Żyła odpalił w kwalifikacjach! Wiatr szalał w Engelbergu
Puchar Świata w skokach narciarskich w Engelbergu nabiera tempa. W piątkowych kwalifikacjach wystąpiło pięciu reprezentantów Polski, a najlepszy wynik uzyskał najstarszy z nich, który potwierdził niezłą dyspozycję. – Po raz trzeci dzisiaj skacze bardzo dobrze – skwitował komentator. Pozostali polscy zawodnicy też mogą być całkiem zadowoleni, choć jeden po swoim skoku ma o czym myśleć….
Puchar Świata w skokach narciarskich w Engelbergu nabiera tempa. W piątkowych kwalifikacjach wystąpiło pięciu reprezentantów Polski, a najlepszy wynik uzyskał najstarszy z nich, który potwierdził niezłą dyspozycję. – Po raz trzeci dzisiaj skacze bardzo dobrze – skwitował komentator. Pozostali polscy zawodnicy też mogą być całkiem zadowoleni, choć jeden po swoim skoku ma o czym myśleć. Najlepszy okazał się reprezentant Austrii.
Puchar Świata w skokach narciarskich przeniósł się z Titisee-Neustadt do Engelbergu. Tam udało się pięciu reprezentantów Polski: Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła, którzy w komplecie przystąpili do piątkowych kwalifikacji (mimo że ostatni z wymienionych zaliczył groźnie wyglądający upadek podczas treningu).
Puchar Świata w Engelbergu. Polacy skakali w kwalifikacjach, Piotr Żyła skradł show
Jako pierwszy z polskich skoczków na rozbiegu pojawił się Żyła. I potwierdził, że udane próby na treningach nie były przypadkowe. – Po raz trzeci dzisiaj skacze bardzo dobrze. Jeden z sędziów ośmielił się dać notę 19 – mówił komentator Eurosportu po skoku 37-latka na 131 metrów. A sam zawodnik przed kamerą nie krył radości.
Następny był Stoch, który w niezłych warunkach nie zaimponował i uzyskał 128,5 m. W tamtym momencie dawało mu to 11. pozycję (oraz pewną kwalifikację). Nieco lepiej poszło Wolnemu, który po locie na 130,5 m znalazł się tuż przed dwukrotnym zdobywcą Kryształowej Kuli.
Zanim na belce pojawił Wąsek, jury zdecydowało się na obniżenie rozbiegu z 19. na 18. belkę. W tej sytuacji 25-latek skoczył 125,5 m i pewnie zakwalifikował się do konkursu. Rozczarował za to Zniszczoł, który wylądował na 115. metrze i z niewielkim zapasem wszedł do czołowej pięćdziesiątki. Wtedy stało się jasne, że najlepszy wynik z Polaków osiągnie Żyła, który ostatecznie był 12.
Przed skokami czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej PŚ pogorszyły się warunki atmosferyczne, przez co zmagania chwilowo zostały wstrzymane, natomiast rozbieg podwyższony do 19. belki. A po próbach pięciu zawodników podniesiono go jeszcze o jeden szczebel.
Aż trudno było uwierzyć, jak słabo spisał się Stefan Kraft, który wylądował na 119. metrze i znalazł się tuż przed Zniszczołem (czyli w piątej dziesiątce). Nieźle spisał się Jan Hoerl (130,5 m), a jeszcze lepiej Daniel Tschofenig (136,5 m), który czekał na skok lidera PŚ Piusa Paschke. Ten uzyskał 133,5 m i nie zdołał wyprzedzić 22-letniego Austriaka.
