Wytykają kontrowersję z meczu Igi Świątek! “Gdyby się przyznała”. Poszło o błąd
Amerykanie nie mogą się pogodzić z kontrowersyjną sytuacją z meczu Igi Świątek. Polka w trakcie spotkania ćwierćfinałowego w Australian Open przeciwko Emmie Navarro nieprzepisowo odbiła piłkę, co później potwierdziły powtórki. “Wiele by zyskała, gdyby się przyznała” — napisał Jon Wertheim, amerykański dziennikarz piszący dla “Sports Illustrated”. Faktem jest jednak, że Navarro mogła mieć pretensje przede…
Amerykanie nie mogą się pogodzić z kontrowersyjną sytuacją z meczu Igi Świątek. Polka w trakcie spotkania ćwierćfinałowego w Australian Open przeciwko Emmie Navarro nieprzepisowo odbiła piłkę, co później potwierdziły powtórki. “Wiele by zyskała, gdyby się przyznała” — napisał Jon Wertheim, amerykański dziennikarz piszący dla “Sports Illustrated”. Faktem jest jednak, że Navarro mogła mieć pretensje przede wszystkim do samej siebie.
Iga Świątek w imponującym stylu ograła Emmę Navarro 6:1, 6:2 w ćwierćfinale Australian Open. W trakcie niezwykle istotnego momentu w drugim secie Amerykanka miała pretensje po jednym z zagrań Polki. Powtórki pokazały, że miała rację.
Do sporej kontrowersji doszło w piątym gemie, gdy Świątek musiała bronić break pointa. Polka wygrała punkt, a później kolejny i to ona miała przewagę. W trakcie akcji Navarro zagrała skrót, do którego Świątek dobiegła nieco za późno. Odbiła piłkę, a chwilę później wygrała akcję i całego gema, ale Amerykanka miała pretensje.
Jak pokazały powtórki, Polka odbiła skrót po tym, jak piłka dwukrotnie dotknęła kortu po jej stronie. Błąd w tej sytuacji popełniła pani arbiter, która nie dostrzegła drugiego odbicia piłki. Pretensje do siebie może mieć również Navarro, która kontynuując akcję, straciła szansę na wideoweryfikację.
Polecamy: Iga Świątek w najgorszej sytuacji. Dla Aryny Sabalenki to wymarzona sytuacja
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Dziennikarz “Sports Illustrated” wytyka błąd Świątek. “Pokazałaby uczciwość”
Jon Wertheim, dziennikarz Sports Illustrated powołując się na słowa Martiny Navratilovej sugeruje, że Świątek mogła zdawać sobie sprawę, że piłka odbiła się dwukrotnie.
— Martina Navratilova jest jedną z wielu byłych gwiazd, które twierdzą, że czołowe zawodniczki instynktownie wiedzą, czy piłka odbije się raz czy dwa. Nawet jeśli uwierzysz Świątek na słowo, że nie jest pewna, czy jej odbicie było zgodne z zasadami — zwróćcie uwagę na jej brak świętowania po tym, jak wygrała ten punkt — pisze Amerykanin.
— Jeśli przyznałaby jej rację, to byłby to ogromny sportowy gest. Gdyby później wygrała mecz, pokazałaby uczciwość w drodze do ćwierćfinału. Zamiast tego pozostawiła nieprzyjemny smak w ustach wielu obserwatorów — napisał Wertheim.
Amerykanin dodał, że gest Polki byłby szczególnie dobrze przyjęty również ze względu na fakt, że był to pierwszy turniej wielkoszlemowy wiceliderki rankingu WTA po miesięcznym zawieszeniu.