Zatarta granica” między Igą Świątek a Darią Abramowicz. Ma radę dla Świątek
Odniosłem parę razy wrażenie, […] że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją — mówi Lech Sidor w podcaście Eurosportu. Trener i tenisowy komentator podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co mogło się w ostatnim czasie dziać za “zamkniętymi drzwiami” sztabu Igi Świątek. — Świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z…
Odniosłem parę razy wrażenie, […] że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją — mówi Lech Sidor w podcaście Eurosportu. Trener i tenisowy komentator podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co mogło się w ostatnim czasie dziać za “zamkniętymi drzwiami” sztabu Igi Świątek. — Świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią — ocenia. I dodaje, co Świątek powinna zrobić, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości
Zatarta granica” między Igą Świątek a Darią Abramowicz. Ma radę dla ŚwiątekOdniosłem parę razy wrażenie, […] że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją — mówi Lech Sidor w podcaście Eurosportu. Trener i tenisowy komentator podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co mogło się w ostatnim czasie dziać za “zamkniętymi drzwiami” sztabu Igi Świątek. — Świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią — ocenia. I dodaje, co Świątek powinna zrobić, żeby rozwiać wszelkie wątpliwościOstatni czas nie był łatwy dla Igi Świątek. Polska tenisistka od września nie wróciła do gry. Po odpadnięciu z US Open wycofała się z trzech kolejnych turniejów w Seulu, Pekinie i Wuhan. Tuż przed trzecim z wymienionych zakończyła też współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. A to sprawiło, że ruszyła lawina plotek.W tamtym momencie rozgorzała dyskusja na temat roli psycholożki zawodniczki Darii Abramowicz. Padło wiele zarzutów, że mogła ona rzekomo przyczynić się do sportowego rozstania z dotychczasowym trenerem. I choć teraz Świątek ma już nowego szkoleniowca — Wima Fissette’a — to krytyczne głosy wobec Abramowicz nie milkną. Teraz do tej sytuacji odniósł się Lech Sidor.Lech Sidor o “zatartej granicy”. Ma radę dla Igi Świątek
— Odniosłem parę razy wrażenie, ale to jest wyłącznie moja subiektywna ocena, to nie ma nic wspólnego z szerszym ogółem, że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją. […] Znam dwóch bardzo dobrych psychologów, można powiedzieć, że stworzyli podwaliny pod psychologię olimpijską naszego związku. I wiem, że świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią [Świątek — przyp. red.], że ona pracuje 24/7, że to jest troszkę zatarta granica między profesjonalizmem a prywatą. Nastąpiło zatarcie tych granic, tego jest trochę za dużo — stwierdził na łamach podcastu Eurosportu.
Ostatni czas nie był łatwy dla Igi Świątek. Polska tenisistka od września nie wróciła do gry. Po odpadnięciu z US Open wycofała się z trzech kolejnych turniejów w Seulu, Pekinie i Wuhan. Tuż przed trzecim z wymienionych zakończyła też współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. A to sprawiło, że ruszyła lawina plotek.W tamtym momencie rozgorzała dyskusja na temat roli psycholożki zawodniczki Darii Abramowicz. Padło wiele zarzutów, że mogła ona rzekomo przyczynić się do sportowego rozstania z dotychczasowym trenerem. I choć teraz Świątek ma już nowego szkoleniowca — Wima Fissette’a — to krytyczne głosy wobec Abramowicz nie milkną. Teraz do tej sytuacji odniósł się Lech Sidor.Lech Sidor o “zatartej granicy”. Ma radę dla Igi Świątek
— Odniosłem parę razy wrażenie, ale to jest wyłącznie moja subiektywna ocena, to nie ma nic wspólnego z szerszym ogółem, że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją. […] Znam dwóch bardzo dobrych psychologów, można powiedzieć, że stworzyli podwaliny pod psychologię olimpijską naszego związku. I wiem, że świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią [Świątek — przyp. red.], że ona pracuje 24/7, że to jest troszkę zatarta granica między profesjonalizmem a prywatą. Nastąpiło zatarcie tych granic, tego jest trochę za dużo — stwierdził na łamach podcastu Eurosportu.Dla mnie najważniejszy jest efekt końcowy. Patrzę na to, co się dzieje na korcie. Jeśli ona zacznie przegrywać, to się posypie, to będziemy musieli wtedy gdzieś szukać winnego, czy to w samej zawodniczce, trenerze, psycholog czy w teamie — zakończył temat Sidor.Warto wspomnieć, że gdy Świątek nie znalazła jeszcze nowego szkoleniowca, szeroko o jej sytuacji na łamach Przeglądu Sportowego Onet pisał Sebastian Parfjanowicz. “Nie mieli już do siebie cierpliwości, Wiktorowski stał się nerwowy, używał obraźliwych słów, coraz częściej traktował Igę opryskliwie, jak chociażby w Nowym Jorku” — mogliśmy przeczytać. A słowa Sidora dotyczące “poirytowania” ze strony Wiktorowskiego właściwie by to potwierdzały.
