Wygrana za 95 pkt. Ale sytuacja Igi Świątek w rankingu WTA nie jest dobra
Iga Świątek walczy o obronę punktów i zmniejszenie straty do Aryny Sabalenki Iga Świątek kontynuuje swoją misję w Indian Wells! Polska tenisistka awansowała już do ćwierćfinału prestiżowego turnieju rozgrywanego na twardych kortach w Kalifornii, gdzie broni tytułu sprzed roku i aż 1000 punktów rankingowych. Po zwycięstwie w czwartej rundzie z Karoliną Muchovą 6:1, 6:1, odniesionym…
Iga Świątek walczy o obronę punktów i zmniejszenie straty do Aryny Sabalenki
Iga Świątek kontynuuje swoją misję w Indian Wells! Polska tenisistka awansowała już do ćwierćfinału prestiżowego turnieju rozgrywanego na twardych kortach w Kalifornii, gdzie broni tytułu sprzed roku i aż 1000 punktów rankingowych. Po zwycięstwie w czwartej rundzie z Karoliną Muchovą 6:1, 6:1, odniesionym w imponującym stylu w zaledwie 58 minut, do swojego dorobku dopisała kolejne 95 punktów. Mimo to sytuacja w rankingu WTA na żywo wciąż pozostaje bardzo wymagająca dla liderki polskiego tenisa, która w tym sezonie musi zmagać się z ogromną presją punktową.
Presja punktowa i strategiczna przewaga Sabalenki
Świątek ma przed sobą trudne zadanie, ponieważ to właśnie pierwsza połowa sezonu 2025 jest dla niej kluczowym okresem w kontekście walki o czołowe pozycje w rankingu WTA. Polka zmuszona jest bronić ogromnej liczby punktów zdobytych w ubiegłym roku, podczas gdy jej najgroźniejsza rywalka, Aryna Sabalenka, nie ma takiej presji. To daje Białorusince pewną przewagę, zwłaszcza psychologiczną, ponieważ jej pozycja na szczycie światowego tenisa jest w tym momencie bardziej stabilna.
Świątek już wcześniej znajdowała się pod dużą presją – zarówno podczas turnieju w Dausze, jak i w Dubaju, gdzie broniła istotnej puli punktowej. Pomimo trudnych warunków udało jej się jednak zaprezentować solidnie i utrzymać dystans do Sabalenki na względnie stabilnym poziomie. Teraz, w Indian Wells, stawka jest jeszcze większa, ponieważ w grze jest aż 1000 punktów do obrony, a każda strata może oznaczać powiększenie przewagi Białorusinki w światowym rankingu.
Czy Świątek obroni tytuł w Indian Wells?
Iga Świątek doskonale zna turniej w Indian Wells, który już dwukrotnie udało jej się wygrać. W zeszłym roku w finale pokonała Greczynkę Marię Sakkari i zgarnęła maksymalną pulę punktów. Tym razem, aby powtórzyć ten sukces, musi najpierw przebrnąć przez kolejne rundy, a konkurencja nie będzie łatwa. Po wtorkowym zwycięstwie nad Muchovą Polka zdobyła już 215 punktów w tym turnieju (wliczając wcześniejszą rundę), jednak wciąż brakuje jej wielu „oczek”, by w pełni obronić ubiegłoroczny dorobek.
Jednocześnie Sabalenka przed rokiem odpadła w czwartej rundzie Indian Wells, zdobywając wtedy jedynie 120 punktów. Oznacza to, że w tegorocznej edycji broni stosunkowo niewielkiej liczby punktów i ma większe pole manewru. Jeśli w środę pokona Sonay Kartal, zacznie dodawać kolejne punkty do swojego konta.
Na ten moment, w rankingu „na żywo”, Białorusinka ma 1876 punktów przewagi nad Świątek. Najbardziej optymistyczny scenariusz dla Polki zakłada, że obroni ona tytuł w Indian Wells, a Sabalenka przegra już w meczu z Brytyjką. Wówczas różnica między nimi zmniejszyłaby się do 1091 punktów. Jednak nawet jeśli Polka wygra cały turniej, nie oznacza to natychmiastowego powrotu na pierwsze miejsce rankingu – droga do odzyskania prowadzenia jest długa i wymaga konsekwentnej gry w kolejnych tygodniach.
Co dalej dla Świątek?
Niezależnie od wyniku w Indian Wells, Świątek musi w najbliższych miesiącach skupić się na utrzymaniu jak najmniejszej straty do Sabalenki. Eksperci zgodnie podkreślają, że powrót na fotel liderki przed Wimbledonem jest mało realny, ponieważ kalendarz turniejowy faworyzuje Białorusinkę pod względem punktacji.
Następne tygodnie będą więc kluczowe dla polskiej tenisistki. Każdy kolejny turniej to szansa na zdobycie cennych punktów, ale też ryzyko ich utraty. Aby myśleć o ponownym objęciu prowadzenia w rankingu WTA, Świątek musi nie tylko bronić swoich tytułów, ale także liczyć na potknięcia Sabalenki.
Czy Polka podoła temu wyzwaniu i powalczy o powrót na szczyt? Na odpowiedź musimy jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne – emocji w światowym tenisie nie zabraknie.