Świątek już jest legendą! Sabalenka może tylko pomarzyć. Dokonała czegoś wielkiego
W niedzielne popołudnie Iga Świątek rozpoczęła WTA Finals. Wiceliderka światowego rankingu w pewnym momencie przegrywała z Barborą Krejcikovą już 4:6, 0:3, jednak ostatecznie udało jej się “wrócić zza światów” i zwyciężyć. Tym samym dopisała sobie na konto kolejną wygraną w tym sezonie. Okazuje się, że triumf nad Czeszką jest dla niej naprawdę wyjątkowy. Polka dokonała…
W niedzielne popołudnie Iga Świątek rozpoczęła WTA Finals. Wiceliderka światowego rankingu w pewnym momencie przegrywała z Barborą Krejcikovą już 4:6, 0:3, jednak ostatecznie udało jej się “wrócić zza światów” i zwyciężyć. Tym samym dopisała sobie na konto kolejną wygraną w tym sezonie. Okazuje się, że triumf nad Czeszką jest dla niej naprawdę wyjątkowy. Polka dokonała wielkiej rzeczy, co wyliczyła platforma OptaAce.
Kibice i eksperci nie mogli się doczekać momentu, aż Iga Świątek po niemal dwumiesięcznej przerwie wróci na kort. W niedzielę listopada 23-latka rozegrała pierwsze spotkanie od US Open. W inauguracyjnym starciu na WTA Finals jej rywalką była Barbora Krejcikova. Już od pierwszego gema widać było, że Polka nie czuje się zbyt pewnie. Towarzyszyły jej ogromne emocje, które czasami były ciężkie do okiełznania. To przekładało się wynik. Kiedy Świątek przegrywała już 4:6, 0:3, wielu skazywało ją na porażkę.
Co za statystyka Igi Świątek! Aż nie mieści się w głowie. Sabalenka może tylko pomarzyć
Tymczasem wiceliderka rankingu WTA wzięła się w garść i szybko odmieniła losy pojedynku. W krótkim czasie znacząco poprawiła zagrania z forhendu, co przyniosło efekty. Ostatecznie po dwóch godzinach i 35 minutach triumfowała 4:6, 7:5, 6:2 na start WTA Finals. – Koncentrowałam się w trakcie meczu na lepszej kontroli piłki przy uderzeniach, bo na samym początku latała jak szalona. To nie zdarzało mi się podczas treningów, więc wiedziałam, że mam to w sobie. Miałam problemy z zachowaniem cierpliwości, ale jestem zadowolona, iż ostatecznie po prostu robiłam swoje, nie patrząc na wynik – mówiła tuż po ostatnim gemie.
Dzięki niedzielnej wygranej z Czeszką Iga Świątek dopisała sobie na konto równe 60. zwycięstwo w tym sezonie. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie kosmiczna statystyka, którą opublikowała platforma OptaAce. Okazuje się, że nasza tenisistka jest trzecią zawodniczką w ciągu ostatnich 30 lat, która w trzech sezonach z rzędu odnosi co najmniej 60 zwycięstw!
W zeszłej kampanii Polka wygrała dokładnie 68 meczów, a dwa lata temu schodziła z kortu jako zwyciężczyni 67 razy. Tym samym osiągnięciem przez ostatnie 30 lat mogą pochwalić się jedynie Martina Hingis, która dokonała tego w latach 1997-2001 oraz Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia wygrywała jak na zawołanie w latach 2009-2011. Co więcej, w tym sezonie Świątek osiągnęła 60 zwycięstw nawet pomimo długiej przerwy, podczas której opuściła chociażby turnieje w Wuhan czy Pekinie. Dzięki temu znów zapisała się na kartach historii tenisa.
Warto dodać, że w tej statystyce Polce – jak na razie – nie zagraża Aryna Sabalenka. Wygrana na start WTA Finals przeciwko Qinwen Zheng (6:3, 6:4) była 55. zwycięstwem Białorusinki w tym sezonie. Dzięki temu Sabalenka wyrównała życiowy rekord ustanowiony przed rokiem. I wiele wskazuje na to, że teraz spokojnie jest w stanie go pobić, jednak nawet jeśli triumfuje w Rijadzie, na jej koncie będzie widniało 59 wygranych w sezonie 2024.
