Zrobił to, co Iga Świątek. Dopadli go po drugim secie. Szalona walka z dopingiem
W sierpniu tego roku Iga Świątek została publicznie skrytykowana za notoryczne korzystanie z przerw toaletowych w trakcie gry. Ma do tego pełne prawo po zakończeniu każdego seta. Wielu obserwatorów uważa jednak, że jest to z jej strony zagrywka taktyczna obliczona na zdeprymowanie rywalki. – Ona używa przerw toaletowych tylko po to, aby zakłócić rytm przeciwniczki….
W sierpniu tego roku Iga Świątek została publicznie skrytykowana za notoryczne korzystanie z przerw toaletowych w trakcie gry. Ma do tego pełne prawo po zakończeniu każdego seta. Wielu obserwatorów uważa jednak, że jest to z jej strony zagrywka taktyczna obliczona na zdeprymowanie rywalki.
– Ona używa przerw toaletowych tylko po to, aby zakłócić rytm przeciwniczki. Mówiło się o taktyce Igi polegającej na chodzeniu do łazienki, zmienianiu stroju, to zajmowało sporo czasu. I to zawsze działo się po przegraniu seta – zauważyła CoCo Vandeweghe, cytowana przez Tennis Channel.
Świątek korzystała z przerw toaletowych i odrabiała straty. Mensik przegrał z kretesem
– To zły nawyk, który prawdopodobnie powinien być trochę kontrolowany przez władze tenisa. Przegrywasz seta i opuszczasz kort… nigdy tak nie było, ale u Świątek to zdarza się za każdym razem – dodała inna była tenisistka Lindsay Davenport.
Co ciekawe słowa te padły po występie Świątek w Cincinnati Open. W tym okresie pobrano od niej próbkę do kontroli antydopingowej, która dała wynik pozytywny. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero trzy miesiące później.
Tymczasem w czwartek do kuriozalnej sytuacji doszło w fazie grupowej turnieju Next Gen ATP Finals. Po drugim secie meczu z Francuzem Arthurem Filsem do toalety udał się Jakub Mensik. Teoretycznie miał na to trzy minuty. Jego powrót na kort przedłużał się jednak w nieskończoność, doprowadzając do irytacji sędziego spotkania.
Arbiter zażądał od Czecha wyjaśnień. Do dyskusji, która szybko nabrała temperatury, włączył się również supervisor zawodów. To, co usłyszeli, wprawiło ich w nie lada zdumienie. Mensik twierdził, że w katakumbach obiektu zwerbowano go… do kontroli antydopingowej.
Incydent zdarzył się w momencie, gdy czeski tenisista przegrywał 2:4, 3:4 (formuła trzech wygranych setów, każdy set do czterech gemów). Po powrocie do gry Mensik – inaczej niż zwykle Świątek – nie odwrócił losów rywalizacji. Ostatnią partię przegrał 2:4.