Danielle Collins nie cieszy się w Polsce zbytnią sympatią, głównie z powodu otwartego konfliktu z Igą Świątek, którą nazwała “fałszywą” i “nieszczerą”. Amerykanka często wzbudza kontrowersje swoimi zachowaniami na korcie i poza nim. W tym sezonie głośno było o jej spięciu z operatorem kamery, którego oskarżyła o naruszanie jej przestrzeni osobistej. Jak się okazuje, to zachowanie może mieć swoje źródło w traumatycznych doświadczeniach z początku jej kariery – o których właśnie opowiedziała publicznie.
Podczas majowego turnieju w Strasburgu Collins znalazła się w centrum uwagi, gdy podczas meczu ostro zareagowała na obecność operatora kamery. Jej zdaniem był zbyt blisko niej i równie nachalnie filmował także jej rywalkę, Emmę Raducanu. – Muszę iść po wodę, mamy przerwę. Nie powinieneś być tak blisko mnie i nie powinieneś siedzieć na Emmie. To skrajnie niestosowne – powiedziała wtedy wyraźnie poruszona Collins.
Jej reakcja nie zaskoczyła wielu – znana jest z bezpośredniości i nieprzejmowania się ewentualnymi konsekwencjami swoich słów czy gestów. Przekonała się o tym Iga Świątek, gdy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu Collins otwarcie ją skrytykowała.
Teraz jednak Amerykanka uchyliła rąbka tajemnicy, tłumacząc skąd może wynikać jej szczególna wrażliwość na takie sytuacje. W szczerej rozmowie w podcaście Josha Smitha wróciła wspomnieniami do początku kariery i wydarzenia, które prawdopodobnie odcisnęło na niej piętno.
– Kiedy zaczynałam, po jednym z długich, wyczerpujących meczów – przegrałam w trzech setach – zeszłam z kortu, byłam skrajnie zmęczona, na granicy skurczów. Wtedy podszedł do mnie mężczyzna, operator kamery, i powiedział: „Och, Danielle, przepraszam, mogę cię przytulić?”. Spojrzałam na trenera, zawahałam się, ale odpowiedziałam: „Jasne”. Gdy się zbliżył, zamiast zwykłego przytulenia nagle próbował mnie pocałować. Zaczął całować mnie po twarzy. Pomyślałam tylko: „O nie”. To było kompletnie nie na miejscu – wspominała Collins. – Ludzie często nie widzą, co dzieje się za kulisami.
Nie ma wątpliwości, że takie przeżycie mogło mocno wpłynąć na młodą zawodniczkę i pozostawić w niej ślad na długie lata. Być może to właśnie tamto traumatyczne doświadczenie ukształtowało jej obecne podejście do zachowania granic i reagowania w trudnych sytuacjach.