Świątek już jest legendą! Sabalenka może tylko pomarzyć. Dokonała czegoś wielkiego
Iga Świątek, polska tenisistka, zdobyła serca kibiców na całym świecie i w ciągu zaledwie kilku lat osiągnęła status legendy w świecie tenisa. Jej niesamowite osiągnięcia na korcie oraz charakterystyczny styl gry sprawiły, że stała się nie tylko liderką w kobiecym tenisie, ale również inspiracją dla wielu młodych sportowców. W porównaniu do niej, Aryna Sabalenka, choć również utalentowana, pozostaje w cieniu tej niezwykłej kariery.
Wstęp do fenomenu Świątek
Iga Świątek zadebiutowała na profesjonalnych kortach w 2016 roku, ale prawdziwy przełom nastąpił w 2020 roku, kiedy to wygrała French Open. Jej zwycięstwo w Paryżu było nie tylko przełomowym momentem w jej karierze, ale także historycznym wydarzeniem dla polskiego tenisa. Iga stała się pierwszą Polką, która zdobyła tytuł wielkoszlemowy w singlu. To osiągnięcie zmieniło nie tylko jej życie, ale również postrzeganie tenisa w Polsce.
Sukcesy, które piszą historię
Od tamtej pory Iga kontynuuje zdobywanie kolejnych tytułów. Jej styl gry, który łączy siłę, precyzję i niesamowitą szybkość, czyni ją jedną z najbardziej niebezpiecznych zawodniczek na korcie. W 2022 roku, po zwycięstwie w Roland Garros, zdobyła także tytuł na US Open, stając się jedną z nielicznych tenisistek, które wygrały dwa turnieje wielkoszlemowe w jednym sezonie. To osiągnięcie zbliżyło ją do grona najlepszych zawodniczek w historii.
Sabalenka: talent, ale bez legendarnych osiągnięć
Aryna Sabalenka, białoruska tenisistka, zyskała uznanie za swoje umiejętności i osiągnięcia na korcie. Jest znana z agresywnego stylu gry oraz potężnego serwisu. Jej dotychczasowe sukcesy w turniejach WTA świadczą o jej talentach, jednak nie może ona pochwalić się takimi samymi osiągnięciami jak Świątek. Sabalenka zdobyła kilka tytułów WTA, ale brak jej zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym, co w kontekście porównania z Igą stawia ją w zupełnie innej kategorii.
Dlaczego Iga Świątek jest legendą?
Iga Świątek wyróżnia się nie tylko osiągnięciami sportowymi, ale także swoją osobowością i postawą. Jej pokora, pracowitość i determinacja są cechami, które inspirują wielu. Iga nie boi się mówić o ważnych kwestiach społecznych, takich jak zdrowie psychiczne w sporcie. Jej zaangażowanie poza kortem sprawia, że jest wzorem do naśladowania nie tylko dla sportowców, ale również dla młodzieży.
Dodatkowo, jej sukcesy przyczyniły się do popularyzacji tenisa w Polsce. Po jej zwycięstwie w Paryżu, młodzi zawodnicy zaczęli z większym zapałem trenować i marzyć o karierze tenisowej. Świątek stała się ambasadorką dyscypliny, a jej sukcesy przyciągnęły uwagę mediów oraz sponsorów.
Konfrontacje na korcie
Warto również zauważyć, że Świątek i Sabalenka miały kilka konfrontacji na korcie, które przyciągnęły uwagę kibiców. Choć Sabalenka często stawiana jest w roli rywalki, to jednak Iga niejednokrotnie udowodniła, że potrafi dominować w tych starciach. Ich pojedynki były pełne emocji i intensywności, co dodatkowo podkreśla rywalizację między nimi.
Wnioski
Iga Świątek jest już legendą, a jej osiągnięcia będą pamiętane przez wiele lat. Jej sukcesy w tenisie nie tylko wzbogacają historię sportu, ale także inspirują kolejne pokolenia. Aryna Sabalenka, mimo swojego talentu, wciąż ma wiele do udowodnienia, jeśli chce dorównać Polce. Iga pokazuje, że nie tylko talent, ale także ciężka praca i pasja prowadzą do prawdziwych sukcesów. To ona jest przykładem, że marzenia mogą się spełniać, a historia wielkiego sportu ciągle się pisze.