Wyznanie Kamila Stocha. To stało się pół roku temu. “Dzisiaj nie rozmawialibyśmy”
To jest treść premium dostępna w ramach pakietu Skakał słabo, frustrował się i chciał za bardzo. Kamil Stoch w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet niczego nie ukrywa, a rozlicza się sam ze sobą brutalnie szczerze, bo dzisiaj myśli już inaczej. – Będę lub nie będę w drużynie. Jeśli nie, to świat się nie zawali, wezmę…
To jest treść premium dostępna w ramach pakietu
Skakał słabo, frustrował się i chciał za bardzo. Kamil Stoch w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet niczego nie ukrywa, a rozlicza się sam ze sobą brutalnie szczerze, bo dzisiaj myśli już inaczej. – Będę lub nie będę w drużynie. Jeśli nie, to świat się nie zawali, wezmę biegówki, pójdę poskakać za domem rodziców i też będzie fajnie – mówi trzykrotny mistrz olimpijski. Odniósł się też do słów swojego taty o atmosferze w kadrze. A na koniec po raz pierwszy złożył ważną deklarację.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Kamil Wolnicki: Często i długo rozmawiasz z Kamilem Stochem?
Kamil Stoch: Jak każdy człowiek, rozmawiam ze sobą mniej lub więcej, bo to zależy od sytuacji.
Czytaj także: To dlatego Polacy skaczą krócej. Trener Adama Małysza szczegółowo o rewolucji w skokach narciarskich
Pytam, bo latem słyszałem z kilku źródeł, że skaczesz dobrze lub bardzo dobrze. Przed sezonem jednak przyszła kontuzja, a później w zawodach było kiepsko i zacząłem się zastanawiać, który raz w karierze przechodzisz test cierpliwości.