Wyniki kwalifikacji do pierwszego konkursu indywidualnego w Engelbergu
1. Daniel Tschofenig – 170,9 pkt, zakwalifikowany
2. Johann Andre Forfang – 170,2 pkt, zakwalifikowany
3. Kevin Bickner – 161,9 pkt, zakwalifikowany
4. Anze Lanisek – 161,7 pkt, zakwalifikowany
5. Pius Paschke – 161,4 pkt, zakwalifikowany
…
12. Piotr Żyła – 154,7 pkt, zakwalifikowany
18. Paweł Wąsek – 151,2 pkt, zakwalifikowany
25. Jakub Wolny – 148,2 pkt, zakwalifikowany
27. Kamil Stoch – 147,3 pkt, zakwalifikowany
45. Aleksander Zniszczoł – 134,6 pkt, zakwalifikowany
Sobotni konkurs zaplanowano na godz. 16:00, a półtorej godziny wcześniej odbędzie się seria próbna. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowych na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE
Żyła odpalił w kwalifikacjach! Wiatr szalał w Engelbergu
Sezon skoków narciarskich 2024 roku już na samym początku przyniósł wiele emocji i zaskakujących wyników, a jednym z najciekawszych wydarzeń były kwalifikacje do konkursu w Engelbergu, które odbyły się w wyjątkowo trudnych warunkach. Wiatr, który szalał nad szwajcarską skocznią, stanowił poważne wyzwanie dla wszystkich zawodników, ale to Kamil Żyła pokazał prawdziwą klasę, zapewniając sobie miejsce w czołówce. Jego występ w tych trudnych okolicznościach nie tylko potwierdził jego ogromne umiejętności, ale także pokazał, że Polak jest w doskonałej formie na nadchodzący sezon.
Engelberg – skocznia z charakterem
Engelberg to jedno z najbardziej wymagających miejsc w kalendarzu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Skocznia Titlis, na której odbywają się zawody, jest znana z trudnych warunków atmosferycznych, które niejednokrotnie decydowały o losach zawodów. Położona w sercu Szwajcarii, skocznia ta jest jedną z najstarszych w Pucharze Świata, a jej specyficzny charakter i trudna, techniczna konstrukcja stawiają przed skoczkami prawdziwe wyzwanie.
Tegoroczna edycja w Engelbergu miała jednak dodatkowy element, który sprawiał, że warunki były jeszcze bardziej wymagające – szalony wiatr. Wiatry, które zmieniały kierunek i intensywność, były zmorą dla wielu skoczków, utrudniając precyzyjne wykonanie skoku oraz lądowanie. Na takich skoczniach doświadczenie i zimna krew są równie ważne jak umiejętności techniczne. W tym kontekście występ Kamila Żyły w kwalifikacjach nabrał szczególnego znaczenia.
Kamil Żyła – “odpalił” w trudnych warunkach
Kamil Żyła to jeden z najbardziej doświadczonych skoczków w polskiej kadrze, który przez lata swojej kariery udowodnił, że potrafi radzić sobie z najtrudniejszymi warunkami. Jego skoki są często synonimem finezji i technicznej perfekcji, ale również potrafi w momentach kryzysowych wyjść z opresji. Kiedy nad Engelbergiem rozszalał się wiatr, Żyła zdołał skupić się na swoim skoku, nie dając się zdominować trudnym warunkom atmosferycznym.
Już w trakcie kwalifikacji, gdy inni skoczkowie mieli problemy z uzyskaniem stabilności, Polak oddał jeden z najlepszych skoków dnia. Jego odległość wynosząca 132 metry okazała się wystarczająca, by zapewnić mu czołową lokatę. Zawodnik z Wisły nie tylko pokazał się z dobrej strony pod względem technicznym, ale również mentalnie udowodnił, że jest gotowy na największe wyzwania sezonu.
To właśnie w takich momentach, kiedy warunki są bardzo trudne, a wiatr nie daje spokoju, Żyła potrafi pokazać swoją klasę. Jego występ w kwalifikacjach był dowodem na to, że jest jednym z najlepszych skoczków, którzy potrafią radzić sobie w zmieniających się warunkach. Zwycięski skok w takich okolicznościach to duża wskazówka, że Polak może liczyć na solidny wynik w nadchodzących konkursach Pucharu Świata.