To jednak nie zmienia faktu, że według wielu osób Abramowicz nie miała żadnego wpływu na decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem. “Z moich informacji wynika jednak, że była to wyłączna decyzja Igi Świątek. Jeśli kogoś przy jej podejmowaniu wysłuchała, to swoich najbliższych, przede wszystkim taty” — pisał Parfjanowicz, a w bardzo podobnym tonie wypowiadała się także Joanna Sakowicz-Kostecka, była tenisistka, a dziś komentatorka Canal+ Sport w rozmowie z naszym serwisemOdniosłem parę razy wrażenie, […] że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją — mówi Lech Sidor w podcaście Eurosportu. Trener i tenisowy komentator podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co mogło się w ostatnim czasie dziać za “zamkniętymi drzwiami” sztabu Igi Świątek. — Świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią — ocenia. I dodaje, co Świątek powinna zrobić, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości
Zatarta granica” między Igą Świątek a Darią Abramowicz. Ma radę dla ŚwiątekOdniosłem parę razy wrażenie, […] że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją — mówi Lech Sidor w podcaście Eurosportu. Trener i tenisowy komentator podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co mogło się w ostatnim czasie dziać za “zamkniętymi drzwiami” sztabu Igi Świątek. — Świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią — ocenia. I dodaje, co Świątek powinna zrobić, żeby rozwiać wszelkie wątpliwościOstatni czas nie był łatwy dla Igi Świątek. Polska tenisistka od września nie wróciła do gry. Po odpadnięciu z US Open wycofała się z trzech kolejnych turniejów w Seulu, Pekinie i Wuhan. Tuż przed trzecim z wymienionych zakończyła też współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. A to sprawiło, że ruszyła lawina plotek.W tamtym momencie rozgorzała dyskusja na temat roli psycholożki zawodniczki Darii Abramowicz. Padło wiele zarzutów, że mogła ona rzekomo przyczynić się do sportowego rozstania z dotychczasowym trenerem. I choć teraz Świątek ma już nowego szkoleniowca — Wima Fissette’a — to krytyczne głosy wobec Abramowicz nie milkną. Teraz do tej sytuacji odniósł się Lech Sidor.Lech Sidor o “zatartej granicy”. Ma radę dla Igi Świątek
— Odniosłem parę razy wrażenie, ale to jest wyłącznie moja subiektywna ocena, to nie ma nic wspólnego z szerszym ogółem, że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją. […] Znam dwóch bardzo dobrych psychologów, można powiedzieć, że stworzyli podwaliny pod psychologię olimpijską naszego związku. I wiem, że świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią [Świątek — przyp. red.], że ona pracuje 24/7, że to jest troszkę zatarta granica między profesjonalizmem a prywatą. Nastąpiło zatarcie tych granic, tego jest trochę za dużo — stwierdził na łamach podcastu Eurosportu.
Ostatni czas nie był łatwy dla Igi Świątek. Polska tenisistka od września nie wróciła do gry. Po odpadnięciu z US Open wycofała się z trzech kolejnych turniejów w Seulu, Pekinie i Wuhan. Tuż przed trzecim z wymienionych zakończyła też współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. A to sprawiło, że ruszyła lawina plotek.W tamtym momencie rozgorzała dyskusja na temat roli psycholożki zawodniczki Darii Abramowicz. Padło wiele zarzutów, że mogła ona rzekomo przyczynić się do sportowego rozstania z dotychczasowym trenerem. I choć teraz Świątek ma już nowego szkoleniowca — Wima Fissette’a — to krytyczne głosy wobec Abramowicz nie milkną. Teraz do tej sytuacji odniósł się Lech Sidor.Lech Sidor o “zatartej granicy”. Ma radę dla Igi Świątek
— Odniosłem parę razy wrażenie, ale to jest wyłącznie moja subiektywna ocena, to nie ma nic wspólnego z szerszym ogółem, że Wiktorowski jest trochę poirytowany całą sytuacją. […] Znam dwóch bardzo dobrych psychologów, można powiedzieć, że stworzyli podwaliny pod psychologię olimpijską naszego związku. I wiem, że świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z nią [Świątek — przyp. red.], że ona pracuje 24/7, że to jest troszkę zatarta granica między profesjonalizmem a prywatą. Nastąpiło zatarcie tych granic, tego jest trochę za dużo — stwierdził na łamach podcastu Eurosportu.Dla mnie najważniejszy jest efekt końcowy. Patrzę na to, co się dzieje na korcie. Jeśli ona zacznie przegrywać, to się posypie, to będziemy musieli wtedy gdzieś szukać winnego, czy to w samej zawodniczce, trenerze, psycholog czy w teamie — zakończył temat Sidor.Warto wspomnieć, że gdy Świątek nie znalazła jeszcze nowego szkoleniowca, szeroko o jej sytuacji na łamach Przeglądu Sportowego Onet pisał Sebastian Parfjanowicz. “Nie mieli już do siebie cierpliwości, Wiktorowski stał się nerwowy, używał obraźliwych słów, coraz częściej traktował Igę opryskliwie, jak chociażby w Nowym Jorku” — mogliśmy przeczytać. A słowa Sidora dotyczące “poirytowania” ze strony Wiktorowskiego właściwie by to potwierdzały.
To jednak nie zmienia faktu, że według wielu osób Abramowicz nie miała żadnego wpływu na decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem. “Z moich informacji wynika jednak, że była to wyłączna decyzja Igi Świątek. Jeśli kogoś przy jej podejmowaniu wysłuchała, to swoich najbliższych, przede wszystkim taty” — pisał Parfjanowicz, a w bardzo podobnym tonie wypowiadała się także Joanna Sakowicz-Kostecka, była tenisistka, a dziś komentatorka Canal+ Sport w rozmowie z naszym serwisem