WTA potwierdza ostateczną wersję rankingu. Oto wygrana końcówki roku
Wszystko jasne! Iga Świątek oficjalnie kończy sezon na drugim miejscu w rankingu WTA, a kolejne miesiące dla Polki zapowiadają się niezwykle interesująco. 23-latka będzie chciała ruszyć w pogoń za Aryną Sabalenką, ale z drugiej strony musi mieć się na baczności, bo jej przewaga nad triumfatorką turnieju WTA Finals i bohaterką ostatnich miesięcy Coco Gauff nie…
Wszystko jasne! Iga Świątek oficjalnie kończy sezon na drugim miejscu w rankingu WTA, a kolejne miesiące dla Polki zapowiadają się niezwykle interesująco. 23-latka będzie chciała ruszyć w pogoń za Aryną Sabalenką, ale z drugiej strony musi mieć się na baczności, bo jej przewaga nad triumfatorką turnieju WTA Finals i bohaterką ostatnich miesięcy Coco Gauff nie jest już tak znacząca. Zobacz, jak wygląda ranking WTA na zakończenie sezonu 2024.
Po rozstrzygnięciach w turnieju WTA Finals w Rijadzie tegoroczny sezon można uznać za zakończony. Część tenisistek czeka jeszcze występ w turnieju Billie Jean King Cup Finals, który nie jest jednak wliczany do indywidualnego rankingu WTA.
W poniedziałek wszystko stało się jasne. Na stronie tenisowej organizacji pojawiło się najnowsze notowanie rankingu, które pokazało układ sił i uwypukliło wyzwania, jakie w nachodzących tygodniach będą czekać Igę Świątek.
Na finiszu sezonu najwięcej skorzystały Coco Gauff i Quinwen Zheng, czyli dwie najlepsze tenisistki turnieju mistrzyń rozgrywanego w Rijadzie.
Oto największa wygrana końcówki sezonu. Rusza w pościg za Igą Świątek
Amerykanka, po odjęciu punktów za zeszłoroczny triumf w US Open, na początku września miała na koncie 4983 pkt. Wówczas straty do drugiej Sabalenki wynosiły aż 3733 pkt, a do prowadzącej Świątek 5872 pkt. Różnica była więc gigantyczna. W kolejnych tygodniach Polka zrobiła sobie dwumiesięczną przerwę, a Sabalenka wskoczyła na fotel liderki rankingu. Po dotarciu do półfinału WTA Finals w poniedziałek Białorusinka ma na koncie 9416 pkt.
Druga w rankingu Iga Świątek, która odpadła w fazie grupowej, skończy sezon z 8370 pkt. Triumfatorka z Rijadu, Coco Gauff, wciąż plasuje się na trzeciej pozycji, ale po sobotnim zwycięstwie Amerykanka ma w dorobku 6530 pkt. Strata do Świątek wynosi 1840 pkt.
Czwarte miejsce na koniec sezonu utrzymała Jasmine Paolini (5344 pkt), ale tuż za nią z czteropunktową stratą znalazła się Qinwen Zheng (5340 pkt), która z WTA Finals odpadła dopiero w decydującym o tytule meczu. Na szóste miejsce spadła Jelena Rybakina.
Tak wygląda ranking WTA na koniec sezonu 2024:
Aryna Sabalenka — 9416 pkt
Iga Świątek — 8370 pkt
Coco Gauff — 6530 pkt
Jasmine Paolini — 5344 pkt
Qinwen Zheng — 5340 pkt
Jelena Rybakina — 5171 pkt
Jessica Pegula — 4705 pkt
Emma Navarro — 3589 pkt
Daria Kasatkina — 3368 pkt
Barbora Krejcikova — 3214 pkt
WTA potwierdza ostateczną wersję rankingu. Oto wygrana końcówki roku
Zakończenie sezonu tenisowego to zawsze moment pełen emocji, nie tylko dla zawodników, ale także dla kibiców i ekspertów, którzy śledzą każdy ruch na kortach. Potwierdzenie ostatecznej wersji rankingu WTA, który zostaje ogłoszony po zakończeniu wszystkich turniejów sezonu, jest nie tylko formalnością, ale i punktem kulminacyjnym, który podsumowuje rok rywalizacji. Sezon 2024 w tenisie kobiecym dobiegł końca, a ostateczny ranking WTA daje nam pełny obraz tego, kto zdominował ostatnie miesiące, a także kto był najbardziej konsekwentny w trakcie całego roku.
Końcówka roku – czas decydujących wygranych
Zaraz po zakończeniu WTA Finals, czyli najbardziej prestiżowego turnieju dla najlepszych zawodniczek, można było się spodziewać, że końcówka roku może zmienić ostateczny kształt rankingu. W tym okresie rozstrzygają się losy tytułów, a zawodniczki, które zdołały przejść przez trudne, pełne presji mecze, często zdobywają najwięcej punktów i wyrastają na bohaterki ostatnich miesięcy. I w tym roku nie było inaczej.