Wiatr w Engelbergu – wyzwanie dla skoczków
Wiatr w Engelbergu niejednokrotnie stanowił wyzwanie dla zawodników, a w tegorocznych kwalifikacjach sytuacja była wyjątkowo trudna. Zmieniający się kierunek wiatru utrudniał precyzyjne lądowanie, co sprawiało, że wielu skoczków miało problem z utrzymaniem równowagi po skoku. W takich warunkach zawodnicy muszą wykazać się ogromną precyzją i zdolnością do szybkiej reakcji.
Podmuchy wiatru sprawiały, że każdemu skoczkowi towarzyszyła niepewność, a moment podjęcia decyzji o oddaniu skoku był kluczowy. Żyła wykazał się nie tylko umiejętnościami technicznymi, ale także wyjątkową opanowaniem, co w takich chwilach jest równie ważne jak czystość skoku. Trenerzy i eksperci zwrócili uwagę, że Polak potrafił w pełni wykorzystać niepewność panującą na skoczni, zachowując zimną krew i oddając skok w odpowiednim momencie.
Mimo że wiatr w Engelbergu szalał, Żyła udowodnił, że potrafi dostosować się do takich warunków i wykorzystać je na swoją korzyść. Tego dnia wiatr nie pokonał go, a wręcz przeciwnie – stał się motywacją do jeszcze lepszego występu.
Reakcje po kwalifikacjach
Po zakończeniu kwalifikacji, reakcje były pełne uznania dla Kamila Żyły. Wiele osób zauważyło, że jego skok był jednym z najlepszych, mimo trudnych warunków. Eksperci podkreślali, że Żyła oddał skok o dużej technicznej wartości, mimo że wiatr szalał nad skocznią. Po takim występie Polak zyskał pewność siebie, która może okazać się kluczowa w dalszej rywalizacji o najwyższe lokaty.
Wielu kibiców polskich skoków narciarskich z radością śledziło każdy moment zmagań w Engelbergu, licząc na kolejny sukces swoich idoli. Żyła nie zawiódł, udowadniając, że jego forma na początek sezonu 2024 jest naprawdę imponująca. Po raz kolejny pokazał, że potrafi radzić sobie z najtrudniejszymi wyzwaniami, co daje nadzieję na kolejne sukcesy w nadchodzących konkursach.
Sezon 2024 – szanse Kamila Żyły
Po udanym występie w Engelbergu, Kamil Żyła ma przed sobą perspektywę niezwykle intensywnego sezonu. Puchar Świata 2024 to czas rywalizacji z najlepszymi skoczkami na świecie, a Żyła, mimo swojej doświadczenia i sukcesów, nie może liczyć na taryfę ulgową. Wyścig o czołowe lokaty zapowiada się niezwykle wyrównany, a każdy punkt w klasyfikacji generalnej może być na wagę złota.
Dla Kamila Żyły kluczowe będą kolejne zawody, które będą okazją do potwierdzenia swojej formy. Przed nim nie tylko trudne skocznia, ale także zmieniające się warunki atmosferyczne, które mogą wymagać pełnej koncentracji i gotowości do szybkich reakcji. Jednak po tym, jak poradził sobie w Engelbergu, Polak wydaje się być dobrze przygotowany do wyzwań sezonu. Wysoka forma w kwalifikacjach może oznaczać, że w kolejnych konkursach również będzie liczył się w walce o podium.
Podsumowanie
Kamil Żyła pokazał w Engelbergu, że jest jednym z najlepszych skoczków narciarskich, który potrafi radzić sobie w najtrudniejszych warunkach. Jego występ w kwalifikacjach, mimo szalejącego wiatru, udowodnił, że Polak jest gotowy na kolejne wyzwania sezonu 2024. Jego doświadczenie, umiejętności techniczne i zdolność do opanowania trudnych sytuacji stawiają go w roli faworyta do osiągnięcia wysokich lokat w Pucharze Świata. Wiatr, który utrudniał życie innym skoczkom, stał się dla Kamila Żyły motywacją do pokazania swojej najlepszej formy.