Zawrzało w szatni Barcelony, Flick się wściekł. Oberwał nie tylko Lewandowski
FC Barcelona triumfuje w Lizbonie, ale Flick nie kryje złości. Awantura w szatni po meczu z Benfiką FC Barcelona odniosła cenne zwycięstwo nad Benfiką Lizbona, ale spotkanie na Estádio da Luz dostarczyło kibicom mnóstwa emocji, kontrowersji i nerwowych momentów. Kluczową rolę w triumfie “Dumy Katalonii” odegrał Wojciech Szczęsny, który w pojedynkę ratował swój zespół przed…
FC Barcelona triumfuje w Lizbonie, ale Flick nie kryje złości. Awantura w szatni po meczu z Benfiką
FC Barcelona odniosła cenne zwycięstwo nad Benfiką Lizbona, ale spotkanie na Estádio da Luz dostarczyło kibicom mnóstwa emocji, kontrowersji i nerwowych momentów. Kluczową rolę w triumfie “Dumy Katalonii” odegrał Wojciech Szczęsny, który w pojedynkę ratował swój zespół przed stratą bramki, notując osiem spektakularnych interwencji. Mimo heroicznej postawy zespołu, trener Hansi Flick po końcowym gwizdku nie krył swojego niezadowolenia. Dziennikarze ujawnili, że w szatni doszło do ostrej reprymendy – niemiecki szkoleniowiec miał pretensje do kilku zawodników, zarzucając im zbyt pasywną grę w kluczowych momentach meczu.
Czerwona kartka skomplikowała sytuację Barcelony
Początek meczu nie zapowiadał dramatycznych wydarzeń. Barcelona starała się kontrolować grę i szukać okazji do otwarcia wyniku, ale Benfica nie zamierzała pozostawać bierna. Spotkanie przybrało dla gości niekorzystny obrót już w 22. minucie, kiedy to Pau Cubarsí otrzymał czerwoną kartkę. Młody obrońca został zmuszony do faulu taktycznego, gdy Vangelis Pavlidis przebojem przedarł się przez kilku graczy Barcelony. Grecki napastnik w efektowny sposób ograł Frenkiego de Jonga, Pedriego, Cubarsiego oraz Inigo Martíneza, co postawiło “Blaugranę” w trudnym położeniu.
Mimo gry w osłabieniu podopieczni Flicka nie tylko zdołali się obronić, ale także przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Kluczowy moment spotkania nastąpił w 61. minucie, kiedy to Raphinha popisał się genialnym rajdem i indywidualną akcją zdobył jedynego gola meczu. Jego uderzenie zapewniło Barcelonie trzy punkty i cenne zwycięstwo na trudnym terenie.
Szczęsny bohaterem Barcelony – kapitalne interwencje Polaka
Nie byłoby jednak mowy o triumfie Barcelony, gdyby nie fenomenalna postawa Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz, który latem trafił do Katalonii, udowodnił, że jest jednym z najlepszych golkiperów na świecie. Benfica miała kilka dogodnych okazji do wyrównania, ale za każdym razem na przeszkodzie stawał Szczęsny.
Polak zanotował aż osiem kluczowych interwencji, ratując swój zespół w sytuacjach, które wydawały się niemal beznadziejne. Jego refleks, instynkt i doświadczenie sprawiły, że nawet grając w dziesiątkę, Barcelona nie dała sobie wbić gola. Szczęsny nie tylko świetnie bronił, ale także emanował spokojem i pewnością siebie, co miało ogromny wpływ na morale drużyny.
Flick wściekły po meczu – ostre słowa w szatni
Mimo zwycięstwa Hansi Flick nie zamierzał popadać w euforię. Po końcowym gwizdku trener Barcelony nie krył swojego zdenerwowania i wyraźnie dał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z gry swoich podopiecznych. Jak donosi dziennikarz “SPORT” Toni Juanmartí, w szatni doszło do ostrej rozmowy, podczas której Flick miał wiele uwag do swoich zawodników.
Największe pretensje szkoleniowiec miał do defensywy, która dopuściła do sytuacji, w której Pavlidis minął czterech graczy jak tyczki. Zdaniem Flicka brakowało agresji, zdecydowania i lepszego ustawienia. Wskazał również na błędy w kryciu oraz problemy z szybkim doskokiem do rywali.
– Nie możemy sobie pozwalać na takie błędy, zwłaszcza w Lidze Mistrzów! – miał powiedzieć Flick, cytowany przez hiszpańskie media.
Trener zwrócił uwagę, że podobne problemy pojawiły się już wcześniej, chociażby w starciu z Atlético Madryt. Niemiec zaapelował do drużyny o większą konsekwencję w grze obronnej i lepszą organizację w trudnych momentach meczu.
Barcelona poprawia grę, ale przed nią jeszcze sporo pracy
Mimo ostrej reprymendy ze strony Flicka, trudno nie zauważyć, że Barcelona wykonała pewien progres w porównaniu do wcześniejszych spotkań. W meczu z Benfiką piłkarze wykazali się ogromnym charakterem, a ich postawa w osłabieniu zasługuje na uznanie.
Jednak niemiecki trener nie zamierza osiadać na laurach i wciąż widzi wiele aspektów, które wymagają poprawy. Defensywa nadal nie jest wystarczająco szczelna, a drużyna popełnia błędy, które mogły kosztować ją utratę punktów.
Zwycięstwo w Lizbonie było niezwykle cenne, ale Barcelona nie może pozwolić sobie na kolejne nerwowe mecze. Przed zespołem kluczowe tygodnie, w których Flick będzie chciał udoskonalić grę swojego zespołu i wyeliminować powtarzające się błędy.
Czy jego podopieczni wezmą sobie do serca jego słowa? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w najbliższych spotkaniach.