Wybuch gazu obudził Polaków. Spod gruzów wyciągnęli psa. A później historyczne złoto
Zawodnicy stracili niemal wszystko, począwszy od dokumentów, poprzez sprzęt sportowy, odzież i elektronikę. Pożar strawił m.in. ich laptopy służbowe — mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Olga Kosek, która przed kilkoma dniami odniosła historyczny sukces, gdy sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy we wspinaczce lodowej na czas. Przed samym startem Polacy przeżyli jednak trudne chwile,…
Zawodnicy stracili niemal wszystko, począwszy od dokumentów, poprzez sprzęt sportowy, odzież i elektronikę. Pożar strawił m.in. ich laptopy służbowe — mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Olga Kosek, która przed kilkoma dniami odniosła historyczny sukces, gdy sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy we wspinaczce lodowej na czas. Przed samym startem Polacy przeżyli jednak trudne chwile, gdy w budynku, obok którego mieszkali, doszło do wybuchu gazu. Spod gruzów udało im się wyciągnąć psa.
Olga Kosek podczas rozgrywanych we Francji mistrzostw Europy we wspinaczce lodowej odniosła historyczny sukces, zdobywając złoty medal. Do Polski wróciła też z brązem odbywających się równolegle zawodów Pucharu Świata
W dniu rozpoczęcia zawodów Polacy przeżyli jednak nerwowe chwile. W budynku, obok którego mieszkali, doszło do wybuchu gazu. Nasza kadra uczestniczyła w akcji ratunkowej i z gruzów wydobyła psa
— Policja… przyszła na zawody. Szukali mnie dosłownie 5 minut przed startem — opowiada nam Kosek, która jako team leader kadry musiała złożyć zeznania po pożarze
Polacy wspinaczkę na czas poznali dzięki sukcesom Aleksandry Mirosław. O olimpijskim medalu, ale na lodowej ściance, marzy Kosek. Jakie są na to szanse?
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Mateusz Górecki: Przyjeżdżacie na mistrzostwa Europy i nagle okazuje się, że musicie uciekać. Brzmi to trochę przerażająco.
Olga Kosek: Byliśmy tam ośmioosobową ekipą. Nie udało nam się naleźć wspólnego noclegu dla wszystkich, więc wynajęliśmy dwa apartamenty czteroosobowe. Nad ranem, w dniu rejestracji na zawody, w domu sąsiadującym z jednym z nich, doszło do wybuchu gazu. Cztery osoby z naszej kadry, które mieszkały obok, złapały kurtki i wybiegły na ulicę. Już nie wróciły do swoich łóżek, bo w budynku, który się zawalił, cały czas się paliło. Mistrzostwa odbywały się w małej wiosce i przyjazd straży pożarnej zajął trochę czasu. Piętro i poddasze, gdzie spali zawodnicy, było drewniane, więc ogień szybko zajął też tamtą przestrzeń. Było też ryzyko ponownego wybuchu. Później dowiedzieliśmy się, że w piwnicy był zbiornik paliwa, wykorzystywanego do ogrzewania. Wybuchł w trakcie gaszenia, raniąc jednego ze strażaków.
Wiem, że naszej reprezentacji udało się uratować psa z zawalonego budynku.
To prawda. Gdy wybiegli ze swojego apartamentu, zaczęli sprawdzać, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Niestety później okazało się, że w wyniku wybuchu zginął właściciel domu. Nasi zawodnicy, szukając ludzi, natrafili na psa pod zawaliskiem. Nie zastanawiając się długo, wyjęli z samochodu łopaty, odkopali go i wyciągnęli spod gruzów. Uważam, że to największy sukces naszej kadry na tym wyjeździe. Fajnie jest zdobywać medale, ale jeszcze ważniejsze jest być dobrym człowiekiem. To jest prawdziwe osiągnięcie, by w kryzysowej sytuacji zatroszczyć się o tych, którzy nie są w stanie sami o siebie zadbać.
Wybuch gazu obudził Polaków. Spod gruzów wyciągnęli psa. A później historyczne złoto
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w jednym z polskich miast, kiedy to wczesnym rankiem mieszkańców obudził potężny wybuch gazu. Huk był słyszalny z odległości kilku kilometrów, a chmura dymu i pyłu uniosła się nad okolicą. Straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja natychmiast ruszyły na miejsce tragedii, by ocenić skalę zniszczeń i rozpocząć akcję ratunkową. To, co miało miejsce w kolejnych godzinach, było zarówno przerażające, jak i poruszające. Jednak ten dzień nie zapisał się w historii jedynie jako moment dramatycznych wydarzeń – zakończył się on także niezwykłym sukcesem sportowym, który dał Polakom powód do dumy.
