z największych porażek WTA podczas tegorocznych finałów. Federacja tłumaczy, że chce dotrzeć do nowego kibica. Problem w tym, że promocja tegorocznych WTA Finals stała na niskim poziomie. Brytyjski “Telegraph” zauważył, że w Arabii Saudyjskiej “sport kobiecy jest również uważany za rozrywkę drugiej kategorii”.
WTA nie radzi sobie z pustkami na trybunach
W pierwszy dzień turnieju w Rijadzie na meczach tenisistek pojawiało się średnio po kilkaset osób, podczas gdy hala może pomieścić do pięciu tysięcy kibiców. W kolejnych dniach wcale nie było wyraźnej poprawy, nawet na meczach Aryny Sabalenki czy Igi Świątek. Otwarcie turnieju przez Neymara nie zwiększyło znacząco zainteresowania. Sytuację ratują jedynie grupy kibicowskie z Chin i Polski.
Organizatorzy WTA Finals próbują ukryć puste miejsca, całkowicie zaciemniając lub nie oświetlając trybun. Zdaniem portalu idnes.cz podobnie to może wyglądać w trakcie półfinałów i na meczach finałowych, bo są obawy, że nie będzie znaczącego wzrostu frekwencji w decydujących dniach, choć WTA na to liczyła. Federacja zachowuje się tak, jakby nie miała pomysłu, jak przyciągnąć ludzi na mecze.
Pustki zaczynają doskwierać tenisistkom, o czym otwarcie opowiedziała Katerina Siniakova. Czeszka gra w turnieju deblistek w parze z Amerykanką, Taylor Townsend. Wygrały wszystkie spotkania w swojej grupie. Według czeskiej tenisistki słaba frekwencja jest nie tylko w Rijadzie, ale była też w wielu innych wcześniejszych turniejach – także w krajach, gdzie tenis jest dość popularny. Z jednej strony tenisistki nauczyły się grać bez publiczności, ale z drugiej czuć, że Siniakovej jest z tego powodu przykro.
– Przeżywaliśmy już takie mecze i oczywiście szkoda, ale może ciemność trochę pomoże. Nie widać i można sobie wyobrazić, że tam są ludzie – powiedziała rozżalona, cytowana przez idnes.cz.
Środowisko tenisowe krytykuje wybór Rijadu na gospodarza WTA Finals. Saudyjczycy będą organizować turniej do 2026 r. Pula nagród jest rekordowa, wynosi ponad 15 mln dol. Zawodniczki nie narzekają na zastane warunki. Ale krytykuje się fakt, że nie zadbano o atmosferę sportowego święta. Martina Navratilova i Chris Evert alarmowały, że przeniesienie WTA Finals do Arabii Saudyjskiej oznaczałoby krok wstecz i zaszkodzi całemu kobiecemu tenisowi na długo.
– Jeśli spojrzymy na trwające WTA Finals tylko jako na wydarzenie, jest to niezwykle rozczarowujące, gdy najlepsze zawodniczki świata występują przed taką publicznością – ubolewał Tim Henman, były tenisista.
Wstydliwa sytuacja w Rijadzie. Czeszka mówi wprost. „Ciemność”
Rijad, stolica Arabii Saudyjskiej, od lat kojarzy się z kontrastami. Z jednej strony to miasto, które rozwija się w szybkim tempie, stając się jednym z głównych ośrodków gospodarczych, finansowych i technologicznych Bliskiego Wschodu. Z drugiej strony, Rijad to miejsce, które wciąż jest głęboko zakorzenione w konserwatywnych tradycjach i restrykcyjnych normach społecznych, zwłaszcza wobec kobiet. W takich okolicznościach każde wydarzenie związane z naruszeniem tych norm staje się głośnym echem, które wywołuje międzynarodowe kontrowersje i debaty.
Jednym z takich wydarzeń była niedawna sytuacja, która miała miejsce podczas międzynarodowego wydarzenia kulturalnego w Rijadzie. Czeska artystka, która brała w nim udział, wygłosiła kontrowersyjną wypowiedź, która szybko rozprzestrzeniła się w mediach i stała się tematem publicznych dyskusji. W swojej wypowiedzi określiła sytuację w Rijadzie jako „ciemność”, co wywołało szeroką reakcję zarówno w Arabii Saudyjskiej, jak i za granicą.
Kontekst wypowiedzi
Aby zrozumieć wagę tej wypowiedzi, warto przyjrzeć się nie tylko samej sytuacji, ale także szerszemu kontekstowi, w jakim ona miała miejsce. Arabia Saudyjska przez długie lata była państwem o bardzo konserwatywnych normach społecznych. W szczególności, sytuacja kobiet w tym kraju przez wiele lat była przedmiotem międzynarodowej krytyki. Kobiety były pozbawione wielu podstawowych praw, takich jak prawo do prowadzenia własnej działalności gospodarczej, prawa wyborcze, czy nawet możliwość podróży bez zgody męskiego opiekuna. Choć w ostatnich latach podjęto pewne kroki w kierunku liberalizacji – kobiety zaczęły prowadzić samochody, uzyskały prawo do pracy w niektórych branżach, a także weszły do życia publicznego – wciąż istnieje wiele ograniczeń, które stanowią poważną barierę w dążeniu do równouprawnienia.
