Życiowy sukces Pawła Wąska! Tak wysoko jeszcze nigdy nie był
W Innsbrucku na skoczni Bergisel mieliśmy popis trzech austriackich tenorów: Daniela Tschofeniga, Jana Hoerla oraz Stefana Krafta. Ostatecznie górą okazał się Kraft, który wygrał 45. konkurs w karierze. Do drugiej serii awansowało trzech Polaków, a najlepszy był Paweł Wąsek, który zajął piąte miejsce w konkursie. To jego życiowy rekord! Poza nim do czołowej trzydziestki awansował…
W Innsbrucku na skoczni Bergisel mieliśmy popis trzech austriackich tenorów: Daniela Tschofeniga, Jana Hoerla oraz Stefana Krafta. Ostatecznie górą okazał się Kraft, który wygrał 45. konkurs w karierze. Do drugiej serii awansowało trzech Polaków, a najlepszy był Paweł Wąsek, który zajął piąte miejsce w konkursie. To jego życiowy rekord! Poza nim do czołowej trzydziestki awansował Dawid Kubacki i Jakub Wolny, którzy nieco się poprawili w drugiej serii.
8,7 pkt – tyle dzieliło czołową trójkę w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni po dwóch konkursach. Liderem był Daniel Tschofenig ze 622,5 pkt, a tuż za nim był Jan Hoerl i Stefan Kraft, ze stratą, odpowiednio, 7,9 i 8,7 pkt do lidera. Wiele wskazywało na to, że to właśnie pomiędzy trójką Austriaków wyjaśni się, kto wygra 73. edycję Turnieju Czterech Skoczni. Trzeci etap tego turnieju to kapryśna skocznia Bergisel w Innsbrucku.
Zobacz wideo Austriacy zdominowali świat skoków. Oto jak pracują
W sobotniej serii próbnej błysnął Paweł Wąsek, który zajął szóste miejsce po skoku na odległość 132 metrów. I to właśnie po Wąsku można było spodziewać się najlepszego wyniku w konkursie. Tym bardziej, że jego rywalem w parze KO był Japończyk Naoki Nakamura.
Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła trafili w swoich parach na Michaela Hayboecka, Felixa Hofmanna, Kiliana Peiera oraz Gregora Deschwandena. Jak Polacy poradzili sobie w pierwszej serii?
Ależ skoki Austriaków! Wąsek w czołowej dziesiątce
W drugiej serii zameldowało się trzech Polaków. Zdecydowanie najlepiej wypadł Wąsek, który skoczył 129 metrów, znacznie pokonał Nakamurę i przez długi czas był liderem. Ostatecznie Wąsek zakończył pierwszą serię na dziewiątym miejscu, co i tak należy uznać za świetny wynik. Wynik Nakamury też zasługuje na uznanie, bo jego skok na 125,5 metra wystarczył, by wejść do drugiej serii jako lucky loser.
Zobacz też: Burza po tym, co Granerud wypalił o Stochu. Aż musiał przepraszać
W drugiej serii znalazł się też Jakub Wolny i Dawid Kubacki. Wolny skoczył 120,5 metra i skorzystał z faktu, że pięć metrów bliżej wylądował Felix Hoffmann, uważany za faworyta tej pary. 121,5 metra Kubackiego wystarczyło do tego, by wygrać parę z Killianem Peierem. Blisko miejsca w serii finałowej był Zniszczoł, gdy skoczył 125,5 metra i przegrał jedynie notami z Michaelem Hayboeckiem. Zniszczoł był poza czołową piątką tzw. lucky loserów. Piotr Żyła skoczył 110 metrów. I tak to skomentujmy.
Już w pierwszej serii prawdziwy popis na Bergisel dali Austriacy. Po niej prowadził Jan Hoerl, po skoku na 134 metry. To dało mu 0,5 pkt przewagi nad drugim Stefanem Kraftem i 0,9 pkt nad trzecim Danielem Tschofenigiem. Tuż za podium był Johann Andre Forfang, który skoczył 130,5 metra, ale tracił blisko pięć punktów do lidera.
Po pierwszej serii Wąsek był dziewiąty, Kubacki – 27., a Wolny – 29. Zniszczoł zakończył pierwszą serię na 31. miejscu, a Żyła był na 48. pozycji.
Kraft wygrał po raz 45. w karierze. Życiowy rekord Wąska
W drugiej serii Wolny i Kubacki poprawili swoje pozycje. Wolny skoczył 126,5 metra i awansował na 24. miejsce, a Kubacki znalazł się na 26. miejscu po skoku na 122,5 metra. Paweł Wąsek skoczył 129,5 metra, a po swoim skoku mógł być pewny utrzymania miejsca w czołowej dziesiątce. Potem jego sytuacja zaczęła się stopniowo poprawiać.
Swoje skoki popsuli Timi Zajc, Domen Prevc, Pius Paschke oraz Maximilian Ortner. Wąsek zakończył konkurs na piątym miejscu, tuż za trójką Austriaków i Deschwandenem. To jego najlepszy wynik w karierze. Dotychczasowy rekord to sezon 20/21 i szóste miejsce w Niżnym Tagile.
Ostatecznie konkurs w Innsbrucku wygrał Kraft, który skoczył 132,5 m i wyprzedził drugiego Jana Hoerla o 1,4 pkt i trzeciego Daniela Tschofeniga o dziesięć punktów. To zwiastuje ogromne emocje w konkursie w Bischofshofen, który odbędzie się już w poniedziałek.
TOP 10 konkursu TCS w Innsbrucku:
1. Stefan Kraft (Austria) – 273,3 pkt
2. Jan Hoerl (Austria) – 271,9 pkt
3. Daniel Tschofenig (Austria) – 263,3 pkt
4. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) – 254,4 pkt
5. Paweł Wąsek (Polska) – 253,8 pkt
6. Johann Andre Forfang (Norwegia) – 252,5 pkt
7. Maximilian Ortner (Austria) – 251,1 pkt
8. Pius Paschke (Niemcy) – 250,3 pkt
9. Domen Prevc (Słowenia) – 245,8 pkt
10. Anze Lanisek (Słowenia) – 244,6 pkt
24. Jakub Wolny (Polska) – 223,8 pkt
26. Dawid Kubacki (Polska) – 220 pkt
31. Aleksander Zniszczoł (Polska) – 113,4 pkt
48. Piotr Żyła (Polska) – 84,7 pkt
Ostatni akord Turnieju Czterech Skoczni to Bischofshofen. W niedzielę o godz. 16:30 odbędą się kwalifikacje, a w poniedziałek o tej samej porze rozpocznie się konkurs.