—
Dramatyczny poranek – wybuch, panika i akcja ratunkowa
O godzinie 5:30 nad ranem mieszkańcy spokojnego osiedla zostali wyrwani ze snu przez potężną eksplozję. Wielu z nich myślało, że doszło do trzęsienia ziemi lub ataku terrorystycznego. Dopiero po kilku minutach okazało się, że przyczyną był wybuch gazu w jednym z budynków wielorodzinnych.
Świadkowie relacjonowali, że wstrząs był tak silny, że w pobliskich blokach popękały szyby, a na ulicy posypały się odłamki cegieł i betonu. Ludzie wybiegali w panice na zewnątrz, niektórzy boso, w piżamach, nie wiedząc, co tak naprawdę się wydarzyło. Widok zniszczonego budynku był przerażający – część konstrukcji zawaliła się jak domek z kart, a spod gruzów dochodziły stłumione wołania o pomoc.
Służby ratunkowe pojawiły się na miejscu w ciągu kilku minut. Strażacy, ryzykując własne życie, zaczęli przeszukiwać gruzowisko w poszukiwaniu ocalałych. Wiedzieli, że każda sekunda jest na wagę złota, ponieważ osoby uwięzione pod betonowymi blokami mogły mieć ograniczony dostęp do powietrza.
—
Pies uratowany spod gruzów – symbol nadziei
Jednym z najbardziej wzruszających momentów akcji ratunkowej było odnalezienie żywego psa. Zwierzę było uwięzione pod zwałami betonu przez kilka godzin, ale dzięki niezwykłemu poświęceniu ratowników udało się je wyciągnąć. Gdy pies, zakurzony i przerażony, został wyniesiony na rękach strażaka, tłum ludzi zgromadzony na miejscu eksplodował oklaskami i okrzykami radości.
„To prawdziwy cud” – powiedziała jedna z mieszkanek, która na własne oczy widziała moment ratunku. „Skoro on przeżył, to może jeszcze ktoś tam jest”.
Pies, mimo odniesionych obrażeń, był w stosunkowo dobrym stanie. Natychmiast został przewieziony do weterynarza, który ocenił, że poza lekkimi poparzeniami i stresem, jego życie nie jest zagrożone.
Historia uratowanego psa szybko obiegła media i stała się symbolem nadziei oraz determinacji ratowników. W obliczu tak ogromnej tragedii, to jedno małe życie uratowane spod gruzów dało ludziom wiarę, że można liczyć na pozytywne zakończenie.
—
Sukces sportowy, który zmienił nastrój całego kraju
Choć poranek był pełen dramatyzmu, dzień zakończył się w zupełnie innym nastroju. Wieczorem cała Polska z zapartym tchem śledziła relację ze sportowego wydarzenia, które miało zapisać się w historii. Reprezentanci Polski walczyli o złoty medal w jednej z najbardziej prestiżowych dyscyplin i dostarczyli kibicom niezapomnianych emocji.
Przez cały turniej nasi zawodnicy prezentowali wybitną formę, ale finałowa walka była prawdziwym testem charakteru. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatniej chwili, a wynik ważył się do ostatnich sekund. W końcu jednak to Polacy triumfowali, zdobywając historyczne złoto, którego nikt się nie spodziewał.
Gdy tylko padł ostatni punkt, a polscy zawodnicy padli sobie w ramiona, w całym kraju wybuchła euforia. Ludzie świętowali na ulicach, kibice w domach skakali z radości, a media natychmiast ogłosiły ten dzień jednym z najważniejszych w historii polskiego sportu.
—
Jak jeden dzień potrafi zmienić wszystko?
Ten dzień był przykładem, jak los potrafi być nieprzewidywalny. Poranek przyniósł tragedię, strach i niepewność, ale wieczór zakończył się radością i dumą. Historia tego dnia pokazała, że życie bywa pełne kontrastów – od dramatycznych momentów, po chwile triumfu.
Historia uratowanego psa stała się symbolem nadziei, a sportowy sukces udowodnił, że nawet w najtrudniejszych chwilach można odnaleźć powód do radości.
Dzięki ogromnej pracy ratowników, strażaków i lekarzy udało się ocalić wiele istnień, a dzięki determinacji sportowców, Polska zapisała się w historii jako kraj, który potrafi sięgać po najwyższe laury.
To wydarzenie przypomniało wszystkim, że niezależnie od tego, jak ciężki jest początek dnia, zawsze istnieje szansa na dobre zakończenie.