Wielu kibiców i komentatorów tenisa na całym świecie wskazywało, że nie będzie to łatwa rywalizacja. Aż do ostatnich meczów sezonu nie było pewności, kto ostatecznie zakończy rok na szczycie. Czołówka była wyjątkowo wyrównana, a w ścisłej czołówce znalazły się zawodniczki, które przez cały rok potrafiły utrzymywać wysoki poziom.
Największe triumfatorki
Po zakończeniu sezonu 2024, w końcowej wersji rankingu WTA na czoło wysunęły się zawodniczki, które były nie tylko regularne przez cały rok, ale także potrafiły błyszczeć na największych imprezach. Do grona triumfatorek tego sezonu należy zaliczyć kilka nazwisk, które przez ostatnie miesiące szczególnie wyróżniały się swoją grą i sukcesami.
Iga Świątek – dominacja w całym roku
Bez wątpienia największym triumfem wśród zawodniczek WTA 2024 jest dalsza dominacja Igi Świątek. Polka kontynuowała swoją niesamowitą serię, która rozpoczęła się w 2022 roku, wygrywając w tym sezonie kolejne turnieje wielkoszlemowe i wciąż utrzymując miejsce w czołówce. Świątek potwierdziła swoją klasę, zwyciężając w prestiżowych imprezach, takich jak Roland Garros i US Open, ale także pokazując swoją siłę na mniejszych turniejach. Jej wytrwałość i stabilność sprawiły, że na koniec sezonu ponownie znalazła się na szczycie rankingu WTA.
Aryna Sabalenka – przełomowy sezon
Jedną z największych historii sezonu 2024 była na pewno historia Aryny Sabalenki, która w końcu przełamała barierę, która wcześniej utrudniała jej osiąganie wielkich sukcesów. Białorusinka zdobyła pierwsze w swojej karierze mistrzostwo wielkoszlemowe w Australian Open, a do tego udało jej się regularnie zdobywać punkty, notując świetne występy na innych turniejach. Sabalenka, mimo że nie udało jej się zakończyć roku na pierwszej pozycji, pokazała, że należy do absolutnej czołówki, a jej wytrwałość na pewno zaprocentuje w kolejnych sezonach.
Elina Svitolina – powrót po przerwie
Elina Svitolina, po powrocie do rywalizacji po przerwie spowodowanej macierzyństwem, również zasługiwała na uwagę. Ukraińska tenisistka udowodniła, że nadal należy do grona najlepszych na świecie, notując świetne występy, które pozwoliły jej powrócić do czołowej dziesiątki rankingu. Jej walka i determinacja stały się inspiracją dla wielu młodszych zawodniczek, a jej sukcesy na różnych kortach były znaczącym osiągnięciem w kontekście powrotu po tak długiej przerwie.
Nowe talenty na horyzoncie
Choć w końcowej wersji rankingu dominowały przede wszystkim te same nazwiska, które przez cały rok utrzymywały wysoką formę, sezon 2024 dał także miejsce dla nowych talentów, które zaczynają coraz bardziej zaznaczać swoją obecność na światowych kortach. Mimo iż nie znalazły się jeszcze w ścisłej czołówce, młodsze zawodniczki, takie jak Coco Gauff, Linda Nosková czy Emma Raducanu, pokazały, że przyszłość tenisa kobiecego stoi w bardzo dobrych rękach.
Coco Gauff, która w poprzednich latach zyskała ogromną popularność dzięki swojej grze, w 2024 roku kontynuowała swoją drogę do czołówki, wygrywając kilka turniejów i prezentując jeszcze większą dojrzałość w swojej grze. Jej szybkość, mocne uderzenia i inteligencja na korcie sprawiają, że będzie to zawodniczka, którą warto śledzić w nadchodzących latach.
Rola kontuzji i przerw w karierach
W 2024 roku, jak w każdym sezonie, nie zabrakło kontuzji, które miały wpływ na kształt końcowego rankingu. Zawodniczki takie jak Naomi Osaka, Simona Halep czy Serena Williams zmagały się z problemami zdrowotnymi, które wpływały na ich występy w wielu turniejach. Przerwy w karierach oraz kontuzje to częsty element życia zawodowego sportowca, jednak wpływają one znacząco na ranking, szczególnie w kontekście rywalizacji o najwyższe lokaty. Pomimo ich problemów zdrowotnych, wielu kibiców liczy na ich szybki powrót do formy i ponowne rywalizowanie o najwyższe cele.
Podsumowanie sezonu 2024
Sezon 2024 był wyjątkowo emocjonujący, pełen niespodzianek i wspaniałych momentów. Zawodniczki, które znalazły się na czołowych miejscach rankingu WTA, nie tylko zdominowały rywalizację w końcówce roku, ale także przez cały sezon konsekwentnie utrzymywały wysoki poziom. To dzięki nim tenis kobiecy zyskał na jakości, a widzowie mogli cieszyć się wieloma niezapomnianymi meczami.
WTA potwierdziła ostateczną wersję rankingu, a wygrana końcówki roku wciąż daje wiele nadziei na rozwój rywalizacji na najwyższym poziomie w przyszłości. Teraz, po zakończeniu tego sezonu, wszystkie oczy zwrócone są w stronę nowych wyzwań i kolejnych turniejów, które przyniosą nam jeszcze więcej emocji.