Wystarczyło 45 minut. Kibice nie mają litości dla Polaków. “Dośrodkovia”
Rozczarowanie w meczu z Litwą. Polacy zawodzą na inaugurację eliminacji do MŚ 2026 Spotkanie z Litwą miało być dla reprezentacji Polski łatwym początkiem drogi do Mistrzostw Świata 2026. Faworyt był jeden – Biało-Czerwoni, którzy mieli pewnie rozpocząć eliminacje od przekonującego zwycięstwa. Tymczasem rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te oczekiwania. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem, a…
Rozczarowanie w meczu z Litwą. Polacy zawodzą na inaugurację eliminacji do MŚ 2026
Spotkanie z Litwą miało być dla reprezentacji Polski łatwym początkiem drogi do Mistrzostw Świata 2026. Faworyt był jeden – Biało-Czerwoni, którzy mieli pewnie rozpocząć eliminacje od przekonującego zwycięstwa. Tymczasem rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te oczekiwania. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem, a styl gry podopiecznych Michała Probierza pozostawiał wiele do życzenia.
Eksperci i dziennikarze nie kryli swojego rozczarowania. “Ale mizeria pod względem kultury gry. Aż się w głowie nie mieści” – podsumował Filip Modrzejewski z Sport.pl, nie pozostawiając złudzeń co do poziomu prezentowanego przez polskich piłkarzy.
Polacy zawodzą w starciu z teoretycznie słabszym rywalem
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego oczekiwania wobec polskiej reprezentacji były wysokie. Każdy inny wynik niż wygrana byłby uznany za kompromitację, a stracona bramka – za wstydliwą wpadkę. Litwa, notowana ponad 100 miejsc niżej w rankingu FIFA, miała być jedynie tłem dla ofensywnej gry Polaków. Rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna.
Pierwsza połowa pokazała, że Biało-Czerwoni nie potrafią narzucić swojego stylu gry i walczą z Litwinami jak równy z równym. Niestety, był to sygnał alarmowy, bo jeśli Polska ma problemy z takim rywalem, co będzie w starciach z silniejszymi drużynami?
Już pierwsze minuty spotkania przyniosły chaos i brak pomysłu na grę. Polacy mieli problemy z płynnym konstruowaniem akcji, a jedyne, na co było ich stać, to schematyczne, przewidywalne zagrania. Na Twitterze pojawiło się wiele komentarzy, które bezlitośnie punktowały grę reprezentacji. Michał Sagrol zamieścił fragment meczu, opisując go krótkim, ale wymownym zdaniem: “Stały schemat w rozegraniu od tyłu”, odnosząc się do bezradnych podań i wybijania piłki bez konkretnego planu.
“Dośrodkovia” zamiast pomysłu na grę
Eksperci zgodnie podkreślali, że pierwsza połowa to pokaz przypadkowości i chaosu w wykonaniu Polaków. „Kultura gry na razie po stronie Litwinów. Na szczęście mecze piłkarskie nie trwają 15 minut. Albo i nie na szczęście” – ironizował Mateusz Rokuszewski z Canal+ Sport.
Tomasz Hatta zwrócił uwagę na brak dynamiki i agresji w grze Polaków. „Chyba za dużo siłowni było na zgrupowaniu. Tempa to u nas nie ma na razie. Szczególnie spóźniony doskok do rywala” – zauważył, podkreślając, że Litwini byli szybsi i bardziej zdecydowani w swoich działaniach.
Z kolei Maciej Łanczkowski z Piłki Nożnej otwarcie przyznał, że to Litwini lepiej odnaleźli się w tym meczu: „Litwini górują taktycznie i mają lepszy pomysł na grę. W polskiej drużynie widać więcej chaosu i nerwowości. Pierwsze 20 minut na korzyść gości”.
Brutalnie ocenił sytuację Grzegorz Garbacik, były dziennikarz Piłki Nożnej: „Chaos, przypadek i mizerna na razie organizacja gry na tle takiego przeciwnika jak Litwa. Pewnie to wymęczymy, ale nadal w tej ekipie Probierza jakości nie widać, o pomyśle nie wspominając, bez Ziela i Nicoli”. Brak Piotra Zielińskiego i Nicolę Zalewskiego był widoczny gołym okiem – drużynie brakowało kreatywności i błysku w ofensywie.
Filip Modrzejewski z Sport.pl celnie podsumował styl gry Polaków, porównując ich do drużyny Michała Probierza z czasów jego pracy w Cracovii: „I zrobiła się dośrodkovia”. W ten sposób nawiązał do charakterystycznej taktyki Probierza polegającej na nieustannym wrzucaniu piłek w pole karne bez większego pomysłu.
Co dalej? Czy Polacy się obudzą?
Po pierwszej połowie, zakończonej bezbramkowym remisem, kibice i eksperci liczyli, że po przerwie Biało-Czerwoni wreszcie pokażą, na co ich stać. Niestety, gra Polaków była daleka od oczekiwań i sprawiła, że pojawiły się poważne obawy co do formy drużyny Michała Probierza na starcie eliminacji do Mistrzostw Świata 2026.
Jeżeli w kolejnych meczach polska reprezentacja nie poprawi stylu gry i nie zacznie prezentować większej jakości, droga do mundialu może okazać się znacznie trudniejsza, niż wszyscy zakładali. Tym bardziej że w eliminacjach nie będzie miejsca na kolejne tak słabe występy, zwłaszcza przeciwko rywalom znacznie niżej notowanym w rankingu FIFA.
Pozostaje mieć nadzieję, że Biało-Czerwoni po przerwie wrócą na boisko odmienieni i udowodnią, że ten blamaż był jedynie wypadkiem przy pracy. Jednak pierwsza połowa spotkania z Litwą na pewno nie napawa optymizmem.