Wszystko jasne! Oto sytuacja Igi Świątek w rankingu WTA przed Indian Wells
Aryna Sabalenka na czele, za nią Iga Świątek, a potem duża przerwa i pościg trzech Amerykanek – tak w skrócie wygląda najświeższy ranking WTA. Sytuacja naszej reprezentantki z pozoru nie jest najgorsza, ale zaczynający się za chwilę Indian Wells może wiele zmienić. I niestety optymistycznych scenariuszy dla Polki nie ma za dużo. 1091 pkt –…
Aryna Sabalenka na czele, za nią Iga Świątek, a potem duża przerwa i pościg trzech Amerykanek – tak w skrócie wygląda najświeższy ranking WTA. Sytuacja naszej reprezentantki z pozoru nie jest najgorsza, ale zaczynający się za chwilę Indian Wells może wiele zmienić. I niestety optymistycznych scenariuszy dla Polki nie ma za dużo.
1091 pkt – tyle obecnie traci Iga Świątek do Aryny Sabalenki w rankingu WTA. Jednak po prestiżowym Indian Wells (startuje 6 marca) będzie bardzo trudno cokolwiek odrobić. A wszystko dlatego, że Polka broni tytułu, co oznacza, że jej dorobek punktowy na pewno się nie powiększy, a do stracenia jest naprawdę bardzo dużo. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja u Sabalenki.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Białorusinka przed rokiem w Indian Wells dotarła do czwartej rundy, czyli będzie bronić zaledwie 120 pkt. Zaledwie, bo z 1000 “oczek” Świątek nie ma co tego nawet zestawiać. To sprawia, że Polka w najbliższym turnieju znajdzie się pod naprawdę dużą presją. Ewentualna wpadka na wczesnym etapie rywalizacji będzie miała dla niej bardzo poważne rankingowe konsekwencje. Jasne jest, że 23-latka, jeśli chce zachować kontakt z Sabalenką, musi dotrzeć naprawdę daleko, a przy okazji liczyć też na słabszy moment Białorusinki.
Iga Świątek ma teraz jedno wielkie zadanie
Problem polega jednak na tym, że w kolejnych miesiącach wcale nie będzie łatwiej. Tak naprawdę wiele do zyskania Świątek będzie miała w “tysięczniku” w Miami (druga połowa marca), gdzie przed rokiem odpadła w czwartej rundzie. Tylko że wciąż trzeba pamiętać, że Sabalenka zyskać może nawet więcej, ponieważ wtedy wyleciała z rywalizacji jeszcze wcześniej od Polki (w trzeciej rundzie).
Fakty są takie, że Świątek w nadchodzących turniejach musi przede wszystkim walczyć o utrzymanie jak najmniejszej straty do Sabalenki. Realnie nie ma większych szans na odzyskanie pierwszej lokaty przed Wimbledonem, co niedawno w obszernej analizie wyjaśniał dziennikarz przeglądu Sportowego Onet Piotr Bernaciak.
Punkty do obrony przez Świątek i Sabalenkę do Roland Garros włącznie:
Punkty do obrony/tenisistka: Iga Świątek Aryna Sabalenka
Indian Wells 1000 1000 120
Miami 1000 120 65
Stuttgart 500 195 108
Madryt 1000 1000 650
Rzym 1000 1000 650
Roland Garros 2000 2000 430
Łącznie (procent całego dorobku w rankingu) 5315 (67 proc.) 2023 (22 proc.)
Dobra wiadomość jest taka, że nasza reprezentantka jeden moment próby już przetrwała. Podczas turniejów w Dausze i Dubaju również była pod ogromną presją związaną z sukcesami sprzed roku, ale zaprezentowała się na tyle solidnie, że strata do Sabalenki nie powiększyła się drastycznie. Oczywiście trochę pomogła sama Białorusinka, która po finale Australian Open zdecydowanie nie była w najwyższej dyspozycji i żegnała się oboma imprezami na bardzo wczesnym (jak na siebie) etapie rywalizacji.
Tymczasem za plecami białorusko-polskiego duetu ruszył amerykański pościg. Coco Gauff, Jessica Pegula i mistrzyni Australian Open, czyli Madison Keys – to one zajmują kolejne pozycje w najnowszym rankingu. Marcowe notowanie jest w ogóle bardzo dobre dla zawodniczek z USA – jedyną zmianą był awans o dwie lokaty Emmy Navarro (obecnie jest 8.).
Zobacz najnowszy ranking WTA:
Ranking WTA
Ranking WTA (Foto: WTA)