Rijad, będący centrum rządowym i administracyjnym, jest jednym z najbardziej konserwatywnych miast w kraju. Chociaż w ostatnich latach widać znaczne zmiany w zakresie rozwoju infrastruktury, miasto wciąż pozostaje symbolem saudyjskiego porządku, z dominującymi w nim wartościami i normami, które mogą wydawać się obce dla osób przyzwyczajonych do bardziej otwartego i zróżnicowanego świata.
Reakcja na wypowiedź
Wypowiedź czeskiej artystki, która określiła sytuację w Rijadzie jako „ciemność”, spotkała się z natychmiastową reakcją – zarówno ze strony saudyjskich władz, jak i przedstawicieli międzynarodowych organizacji kulturalnych. W krajach zachodnich taka wypowiedź była interpretowana jako krytyka warunków życia w Arabii Saudyjskiej, a także jako ocena sytuacji politycznej i społecznej w kraju. Z kolei w samej Arabii Saudyjskiej opinie na ten temat były podzielone.
Władze saudyjskie, które stawiają na modernizację kraju i promocję nowych inicjatyw, szybko wydały oświadczenie, w którym wyraziły oburzenie na słowa artystki. Wskazano na to, że takie wypowiedzi są szkodliwe i nieodpowiedzialne, ponieważ mogą zniekształcać obraz kraju, który rzekomo dąży do nowoczesności i otwartości. Warto dodać, że Arabia Saudyjska w ostatnich latach zainwestowała znaczne sumy w promocję swojej kultury na świecie, organizując międzynarodowe wydarzenia kulturalne i sportowe, mające na celu poprawę wizerunku kraju.
Z kolei w mediach międzynarodowych, a także wśród aktywistów na całym świecie, wypowiedź czeskiej artystki została odebrana jako odważna i szczera ocena sytuacji w Rijadzie i całej Arabii Saudyjskiej. Wiele osób zauważyło, że choć kraj ten podejmuje kroki w kierunku reform, to nadal istnieje wiele problemów, które wciąż pozostają nierozwiązane. Dotyczy to nie tylko praw kobiet, ale także kwestii wolności słowa, praw człowieka czy ograniczeń w zakresie dostępu do niezależnych mediów.
Przemiany w Arabii Saudyjskiej – między postępem a tradycją
Nie można jednak zapominać, że Arabia Saudyjska znajduje się w trakcie głębokich przemian społecznych i gospodarczych. Pod rządami księcia Mohammeda bin Salmana (MBS) wprowadzono szereg reform, które miały na celu unowocześnienie kraju. Zostały wprowadzone zmiany, które umożliwiły kobietom większy udział w życiu społecznym i zawodowym, a także pojawiły się zmiany w polityce kulturalnej i rozrywce, które wcześniej były silnie ograniczone.
Z jednej strony, królestwo stawia na rozwój turystyki i międzynarodowych wydarzeń, z drugiej zaś, stara się utrzymać kontrolę nad społecznymi i religijnymi aspektami życia. Wciąż dominująca rola islamu w życiu publicznym, a także ogromna zależność od tradycyjnych wartości społecznych, sprawiają, że nie każda reforma jest łatwa do wprowadzenia. Wciąż istnieją granice, których przekroczenie może być traktowane jako zagrożenie dla stabilności systemu.
Kultura a polityka
Wypowiedź czeskiej artystki pokazuje również napięcie, które istnieje na linii kultury i polityki. W międzynarodowym świecie kultury, a także wśród aktywistów na całym świecie, temat praw człowieka i swobód obywatelskich stał się jednym z kluczowych zagadnień. W tym kontekście saudyjski system, który choć próbuje przejść na bardziej otwartą stronę, wciąż nie jest w pełni akceptowany przez międzynarodową społeczność. Wypowiedź artystki była więc tylko jednym z wielu sygnałów wskazujących na to, że sytuacja w Arabii Saudyjskiej, mimo postępu, wciąż nie jest wolna od krytyki.
Wnioski
Sytuacja, która miała miejsce w Rijadzie, to nie tylko kontrowersyjna wypowiedź jednej artystki, ale również sygnał, który pokazuje, jak bardzo złożony jest proces transformacji społecznej i kulturowej w Arabii Saudyjskiej. Kraj, który balansuje między tradycją a modernizacją, między otwartością na świat a chęcią zachowania kontroli nad własnym porządkiem społecznym, wciąż musi stawić czoła wyzwaniom związanym z międzynarodową krytyką.
Wypowiedź czeskiej artystki, choć krytyczna, była również swoistym apelem o większą otwartość na dialog i zrozumienie pomiędzy kulturami. Z jednej strony, Rijad stara się zbudować nową, nowoczesną tożsamość, z drugiej zaś – pozostaje miastem pełnym kontrowersji, które wymagają czasu i wysiłku, aby mogły się zmienić. To wydarzenie jest tylko jednym z wielu, które stanowią część długotrwałego procesu, w którym Arabia Saudyjska i jej społeczeństwo muszą znaleźć równowagę między tradycją a nowoczesnością.